reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa.

Dołączył(a)
24 Listopad 2019
Postów
9
Cześć. :)
Aktualnie jestem w 27tc. Mam stwierdzoną cukrzycę ciążową, chociaż nie do końca się z tym zgadzam. Moja cukrzyca ciążowa wynika z podwyższonego cukru na czczo. Wynik cukru nigdy nie przekracza 100 ale też mało kiedy jest mniejszy niż 90. Oprócz tego wyniki są całkiem w porządku. Nigdy nie przekroczyłam 140, mało kiedy mam więcej jak 125. Nie ukrywam, że cukier wzrasta do 125 kiedy łapie mnie chwila słabości. Lekarze po przeprowadzonym wywiadzie zapisali mi 4 jednostki insuliny przed snem, niestety nie widzę różnicy w wynikach cukru na czczo.. Mało tego, jestem osobą która lubi spać, wiec 8h snu to dla mnie minimum. W nocy nie budzę się na wyjścia do toalety, nie muszę także popijać. Sen mam twardy, jednakże kiedy wstaję wyspana, wypoczęta i czuje się dobrze, mój cukier na czczo jest za wysoki. W przypadku kiedy przesypiam mniej niż 7h, jestem nieprzytomna, niekontaktowa i czuje się okropnie zmęczona cukier na czczo wynosi średnio 86-89. Oczywiście jestem wtedy zmuszona odsypiać za dnia. Lekarze traktują mnie w dziwny sposób.. początkowo dziwiono się, że mam stwierdzoną cukrzycę przez lekarza prowadzącego skoro wyniki PO wypiciu glukozy były w porządku, a na czczo lekko podwyższone. Kiedy dostawałam insulinę lekarze cytując „w sumie nie byli przekonani czy mi ją przepisywać czy nie”. Czuje się nadzwyczajnym przypadkiem jednakże nie do końca wartym uwagi. Jest tu może ktoś z podobnym problemem? Powinnam się czegoś obawiać, martwić?
 
reklama
Rozwiązanie
W poradni powiedzieli, ze mogę jeszcze zaczekać. A zeby obniżyć cukry na czczo mam jesc wcześniej kolacje nawet 4h przed pójściem spać. Trochę to dla mnie dziwne, bo wszędzie zalecaja cos zjesc przed snem...
reklama
To był posiłek przygotowany wczoraj? To może któregos ze składników nie można przygotowywać wcześniej? Nie miałam takiej sytuacji ale już w drugą stronę i owszem. Ziemniaki gotowane dzień wcześniej faktycznie mają niższe IG i mnie nie podnoszą tak cukru.
 
To był posiłek przygotowany wczoraj? To może któregos ze składników nie można przygotowywać wcześniej? Nie miałam takiej sytuacji ale już w drugą stronę i owszem. Ziemniaki gotowane dzień wcześniej faktycznie mają niższe IG i mnie nie podnoszą tak cukru.
Dietę mam ułożoną od dietetyka i wydaje mi się że skoro są rozpisane na dwa dni to chyba powinno być ok
 
A zdrowiem maluszka się nie martw. Jednorazowe skoki cukru nie są taka bardzo szkodliwe inaczej diabetolodzy nie pozwoliliby nam testować droga prób i błędów co nam podnosi cukier a co nie. Zresztą 156 to nie aż tak wysoko ja mam na swoim koncie niechlubny rekord 171.
 
