Ja już drugi dzień pracy mam za sobą, narazie to tylko konferencje, ale i tak od 8.00 do 13.00 mnie nie ma.
Jeśli chodzi o samotne wypady, mamy z Wojtkiem wspólnych znajomych, także jeśli wychodzimy to razem,a ja to nawet nie lubię bez niego. Bardzo często znajomi odwiedzają nas, i jest nam to oczywiście na rękę, bo nie wypadliśmy z życia towarzyskiego, o co łatwo przy dziecku.
Jednym słowem stanowimy świętą trójcę, której nie sposób rozdzielić. Chociaż przyznam, że wybrałabym się na jakąś sporą imprezkę, taką z tanami. Może w końcu coś się trafi, a wtedy Zosior do babci i dawaj.
Jeśli chodzi o samotne wypady, mamy z Wojtkiem wspólnych znajomych, także jeśli wychodzimy to razem,a ja to nawet nie lubię bez niego. Bardzo często znajomi odwiedzają nas, i jest nam to oczywiście na rękę, bo nie wypadliśmy z życia towarzyskiego, o co łatwo przy dziecku.
Jednym słowem stanowimy świętą trójcę, której nie sposób rozdzielić. Chociaż przyznam, że wybrałabym się na jakąś sporą imprezkę, taką z tanami. Może w końcu coś się trafi, a wtedy Zosior do babci i dawaj.