reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Coś na poprawę humoru

Blondynka i prawnik siedzą obok siebie w samolocie. Prawnik pyta, czy nie
zechciałaby zagrać z nim w ciekawą grę. Blondynka mówi, że jest zmęczona,
odwraca się do okna i próbuje zasnąć. Ten jednak nalega i wyjaśnia, że gra
jest bardzo prosta i wesoła. Mianowicie będą zadawać sobie pytania i jesli
któreś nie zna odpowiedzi - płaci 50 złotych.
Ona odmawia i znów próbuje zasnąć, ale prawnik nie daje jej spokoju i
proponuje inny układ - jeśli ona nie będzie znała odpowiedzi - placi 50 zł,
jeśli natomiast on nie będzie znał - płaci 5000. To przykuwa jej uwagę, poza
tym i tak zdaje sobie sprawę, że on nie da jej spokoju, dopóki nie zagrają w
jego grę, więc zgadza się.
Prawnik zadaje więc pytanie pierwszy:
- Jaka jest odległość pomiędzy Ziemią a Księżycem?
Blondynka bez słowa sięga do portfela i wyjmuje banknot 50 zł.
- Ok - mówi prawnik - twoja kolej...
- Co to jest, wchodzi na górę na czterech nogach, a schodzi na trzech?
Prawnik jest zaskoczony, wytęża umysł i nic, dzwoni do znajomych, wysyła
maile, przeszukuje internet i nic. Po godzinie poddaje się i wypisuje czek
na 5000 zł, ona przyjmuje, odwraca się i próbuje zasnąć.
Prawnik jest jednak ciekaw odpowiedzi i pyta:
- Co to jest, co wchodzi na górę na czterech nogach, a schodzi na trzech?
Blondynka odwraca się i wyciąga banknot 50 zł...
 
reklama
Sex, przemoc i odrobina słodyczy:

sexprzemociodrobinasodyczy3wb.jpg
 
nie...
jakby sie misio mial przyczepic, to by powiedzial, ze jak kto spragniony pieprzenia a pod reka ma tylko androny, to ta odpowiedz wcale sie smieszna nie wydaje...
 
Żona poprosiła męża, żeby kupił jej prezent na gwiazdkę. Chciała, żeby to była niespodzianka, ale podpowiedziała mężowi, że chciałaby, aby ten prezent to było coś, co przypiesza od 0 do 100 w 4 sekundy i najlepiej żeby było niebieskie.

.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.

No i mąż kupił żonie:
pic157240tj.jpg

 
reklama
Do góry