Kasia Kucińska
Majowa Czerwcówka '06 :)
No właśnie ja też mam problem ze znalezieniem czegoś bez marchewki. Jedyne co do tej pory Martusia jadła bez marchewki to dynia z ziemniaczkami, jadła chętnie, ale potem już było gorzej niestety- brzuszkowi chyba się nie podobało. Ostatnio wcinała zupkę marchewkową z ryżem aż się uszka trzęsły, a dziś dostała zupkę marchewkową z kalafiorem (w składzie jest też ryż), smakowało jej baaardzo, nie nadążałam z wiosłowaniem łyżeczką, i mam nadzieję, że nie zaszkodzi :-)