Dzień dobry :) Chyba trafiłam do dobrego wątku. Zaczynam trzeci miesiąc ciąży i niedawno zdiagnozowano u mnie cukrzycę ciążowa - najpierw glukoza na czczo była na poziomie ok 106/107, praktycznie ten sam wynik wyszedł na czczo w krzywej cukrowej, po 1h i po 2h w normie. Przez tydzień diety miałam dobre cukry po posiłkach, ok. 100 (czasem niżej, czasem wyżej, a na 60 odczytów tylko 7 razy było 120 lub więcej, max 137), średnia wraz z tą na czczo to obecnie 104. Na czczo przedział 96-102. Po tygodniu takich wyników na czczo otrzymałam insulinę na noc (wczoraj pierwsza dawka - 1 jednostka, cukier dziś bez zmian). Nie byłam w stanie uzyskać jasnego wyjaśnienia od dietetyk i diabetologa, dlaczego, jeżeli moje cukry po posiłkach zawsze były dobre, muszę tak bardzo pilnować diety ("trzeba uregulować cukry"- ale na poranne ma insulinę, a dzienne mam dobre!)? Nie chodzi mi nawet o to, co jem - wiem, że muszę jeść zdrowo i nie będę objadać się pączkami, ale dobija mnie to odważanie składników, pilnowanie proporcji itd. Czy nie mogę zjeść np. kromkę wieloziarnistego pieczywa i cały serek wiejski 0% + warzywa, jeżeli wolę takie promocje niż 2 kromki i 2 łyżki serka...? Tydzień takie żywienia od linijki był dla mnie koszmarem, byłam bardzo nieszczęśliwa, cały dzień był podporządkowany posiłkom, czułam się obrzydliwie przejedzona, a i tak wychodziły mi ciała ketonowe w moczu rano. Czy ktoś jest w stanie mi wyjaśnić, dlaczego przy takich wynikach lekarze naciskają na jedzenie od linijki (godziny posiłków, odważane porcje konkretnych produktów i jeszcze do tego kaloryczność wszystkiego) zamiast trzymać się ogólnych reguł, aby jeść regularnie, nie być głodna, spożywać zawsze posiłki, które zawierają i węgle, i białko, i tłuszcz roślinny, w tym warzywa, i to wszystko z grup produktowych o niskim IG?
 
Witaj Asiek 2020, przede wszystkim ta cała dieta i regularność tylko tak koszmarnie wyglądają na początku. Lekarze każą ci pilnować diety poniewaz najprawdopodobniej wraz z rozwojem ciąży i cukry po posiłkach zaczną skakać. Co do odważania składników to najprostszy sposób by wyliczać wymienniki węglowodanowe. Jest to o tyle ważne że musimy dostarczać ich odpowiednią ilość na dobę by uniknąć ketonów w moczu i "głodzenia dziecka". Ja nie jestem jednak z tym super dokładna co do grama raczej pilnuje by było ich mniej więcej. Dietę i dania musisz sama sprawdzić na sobie. Każdej z nas co innego służy a te opracowane diety ja osobiście traktowałam jako podpowiedź a nie wyznacznik. Jeśli masz ochotę zjeść cały serek to go zjedz jeśli po posiłku będzie cukier ok to jedź go gdy najdzie cię ochota.
 
Witaj Asiek 2020, przede wszystkim ta cała dieta i regularność tylko tak koszmarnie wyglądają na początku. Lekarze każą ci pilnować diety ponieważ najprawdopodobniej wraz z rozwojem ciąży i cukry po posiłkach zaczną skakać. Co do odważania składników to najprostszy sposób by wyliczać wymienniki węglowodanowe. Jest to o tyle ważne że musimy dostarczać ich odpowiednią ilość na dobę by uniknąć ketonów w moczu i "głodzenia dziecka". Ja nie jestem jednak z tym super dokładna co do grama raczej pilnuje by było ich mniej więcej. Dietę i dania musisz sama sprawdzić na sobie. Każdej z nas co innego służy a te opracowane diety ja osobiście traktowałam jako podpowiedź a nie wyznacznik. Jeśli masz ochotę zjeść cały serek to go zjedz jeśli po posiłku będzie cukier ok to jedź go gdy najdzie cię ochota.
Dziękuję. Na razie cukry po posiłkach zawsze mam dobre. Testuję jedzenie bardziej na moich warunkach i badam również ketony w ciągu dnia, żeby sprawdzić, czy nie jem za mało lub za rzadko. Na czczo wychodziły mi zawsze i to pomimo wręcz uczucia przeżarcia przez cały dzień. Swoją drogą podobno ketony pojawiają się w ciąży także u niecukrzycowych mam - i co, im krzywdy nie robią? Kobiety mają mdłości, wymiotują, nie maja apetytu, więc nie jedzą wystarczająco i nikt nie każe im badać ketonów i wciskać w siebie więcej jedzenia niż mają ochotę. Tego też nie rozumiem :/ Kolejna związana z tym kwestia - podobno w pierwszym trymestrze nie zwiększa się zapotrzebowanie kaloryczne matki, a dietetyk wyliczył mi kcal bazowe i dodał do nich jeszcze kcal - w sumie 1800 i też wszędzie widzę, że cukrzycowe mamy mają mieć min. 1800 kcal. Dlaczego cukrzycowe mamy mają jeść więcej? Oczywiście zakładając, że jedzenie mniej nie rozregulowuje cukrów i nie pojawiają się ciała ketonowe.
 
