Cześć Dziewczyny:-)
Sto lat do Was nie zaglądałam, pewnie mnie już nie pamiętacie:-(
A zajrzałam w desperacji po długim weekendzie który spędziliśmy ze znajomymi, rodzicami dwulatka - kolegi naszej Zosi:-)
Jak zobaczyłam ile on wcina, stwierdziłam że Zojkę to ja głodzę i jeszcze bardziej zestresowałam się jej niejadztwem.....
Chłopczyk zjadał na śniadanie jogurt+płatki + jajko +kanapkę, Zosia w tym czasie suchą kromkę....
Przed obiadem zdołałam jej wcisnąć jakieś owocki (frutapura w tubce lub ćwiartka jabłka), a kolega zjadał pomarańczę lub dwie brzoskwinie.
Na obiad u nas tylko rosół wchodzi w grę a że ja gotowałam dla dzieci to oboje wcinali to samo w podobnych ilościach (UFF...)
Zosia do kolacji już pościła a jej kolega zjadał jeszcze drożdżóweczkę albo 2 obiadek od odziców w restauracji.
Na kolację u nas 2 małe serki a u narzeczonego Zojki 2 serki plus kanapeczka.
I jak tu spokojnie patrzeć na to.... Chudzielec z tej mojej córki jest (10,5 constans...)
Pozdrawiam mamy jadków i niejadków:-))))
Sto lat do Was nie zaglądałam, pewnie mnie już nie pamiętacie:-(
A zajrzałam w desperacji po długim weekendzie który spędziliśmy ze znajomymi, rodzicami dwulatka - kolegi naszej Zosi:-)
Jak zobaczyłam ile on wcina, stwierdziłam że Zojkę to ja głodzę i jeszcze bardziej zestresowałam się jej niejadztwem.....
Chłopczyk zjadał na śniadanie jogurt+płatki + jajko +kanapkę, Zosia w tym czasie suchą kromkę....
Przed obiadem zdołałam jej wcisnąć jakieś owocki (frutapura w tubce lub ćwiartka jabłka), a kolega zjadał pomarańczę lub dwie brzoskwinie.
Na obiad u nas tylko rosół wchodzi w grę a że ja gotowałam dla dzieci to oboje wcinali to samo w podobnych ilościach (UFF...)
Zosia do kolacji już pościła a jej kolega zjadał jeszcze drożdżóweczkę albo 2 obiadek od odziców w restauracji.
Na kolację u nas 2 małe serki a u narzeczonego Zojki 2 serki plus kanapeczka.
I jak tu spokojnie patrzeć na to.... Chudzielec z tej mojej córki jest (10,5 constans...)
Pozdrawiam mamy jadków i niejadków:-))))