reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

Ja się zgłaszam na ochotnika do prasowania... Paczki proszę przesyłać pocztą... ;-)

:-:)-( Smutno... właśnie żona ma opis, że Billuś taki bardzoooo fajny jamnik miał jakiś wypadek... Buuuu smutno... :-:)-:)-(
 
reklama
tato - bardzo długa historia... ze względu na Nasze spięcia i nie porozumienia wyprowadziłem się o czym z żoną rozmawialiśmy wcześniej... (nie czyt. zostawiłem rodzinę)... są jeszcze inne powody, ale to nie miejsce by je przytaczać, bo że tak powiem osobiste to sprawy... i teraz staram się, aby wszystko wróciło do normy, czyli abyśmy zamieszkali we wspólnym mieszkaniu... tylko My we troje... z Naszą 7-miesięczną córką Nicole... tylko na razie nic z tego nie wychodzi... raz idzie wszystko dobrze, potem znów wszystko spieprzę... potem znów idzie dobrze i znów źle.. i tak cały czas... ostatnio stwierdziła, że nie chce ze mną rozmawiać i widzieć... i staram się nie być w gorącej wodzie kąpanym i czekam, aż może coś się zmieni... jej podejście.. bo Ja dużo przemyślałem przez ten czas i wiem jakie błędy popełniłem...
Tak o to moja cała historia... I szczerze nie wiem co zrobić dalej, by było dobrze..
 
reklama
Do góry