Dzień dobry :) Chyba trafiłam do dobrego wątku. Zaczynam trzeci miesiąc ciąży i niedawno zdiagnozowano u mnie cukrzycę ciążowa - najpierw glukoza na czczo była na poziomie ok 106/107, praktycznie ten sam wynik wyszedł na czczo w krzywej cukrowej, po 1h i po 2h w normie. Przez tydzień diety miałam dobre cukry po posiłkach, ok. 100 (czasem niżej, czasem wyżej, a na 60 odczytów tylko 7 razy było 120 lub więcej, max 137), średnia wraz z tą na czczo to obecnie 104. Na czczo przedział 96-102. Po tygodniu takich wyników na czczo otrzymałam insulinę na noc (wczoraj pierwsza dawka - 1 jednostka, cukier dziś bez zmian). Nie byłam w stanie uzyskać jasnego wyjaśnienia od dietetyk i diabetologa, dlaczego, jeżeli moje cukry po posiłkach zawsze były dobre, muszę tak bardzo pilnować diety ("trzeba uregulować cukry"- ale na poranne ma insulinę, a dzienne mam dobre!)? Nie chodzi mi nawet o to, co jem - wiem, że muszę jeść zdrowo i nie będę objadać się pączkami, ale dobija mnie to odważanie składników, pilnowanie proporcji itd. Czy nie mogę zjeść np. kromkę wieloziarnistego pieczywa i cały serek wiejski 0% + warzywa, jeżeli wolę takie promocje niż 2 kromki i 2 łyżki serka...? Tydzień takie żywienia od linijki był dla mnie koszmarem, byłam bardzo nieszczęśliwa, cały dzień był podporządkowany posiłkom, czułam się obrzydliwie przejedzona, a i tak wychodziły mi ciała ketonowe w moczu rano. Czy ktoś jest w stanie mi wyjaśnić, dlaczego przy takich wynikach lekarze naciskają na jedzenie od linijki (godziny posiłków, odważane porcje konkretnych produktów i jeszcze do tego kaloryczność wszystkiego) zamiast trzymać się ogólnych reguł, aby jeść regularnie, nie być głodna, spożywać zawsze posiłki, które zawierają i węgle, i białko, i tłuszcz roślinny, w tym warzywa, i to wszystko z grup produktowych o niskim IG?
Ciała ketonowe prawdopodobnie są spowodowane szalejącymi nocnymi cukrami, więc insulina powinna temu zapobiec. Skontaktuj się z diabetologiem, bo według mnie 1 jednostka insuliny przy takiej glikemii to zdecydowanie za mało (Ja zaczynałam od 5 jednostek, a cukier na czczo miałam 92-95, ketonów w moczu nie miałam nigdy). Jeśli ketony przestaną wychodzić w moczu, a glikemia po posiłkach nadal będzie ok. to nie powinnaś katować się restrykcyjną dietą. Oczywiście trzeba uważać i nie objadać się słodyczami, ale nie rozumiem stosowania restrykcyjnej diety w przypadku, kiedy po posiłku cukier masz w okolicy 100. Jedź regularnie co 3 godziny lekkie posiłki, ogranicz cukier i tłuszcz i przede wszystkim sprawdzaj glikemię po głównych posiłkach. Przeliczanie wymienników węglowodanowych ma sens wtedy gdy stosuje się insulinę przed posiłkami. Na glikemię na czczo mamy niewielki wpływ i niestety przy takich wynikach jak Twoje insulina jest konieczna. Wieczorem staraj się jeść lekką kolację najlepiej o 20 - 21 np. 1 kromkę grahama (prawdziwego, nie barwionego karmelem) lub np 2 kromki pieczywa chrupkiego z masłem i wędliną do tego warzywa i herbata (ja słodzę ksilitolem) lub np. sałatkę typu feta. Glikemia na czczo powinna się obniżyć. Pamiętaj, że wraz z wiekiem ciąży, problem z kontrolą cukru prawdopodobnie będzie narastał i dieta będzie coraz bardziej restrykcyjna. Wydrukuj sobie tabele i ig poszczególnych produktów - ja po miesiącu już opanowałam je na tyle, że stosowanie diety nie było dla mnie problemem. Dieta cukrzycowa to bardzo zdrowa dieta - będziesz się super czuła i niewiele przytyjesz. Możesz zrobić jeszcze badanie z krwi- hemoglobinę glikowaną - to da Ci średni obraz glikemii z ostatnich 3 miesięcy.
 
