reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Co z depresją przedporodową............???

Dziewczyny dzięki za słowa otuchy, ale jak się okazało dopiero mój kochany mężuś poprawił mi trochę samopoczucie (psychiczne, bo z fizycznym nic się nie zmieniło ;))Trułam mu trochę głowę, ale wyperswadował mi to i owo. A po tym co Wy napisałyście, wiem, że naprawdę są większe problemy i tragedie niż mój za duży, tłusty tyłek!! :( Ale czasami pierdoła potrafi człowieka zdołować, gdy nagle urasta do rangi problemu na skalę światową.
Pozdrawiam ;)
 
reklama
Moj tylko mówił czasami że mam duży brzuszek i ciągle myśli że jak mała się rusza to mnie to boli.
 
Wczoraj wieczorem dostałam małej schizy :( chyba fakt,że wszystko mam dla Wojtusia przygotowane tak na mnei wplynął.
Wrócił koszmar z ub. roku...
nie moge pisać bo się poryczałam...
 
Dziękuję,ja też gdzies w głębi serca wiem,że wszystko będzie dobrze.Ale nachodza mnei czasem takie pytania czy zapomną o moim pierwszym synku,czy przestane go kochać??? czy będę mogła kochać synka z brzuszka tak,żeby go nie obciążąć bratem-aniołem??? nie wiem,ale bedę sie baaardzo starać.

Jeszcze raz dzięki ;)
 
Edi - wszystko będzie dobrze, wiem co czujesz....moja szwagierka w tamtym roku straciła córeczkę ...urodziła się martwa i jakoś boi się teraz znów zajść w ciążę bo nie umie zapomnieć. Takie życie czasem jest okrutne ale trzeba żyć dalej. Sama się boję czy wszystko dobrze się skończy.
 
reklama
Edi, powiem Ci, że jak mój mąż złożył przedwczoraj łóżeczko, to też się trochę wystraszyłam, przez jeden dzień nic nie robiłam, ale nie mogłam się powstrzymać, żeby jednak nie ubrać pościeli i wszystko przyszykować. Nie można zakładać, że coś się stanie złego, chociaż w Twoim przypadku wcale się nie dziwię, że reagujesz w ten sposób, to zrozumiałe :). TRZEBA MYŚLEĆ POZYTYWNIE!!! WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE, bo nie ma innej opcji!!!!Nie dopuszczaj do siebie tych złych myśli! ;)
 
Do góry