reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

cukrzyca w ciąży

u mnie cukry ostatnio takie sobie, często zdarza się że przekraczam normę. Nie są to jakieś szalone wyniki -bo w pomiędzy 120-130, ale codziennie jeden -trzy pomiary przekroczone, jedynie na czczo jest oki, choć w okolicach 90 - tak pomiędzy 80-85

i właśnie jedzenie które jeszcze jakiś czas temu było sprawdzone i cukry w normie po nim-wszystko co jem sobie zapisuję ;) - tak teraz czasem cukier w normie, czasem nie.. w tym tygodniu mam wizytę i zobaczymy czy dadzą mi insulinę..w sumie chyba bym chciała żeby dali, bo tak to przy każdym posiłku się zastanawiam co znowu glukometr pokaże

powodzenia słodkie mamy ;)
 
reklama
No ja dzisiaj o Nas słodkich mamach tak myślałam i zastanawiałam się jak tam z mierzeniem cukru u was.
Ja do wczorajszej wizyty mierzyłam 3-4 razy dziennie po posiłkach, jak mi cos przekraczało to zapisywałam po czym. generalnie jak przekraczało norme nieznacznie około 130-140 i to raz na jakiś czas. Teraz juz szystko lepiej mi idzie bo wiem co powinnam a co nie jeść .
Wczoraj na wizycie jak powiedziałam doktorowej jak z wynikami , to jakoś tak się uspokoiłam i zapomniałam poprosić o recepte na paski (zostało mi może na 3 dni) no i dzis pierwszy raz zrobiłam sobie labe na mierzenie ;-)Dziwne uczucie wam powiem , bo od 2 stycznia jestem niewolnikiem glukometru i zegarka o diecie nie wpomnę . A z jedzeniem poszałam , bo zjadłam dzisiaj nadprogramowo 2 pomarańcze , 1 jabłko i 1 serek homogenizowany. Oczywiście cukru nie mierzyłam po tym.

Jedynie zmierzyłam po wątróbce (II danie) . Dodam , że ostatni raz wątróbke jadłam jako dziecko, nie nawidze jej . Ale wyczytałam że zjedzone 20dkg wątróbki w tygodniu popite Calcium hamuje spadek płytek krwi. Stwierdziłam , że sie poświęcę a raz w tygodniu tragedii nie robi. Zakopałam wątróbkę w ziemniakach (tak jak robiłam to w przedszkolu) i staraam się jak najmniej ją gryźć , by smaku nie czuć. Cukier po godzinie w normie 108 , ale następną wątróbkę zjem nie wcześniej niż za tydzień i wcale nie tęsknię :-)
A mierzyć chyba będę wtedy gdy nie będę pewna czy coś mogę zjeść.
 
Do góry