Hej.
Mam 31 lat. Długo się zastanawiałam czy cokolwiek tu pisać, ale też ile dziewczyn tylko od wielu lat czyta, jak ja.
Pierwsza ciążę poroniłam mając 22 lata na studiach. Nie czułam nic. Płakałam, ale to nic w porównaniu do tych chwil, które przeżywam teraz. Potem mając 25 lat. Później zaszłam w ciążę z Rysiem. Urodził się zdrowy, pożegnałam zespół w pracy, jakby od razu wiedziałam, że on ma być. I jest. Idealny dwulatek. Marzyłam o wielkiej rodzinie. Chciałam dzieci rok po roku - trójkę. W urodziny Rysia zrobiłam test. Dwie kreski. Po ciąży z Rysiem udanej byłam pewna, że poronienia (choć krzyczały w głowie) mam za sobą. Ale nie... Znowu. Poroniłam w 11 tyg (płód zatrzymał się na 8tyg 2 dni). Zdecydowałam się przyjąć postawę wyczekująca. Nie wyobrażałam sobie jechać do szpitala i na ingerencję w macicę... Byłam na dnie psychicznie.. Powiedzieliśmy wszystkim... Przecież tydzień później miałam mieć prenatalne. Spotkałam się z obrzydliwymi komentarzami chwilę po wizycie gdzie, choć martwe, dziecko we mnie było : wyskrobali Cie już chyba co?... A ja nie wiem, może myślałam że to jeszcze jednak nie koniec, nie wiem co myślałam, ale fizycznie poroniłam dłonią w dłoni męża w łazience w domu. I nie czułam żadnego bólu. Tylko bezsilnośc. Dlaczego...
Dziś jestem w trakcie pierwszej miesiączki po poronienie i będę się od razu starać.
U mnie badania w 8 tyg wyszły tsh 2.97 i pani doktor mówiła że trzeba powtórzyć, pytałam, czy może już Eutyrox brać to nie... Wiadomo wszędzie szukam winnych..
Z dnia na dzień lepiej.
Mam 31 lat. Długo się zastanawiałam czy cokolwiek tu pisać, ale też ile dziewczyn tylko od wielu lat czyta, jak ja.
Pierwsza ciążę poroniłam mając 22 lata na studiach. Nie czułam nic. Płakałam, ale to nic w porównaniu do tych chwil, które przeżywam teraz. Potem mając 25 lat. Później zaszłam w ciążę z Rysiem. Urodził się zdrowy, pożegnałam zespół w pracy, jakby od razu wiedziałam, że on ma być. I jest. Idealny dwulatek. Marzyłam o wielkiej rodzinie. Chciałam dzieci rok po roku - trójkę. W urodziny Rysia zrobiłam test. Dwie kreski. Po ciąży z Rysiem udanej byłam pewna, że poronienia (choć krzyczały w głowie) mam za sobą. Ale nie... Znowu. Poroniłam w 11 tyg (płód zatrzymał się na 8tyg 2 dni). Zdecydowałam się przyjąć postawę wyczekująca. Nie wyobrażałam sobie jechać do szpitala i na ingerencję w macicę... Byłam na dnie psychicznie.. Powiedzieliśmy wszystkim... Przecież tydzień później miałam mieć prenatalne. Spotkałam się z obrzydliwymi komentarzami chwilę po wizycie gdzie, choć martwe, dziecko we mnie było : wyskrobali Cie już chyba co?... A ja nie wiem, może myślałam że to jeszcze jednak nie koniec, nie wiem co myślałam, ale fizycznie poroniłam dłonią w dłoni męża w łazience w domu. I nie czułam żadnego bólu. Tylko bezsilnośc. Dlaczego...
Dziś jestem w trakcie pierwszej miesiączki po poronienie i będę się od razu starać.
U mnie badania w 8 tyg wyszły tsh 2.97 i pani doktor mówiła że trzeba powtórzyć, pytałam, czy może już Eutyrox brać to nie... Wiadomo wszędzie szukam winnych..
Z dnia na dzień lepiej.