Na to dlaczego tyle kcal ci nie odpowiem. Ja nie miałam konsultacji dietetycznej tylko diabetologa. I to lekarz mi wyznaczył ilość ww przy czym nie mam insuliny do posiłków tylko nocną ale długodziałającą więc rzutuje też na cukry dzienne i chociażby dlatego ilość ww jest u mnie ważna. Nie wiem jaka ty masz insulinę ale chyba każda nocną ma również częściowy zasięg na cukry dzienne więc tu się nie zgodzę z emeczką. Natomiast zgadzam się w kwestii ilości jednostek. Ja też zaczynałam od 5 a teraz w 23 TC mam ich 10. 1j organizm pewnie nie odnotuje. Co do ketonów rannych tu też emeczka ma rację nie wpływa na nie dieta w ciągu dnia ale cukry nocne. Musisz zjadać mały posiłek przed snem by "zająć " w nocy organizm i uchronić się przed zbyt dużym spadkiem cukru bo po nim następuje wzrost i rano mamy przekroczenia. Ja jadam ostatnia kolację później bo ok 1,5 do 2 godz po kolacji nr 2. Zazwyczaj ok 22 lub 23.
 
reklama
Insulinę mam zwiększać codziennie aż do uzyskania dobrego cukru na czczo. Tak, to insulina nocna, analogowa, która podobno działa bardziej równomiernie i aż do 20 godzin.
Co do jedzenia - wolę zjeść trochę mniej i potem wcześniej kolejny posiłek, jeżeli zacznę być głodna. Na ścisłej diecie musiałam po ogromnym śniadaniu jeść kolejne już 2h później i miałam odruch wymiotny już myśląc o jedzeniu. Dzisiaj zjadłam mniejsze śniadanie, a drugie po 3h i 20 min. i już wiem, że albo zwiększę śniadanie i zostawię ten przedział czasowy, albo zostawię śniadanie i kolejne zjem po 2h, bo zaczęłam dość wcześnie być głodna i zaraz przed drugim posiłkiem pojawiła się niewielka ilość ciał ketonowych w moczu (chociaż to trochę dziwne, jeżeli byłam "na głodzie" powiedzmy godzinę, półtorej...? nie powinno się to wydarzyć po min. kilku godzinach głodówki węglowodanowej?). Mam wrażenie, że lekarze wsadzają wszystkich do jednego worka, a to różnica, czy ktoś ma cukry po praktycznie dowolnym posiłku rzędu 100, a ktoś inny po "dobrym" - 180 i nie rozumiem, dlaczego wszyscy są prowadzeni tak samo. Jestem sfrustrowana i denerwuje mnie, że lekarze nie chcą, ale też nie mają czasu, żeby odpowiedzieć na takie pytania i pozwolić pacjentowi zrozumieć pewne mechanizmy.
 
Do góry