Moja szwagierka urodziła tera dziecko jak się okazało z wrodzona cytomegalia , wyobraźcie sobie ze przechodziła to bez objawowo , jakoś w 2 trymestrze miała założony szew bo już się robiło rozwarcie , koniec końców jak tylko zdjęli szew to urodziła następnego dnia czyli 2 tygodnie przed terminem dziewczynka z waga 2600 , miała jakieś skupisko torbielow w głowie i wszystko okej , dopiero 3 tygodnie po porodzie dostała telefon bo robili w szpitalu badania przesiewowe ze ma wrodzona cytomegalie , i teraz jeżdżą po lekarzach neurolog okulista słuch wszystko badają i dziwne jest to ze z mala jest wszystko w porządku nikt nie widzi żadnych nieprawidłowości , jest to w ogóle możliwe żeby ta choroba nie dotknęła dziecka ? Szwagierka się obawia ze w przyszłości może mieć problemy późne chodzenie mówienie autyzm itd itp .. ?