reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

cukrzyca w ciąży

u mnie cukry ostatnio takie sobie, często zdarza się że przekraczam normę. Nie są to jakieś szalone wyniki -bo w pomiędzy 120-130, ale codziennie jeden -trzy pomiary przekroczone, jedynie na czczo jest oki, choć w okolicach 90 - tak pomiędzy 80-85

i właśnie jedzenie które jeszcze jakiś czas temu było sprawdzone i cukry w normie po nim-wszystko co jem sobie zapisuję ;) - tak teraz czasem cukier w normie, czasem nie.. w tym tygodniu mam wizytę i zobaczymy czy dadzą mi insulinę..w sumie chyba bym chciała żeby dali, bo tak to przy każdym posiłku się zastanawiam co znowu glukometr pokaże

powodzenia słodkie mamy ;)
 
reklama
No ja dzisiaj o Nas słodkich mamach tak myślałam i zastanawiałam się jak tam z mierzeniem cukru u was.
Ja do wczorajszej wizyty mierzyłam 3-4 razy dziennie po posiłkach, jak mi cos przekraczało to zapisywałam po czym. generalnie jak przekraczało norme nieznacznie około 130-140 i to raz na jakiś czas. Teraz juz szystko lepiej mi idzie bo wiem co powinnam a co nie jeść .
Wczoraj na wizycie jak powiedziałam doktorowej jak z wynikami , to jakoś tak się uspokoiłam i zapomniałam poprosić o recepte na paski (zostało mi może na 3 dni) no i dzis pierwszy raz zrobiłam sobie labe na mierzenie ;-)Dziwne uczucie wam powiem , bo od 2 stycznia jestem niewolnikiem glukometru i zegarka o diecie nie wpomnę . A z jedzeniem poszałam , bo zjadłam dzisiaj nadprogramowo 2 pomarańcze , 1 jabłko i 1 serek homogenizowany. Oczywiście cukru nie mierzyłam po tym.

Jedynie zmierzyłam po wątróbce (II danie) . Dodam , że ostatni raz wątróbke jadłam jako dziecko, nie nawidze jej . Ale wyczytałam że zjedzone 20dkg wątróbki w tygodniu popite Calcium hamuje spadek płytek krwi. Stwierdziłam , że sie poświęcę a raz w tygodniu tragedii nie robi. Zakopałam wątróbkę w ziemniakach (tak jak robiłam to w przedszkolu) i staraam się jak najmniej ją gryźć , by smaku nie czuć. Cukier po godzinie w normie 108 , ale następną wątróbkę zjem nie wcześniej niż za tydzień i wcale nie tęsknię :-)
A mierzyć chyba będę wtedy gdy nie będę pewna czy coś mogę zjeść.
 
Do góry