reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czas na nocniczek :)

Ja kupilam zwykly, z przezroczystego palstiku. Mlody owszem posiedzi troche na nim, raz nawet zrobil siusiu.. ale jak piwonia wczesniej pisala, jest to narazie zabawa.. ktora zabiera duzo czasu. Raz dziennie sadzam, zeby sie przyzwyczajal i zeby nie bal sie go kiedy przyjdzie czas na swiadoma nauke.
 
reklama
Nie ukrywam, że co do nocnikowania otworzyłyście mi nieco oczy.:shocked2: Martyne sadzam od jakiś dwóch tygodni. Codziennie rano po przebudzeniu, potem po każdej drzemce i przed kąpielą. Jeśli wychwyce, że ciśnie nr 2, też ją wysadzam. Na nocniku siedzi chętnie. Zdaje sobie sprawe, że na razie nie ma pojęcie/świadomości o co chodzi, ale chce aby wysadzanie na nocnik było od samego poczatku czymś normalnym tak jak kąpiel czy ubieranie się.

Na dzień dzisiejszy skuteczność wysadzania to około 90% udanych podejść. Za każdym razem mocno chwalę córkę i nazywam zrobioną rzecz po imieniu.

Mam nadzieje, że kiedyś zakuma o co mamie chodzi.:sorry2:

Choć to co mówią doświadczone mamuśki ma sens...

Nocnik mam zwykły z pozytywką, która padła przy drugim siusiu :baffled:
 
ja nie wprowadzam nocnika dopiero koło maja przyszłego roku Jula wtedy będzie miała 22 miesiące i to będzie dobry wiek bo będzie świadomie ukrywać się na kupię i łatwo będzie ją nauczyć. dla mnie teraz nocnik to zabawa na którą szkoda mi czasu za rok się za to wezmę całkiem rezygnując z pampków w dzień nakupię dużo majteczek i krótkich spodenek i będzie tak śmigać , synka tak szkoliłam i zajęło mi to jakieś dwa miesiące jeśli chodzi o siku bo kupkę to od razu załapał a siku jeszcze posikiwał i dlatego lato jak ciepło najlepiej wtedy :)

podpisuje się rękami i nogami:tak:ja waśnie Jule tak uczyłam, koło maja (jak w lipcu kończyła dwa latka) jak zrobiło się ciepło puszczałam bez pamka i dość szybko się nauczyła. A wcześniej sadzałam ją nocnik (od ok 14mż) i więcej nas to stresu kosztowało niż pożytku z tego było. Dziecko dopiero koło drugich urodzin uczy się kontrolować pęcherz:tak:zresztą tak jak tu któraś napisała z tą nauką nocnikowania nie jest tak łatwo, prosto i przyjemnie... także wolę poczekać to półtora roku jeszcze jak Jasiek będzie na prawdę gotowy;-)
 
A mi sie nie chce teraz w ''nocnikowanie'' bawic ;-) powoli,pokolei,na wszystko przyjdzie czas :tak:
 
jedna szkoła mówi żeby sadzać jak najwczesniej a duga zeby nie sadzać dopóki nie jest w stanie kontrolowac zwieraczy bo sie zniecheci...pewnie wszystko zalezy od dziecka
z Karolem zaczynałam tak jak Aneczka i pewnie z Bartkiem tez bede - chyba że wczesniej bedzie zainteresowany- z tym ze wczesniej to tak naprawde jest ćwiczenie naszego refleksu i oszczedzanie pieluch - co zreszta też nie da sie ukryc jest duzym plusem :)
 
ojejeku!!! No ja tez przyłączam sie do pogladów Aneczki. Próby nocnikowania mają sens po 18 mc życia ( to są oczywiście umowne terminy,bo kazde dziecko troszke w innym tempie sie rozwija...) i ma to ścisły zwiazek z rozwojem psychofizycznym dziecka. Dziecko musi mieć swiadomość własnego ciałka,gdzie się kończy,gdzie zaczyna,że to co czuje (np.parcie na pęcherz) to sygnaly z jego ciala, to pardzo skompliowane sprawy i wymagają czasu. Tu nie chodzi tylko o fakt ,ze dziecko umie samo siedzieć,utrzyma się na nocniku to siup go na nocnik. To nie tak działa przecież. Dziecko musi posiaść pewną dojrzałość,która pozwoli mu orientować się w sygnałach wysyłanych przez jego ciało.
O! to tyle w temacie ode mnie.

Oczywiście nie potepiam mam,ktore już zaczęły zabawe w nocnik. Jeśli wam iwaszym dzieciom sprawia to frajde,to macie w swoim repertuarze kolejna zabawę,ale nie ma to nic wspólnego z treningiem czystości:).

No ja tez jak przyjdzie czas nocnika,odstawiam pampki,zakladam majtaski na pupencje Nati i wtedy dziecko baaardzo szybko się uczy,bo komu by było miło w mokrych,zimnych majteczkach...

Pozdrowionka Mamusie:)
 
no właśnie baśka to oszczędzanie pieluch to jednak wielki plus wcześniejszej nauki nocniczkowania...mi się z Julą udało zejść do 2-3 pampersów na dobę gdzieś koło 18miesiąca ale jak sobie przypomnę te wszystkie posikane majtki rajtki doprowadzające mnie do szewskiej pasji...poza tym w którymś momencie moja nadambicja w szybkim nauczeniu Juli kontrolowania pęcherza zraziła ją po prostu do nocnika i całą przygodę musieliśmy zaczynać jeszcze raz...także teraz sobie odpuszczę, zauważyłam że raczej większość dzieci zaczyna wołać w wieku dwóch lat, nie ważne jak długo były wcześniej wysadzane...oczywiście zdarzają się zdolniachy co już w wieku12-15 miesięcy wołają ale znam i dzieci w wieku mojej Juli które ciągle robią do pieluch...
 
Magda napisałaś dokładnie tak jak i ja myslę :) u nas też było mnóstwo posikanych ubrań, podłóg itpp itd
Karol słabo komunikował - po prostu jego układ nerwowy w tym względzie późno dojrzewał, długo się moczył w nocy i teraz od czasu do czasu też mu się zdarzy (i to niestety potrafi tak że i kołdra i poduszka obrywają:() no i w tym wzgledzie moje ambicje i dobre chęci nic nie daja - zrszeta podobno w rodzinie męża wszyscy chłopcy długo mieli takie problemy:( także pozostaje mi prać i czekac cierpliwie...przy Karolu było duzo nerwów ze nie widze efektów, teraz na pewno bardziej wyluzuję,,,

a mokre majtki wbrew pozorom wielu dzieciom wcale nie przeszkadzają:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
ech baśka moja Jula do dziś śpi w pampersie...i zawsze rano waży 10 kilo ale nie mam teraz siły jej oduczać...zresztą ja straszną wagę przywiązywałam do jej treningu czystości i niestety dziś mam tego efekty...np w sytuacjach stresowych, żeby zwrócić moją uwagę zaczyna moczyć majtki, tak było jak się Jasiek urodził, czy teraz jak byłam z Jaśkiem w szpitalu...także u Jasia chce odwlec edukację nocniczkową jak najdłużej się da, mam cichą nadzieję że zobaczy jak Jula się załatwia i chcąc ją naśladować sam się przestawi na nocnik czy kibelek...

oj tak dla niektórych dzieci mokre majtki to nic wielkiego :-D widzę baśka że miałyśmy bardzo podobne przeżycia :-D :-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry