reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

reklama
Czesc co taka cisza?? ja cały weekend w pracy byłam sobota i niedziela a dzisiaj na 13, mała zaprowadziłam do przedszkola błam na zakupach małych a teraz troche czasu na sprzatanko, internet, a potem z nowu do pracy :( pozdrawiam
 
Hello,

Ja już posprzątałam, obleciałam cały dom, zrobiłam pranie - drugie się kończy a mała śpi - żyć nie umierać ;-)
 
dzień dobry
ja właśnie wróciłam, odprowadziłam młodego do żłobka. nie wiem czemu, ale boi się sanek i nie ma opcji, żeby na nich usiadł, dlatego też odbywamy co rano pieszą półgodzinną podróż do żłobka. oczywiście z milionem przystanków po drodze, bo wszystko jest takie ciekawe ;-). wczoraj go ostrzygłam, bo już miał takie długie niesforne kłaki na głowie, a do fryzjera wołami się go nie da zaciągnąć. trzeba było użyć maszynki i teraz jest z niego prawie łysa pałka :laugh2:. dziadkom się strasznie podoba.

czechow, i tak Cie podziwiam, dwójka dzieci to już jest wyzwanie. ja ciągle myślę, że chyba bym nie podołała i jakoś drugiego dziecka przez najbliższe 10 lat nie planuję.

biorę się do nauki a potem do jakiegoś sprzątania, miłego dnia życzę.
 
dzień dobry
ja właśnie wróciłam, odprowadziłam młodego do żłobka. nie wiem czemu, ale boi się sanek i nie ma opcji, żeby na nich usiadł, dlatego też odbywamy co rano pieszą półgodzinną podróż do żłobka. oczywiście z milionem przystanków po drodze, bo wszystko jest takie ciekawe ;-). wczoraj go ostrzygłam, bo już miał takie długie niesforne kłaki na głowie, a do fryzjera wołami się go nie da zaciągnąć. trzeba było użyć maszynki i teraz jest z niego prawie łysa pałka :laugh2:. dziadkom się strasznie podoba.

czechow, i tak Cie podziwiam, dwójka dzieci to już jest wyzwanie. ja ciągle myślę, że chyba bym nie podołała i jakoś drugiego dziecka przez najbliższe 10 lat nie planuję.

biorę się do nauki a potem do jakiegoś sprzątania, miłego dnia życzę.

U nas też były jazdy z sankami w zeszłym roku - mała bała się ich panicznie - dużym sukcesem było to że po jakimś czasie mogliśmy ją ciągnąć ale o zjeżdżaniu nie było mowy - teraz jest trochę lepiej ale ona jest tak ostrożna że czasami mnie to zadziwia. Pamiętam że i jak raczkowała i jak uczyła się chodzić to nigdy nie biegaliśmy za nią i nie chuchaliśmy jak się przewracała = dopiero jak naprawdę sobie coś zrobiła to interweniowaliśmy - jednak mimo to wyrosła na bardzo ostrożną osóbkę - chociaż w sumie to zawsze taka była...

Ja też ostrzygłam małą - chociaż to duże słowo - wczoraj przycięłam jej grzywkę bo już była stanowczo za długa - moja uwielbia chodzić do fryzjera ale tylko z babcią - a że Grażyna nie ma czasu więc na razie musimy radzić sobie sami.

Czasami z tym poradzeniem sobie to jest różnie - mała jak na razie jest dużym śpiochem - później jej się to zmieni więc i moje możliwości się zmniejszą. Co do starszej to mamy panią która ją przyprowadza z przedszkola bo nie poradziłabym sobie teraz (chociaż jakbym musiała to najpewniej bym coś wykombinowała) - no i mała jest już w pełni samodzielna - czasami wystarczy że tylko do niej zajdę zapytam co robi a tak to sama sobie słuchowisko włączy i się bawi.

Czego się uczysz w tym momencie? Jak sesja?
 
dzien dobry
mowa o sankach... moja tez sie bala, ale juz w zeslzym roku sie przelamala i zaczela jezdzic na nich, teraz z mniejszych gorek zjezdza sama.
moaj tez w przedszkolu, u nas zaczely siue ferie i jakos tak cichutko dzis bylo na przedszkolu jak tam weszlysmy:)

Czechow to Oliwia w odmeinnosci do Gabi nie chce i nie abrdzo lubi siedziec sama.
lubie miec zawsze towarzystwo, dlatego jak nie jestw przedszkolu to jest katastrofa.

w czwartek mamy kontorle u laryngologa, mam nadzieje ze bedzie juz ok.
 
Maciej jest w takim wieku, że nie lubi bawić się sam. czasem chwilę się czymś zajmie, ale właściwie cały czas trzeba na nim skupiać uwagę. inaczej bardzo się złości. przyznam, że czasem jest to męczące, szczególnie, kiedy mam dużo nauki, ale cóż zrobić. muszę wszystko odłożyć i bawić się w proszoną herbatkę z misiami ;-). z sankami jest tak, że na początku pozwalał się wozić do żłobka i z powrotem, ale któregoś dnia wzięłam go na małą górkę i zjechaliśmy parę metrów razem. krzyk, protesty, zeskoczył z sanek i od tej pory już nie siądzie. i tylko patrzy jak inne dzieci szaleją na sankach. mam nadzieję, że z czasem się przekona. on też jest raczej typ ostrożny, tzn przynajmniej na polu, wtedy jest bardzo poważnym obserwatorem. za to w domu szaleje, naprawdę bardzo szaleje, aż dziw, że do tej pory była tylko broda szyta. ciężko nad nim zapanować.

sesji nie mam, w styczniu zaliczyłam wszystkie przedmioty, a egzaminy mam w czerwcu. za to jest ta praca dyplomowa, próbuję w końcu zacząć ją pisać, ale jakoś nie mam weny. mam mnóstwo materiałów do czytania i na razie na tym się skupiam. napisałam bibliografię, piszę konspekt. dużo roboty mnie czeka :-(.
 
Sliwka moja jest starsza a do dzis lubi jak sie z nai siedzi,zreszta zawsze to lubila.
teraz jest tez etap ze lubi gry, no i sama w nie grac nei bedzie. wiec towarzystwo mile widziane:)
ciesze sieze chodzi do przedszkola, tam ma sie z kim bawic:)
chociaz wiecie co mi ostatnio powiedziala... ze ja mam isc do jej pani i powiedziec jej ze ona sie nudzi bo ciagle robia to samo...
nie wiem czy to prawda bo na ogol jak wraca do domu to jest zadowolona.
 
Olka u nas to samo w przedszkolu ferie sie zaczeły i było o wiele ciszej niz zawsze, moja cos niezadowolona bo nie było kurtki w szatni jej ulubionej koleznki, no ale zobaczymy. Moja cora to ma tylko grupke kolezanek z którymi lubi sie bawic wiec oby chociaz jedna z nich była.
Co do zabawy tak samo najlepiej z mama czyli ze mna jest bardzo przywiazana do mnie czasami az za bardzo a ostatnio duzo pracuje i mnie ma mało troche.
Wiem, ze dopiero w niektórych województwach zaczeły sie ferie tak jak u mnie, ale macie juz jakies plany wakacyjne?? bo ja juz mam troche tego zmina dosyc i coraz czesciej mysle o wakacjach
 
reklama
Do góry