Witajcie kobietki
A my smazymy sie dalej,wczoraj bylo u nas 35"C,dzisiaj niewiele lepiej.Tak mnie ta pogoda rozleniwila,ze nic mi sie nie chce,wiec zyje teraz jak wampir hi,hi,hi,bo caly dzien padnieta a ozywam dopiero jak sie sciemniGdyby tak jeszcze miec wolne,ech marzenia a tu praca,praca,praca
reklama
Halo,gdzie sie wszystkie podziewacie?No ja wreszcie odpoczywam: kawka,dobra ksiazka i bloga cisza,
o co chyba najtrudniej,bo synus to straszna gadula wiec dokad nie zasnie to nie ma szans na chwile ciszySkoro nikogo nie ma to wracam do mojej lekturki.DOBRANOC MAMUSIE!
dzień dobry
ja jestem wieczorem na BB gdy P jest u swojej mamy, bądź gdy też szpera w necie (nie ma to jak romantyczny wieczór we dwoje gdy każdy siedzi ze swoim lapkiem na kolanach :-) ).
Ja już na nogach od 5.30 :-( bo na 7 rano do urzędu musiałam pojechać :-(
Ach - chyba Wam nie wspominałam - znacie pewnie film "zmierzch" ja właśnie czytam książkę i nie mogę się oderwać. Już chcę ją skończyć bo kolejna część na mnie cierpliwie czeka. Takie książki są straszne - miłość, miłość i jeszcze raz wielka miłość; opiekuńczy i przystojny facet - hmmm takie rzeczy to tylko w książkach :-( ale za to choć na chwilę można uciec od tej szarej i trudnej rzeczywistości.
A wczoraj był dół - oj i to straszny - dziś już troszkę lepiej.
ja jestem wieczorem na BB gdy P jest u swojej mamy, bądź gdy też szpera w necie (nie ma to jak romantyczny wieczór we dwoje gdy każdy siedzi ze swoim lapkiem na kolanach :-) ).
Ja już na nogach od 5.30 :-( bo na 7 rano do urzędu musiałam pojechać :-(
Ach - chyba Wam nie wspominałam - znacie pewnie film "zmierzch" ja właśnie czytam książkę i nie mogę się oderwać. Już chcę ją skończyć bo kolejna część na mnie cierpliwie czeka. Takie książki są straszne - miłość, miłość i jeszcze raz wielka miłość; opiekuńczy i przystojny facet - hmmm takie rzeczy to tylko w książkach :-( ale za to choć na chwilę można uciec od tej szarej i trudnej rzeczywistości.
A wczoraj był dół - oj i to straszny - dziś już troszkę lepiej.
Hej! ja tez wpadlam na chwilke.Dzis od rana jakas zabiegana jestem-najpierw troche popracowalam,potem gotowanie,sprzatanie,itd.Teraz chwila odpoczynku przy kawce i za chwile z powrotem praca,uff:-(Pewnie zajrze tu wieczorkiem,pa;-)
Hana - czytam "Zmierzch" - film reklamowano jako nowy horror o wampirach, niestety okazał się filmem w głównej mierze o miłości. Czytam więc książkę (tzn pierwszą część już skończyłam).
ravenalka - wiem, że w listopadzie premiera - ale książka jest trochę inna niż film - zresztą uroda aktorów sporo odbiega od urody bohaterów opisanych w książce (z wyjątkiem Belli :-)) więc nie należę do osób, które z niecierpliwością oczekują na ekranizację :-) bo 100 razy wolę poczytać :-)
Widzę, że zaległa weekendowa cisza :-)
My wczoraj pół dnia spędziliśmy w domku - późno wstaliśmy
(Oliwcia dopiero o 11 bo ją brzusio bolał) jakieś śniadanko, pranie, sprzątanie, więc z domu wyszliśmy o 14-tej. Pojechaliśmy pod Łowicz poleżeć sobie na łonie natury wśród tysiąca innych osób i popływać w cieplutkiej wodzie. Pływała tylko Oliwcia i P. Ja do wody weszłam tylko raz i to oczywiście z Oliwcią. Pływała pięknie w swoim słoneczku (koło dmuchane:-) ) i w ogóle wczoraj była grzeczna jak aniołek. Zdjęć jak pływa niestety nie mam bo musiałabym je robić gdy z P była w wodzie a niestety nasz kocyk leżał bardzo daleko od wody i nie mogliśmy zostawić tam rzeczy bez opieki
W Łodzi dziś pada - myślę, że w większej części kraju również. Brak pomysłu na spędzenie dnia. Oliwia ogląda czynnie bajki w drugim pokoju (tzn krzyczy i śpiewa :-)) ja leżę w łóżku z laptopem na kolanach, P. śpi. Jest 10.45 :-( Jak ja nie lubię tak bezczynnie spędzać dnia. Takie marnotrawstwo.
ravenalka - wiem, że w listopadzie premiera - ale książka jest trochę inna niż film - zresztą uroda aktorów sporo odbiega od urody bohaterów opisanych w książce (z wyjątkiem Belli :-)) więc nie należę do osób, które z niecierpliwością oczekują na ekranizację :-) bo 100 razy wolę poczytać :-)
Widzę, że zaległa weekendowa cisza :-)
My wczoraj pół dnia spędziliśmy w domku - późno wstaliśmy
(Oliwcia dopiero o 11 bo ją brzusio bolał) jakieś śniadanko, pranie, sprzątanie, więc z domu wyszliśmy o 14-tej. Pojechaliśmy pod Łowicz poleżeć sobie na łonie natury wśród tysiąca innych osób i popływać w cieplutkiej wodzie. Pływała tylko Oliwcia i P. Ja do wody weszłam tylko raz i to oczywiście z Oliwcią. Pływała pięknie w swoim słoneczku (koło dmuchane:-) ) i w ogóle wczoraj była grzeczna jak aniołek. Zdjęć jak pływa niestety nie mam bo musiałabym je robić gdy z P była w wodzie a niestety nasz kocyk leżał bardzo daleko od wody i nie mogliśmy zostawić tam rzeczy bez opieki
W Łodzi dziś pada - myślę, że w większej części kraju również. Brak pomysłu na spędzenie dnia. Oliwia ogląda czynnie bajki w drugim pokoju (tzn krzyczy i śpiewa :-)) ja leżę w łóżku z laptopem na kolanach, P. śpi. Jest 10.45 :-( Jak ja nie lubię tak bezczynnie spędzać dnia. Takie marnotrawstwo.
Dzien doberek! Ja tez dopiero zwloklam sie z lozeczka i wlasnie pije kawke na przebudzenie.W Krakowie tez pada,ale nawet sie ciesze,bo wczoraj juz bylo tak duszno,ze nie do wytrzymania,a teraz fajnie sie odswiezylo powietrze.Kurcze dziewczyny kusicie ta seria Meyer wiec moze po nia siegne.Ja uwielbiam czytac,ale jakos wczesniej akurat ta seria mnie nie skusila,ale skoro Wy tez twierdzicie,ze taka dobra to siegne po nia.Zgadzam sie jednak z Phantas,ze 100x lepiej przeczytac ksiazke niz obejrzec film.No,ale poki co trzeba pomyslec co tam upichcic na obiadek
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 987
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 873
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: