reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Co z depresją przedporodową............???

Edi - ja też masz wszystko pokupowane dla dzidzi. Jeszcze nie mam poprane ale np. wózek juz kupiony stoi u moich rodziców. Mąż złożył łóżeczko i stoi w pokoju ale jeszcze nie mam go wyścielonego zrobi to chyba mój mąż jak bede w szpitalu. Zawwsze bylam zdania, ze jak bede w ciąży to nic nie kupię przed porodem a stało sie inaczej za sprawą męża, który bał się ze potem wszystko bedzie na jego głowie. Wiec od lipca zaczęliśmy kupować różne rzeczy i sprawiało mi to dużą radość a teraz boję się i staram się nie myśleć negatywnie ale jestem troszkę niespokojna. Uspokajam się na myśl ze inne kobiety z brzuszkami też już szykują (widziałam w sklepach) bo jak inaczej nie da się nic nie naszykować a potem co....
 
reklama
Edi kochana na pewno będzie wszystko OK! wiem ze to sie tak fajnie mówi, bo większość z nas może tylko domyślać się co czujesz. :-[ Ja wierzę że twój aniołek czuwa nad braciszkiem i nad tobą, więc staraj sie być dobrej myśli ;)
 
Ja wczoraj sama przestawiałam meble,potem poprasowałam wszystko dla małej.Nic mi nie było.Dziś rano stwierdziłam że maleństo chyba za mało się rusza prawie wcale,trochę się przestraszyłam.Ale po wstaniu pochodzeniu po domu zaczeła się bardziej ruszac i jest wszystko ok.Tylko podczas jazdy autem,gwałtowne hamowanie rpbi mi się wtedy niedobrze i zbiera na wymioty.
 
Edi slonce nie marudz :) jest dobrze a jak synek sie pojawi bedzie jeszcze lepiej; pozatym bedziesz jego kochac za dwoch... ja tez szaleje w ciazy tu zakupy tu meble; przezylam juz remont kuchni i pokoju :D nie potrafie w miejscu usiedziec; maz krzyczy sasiedzi krzyczą ale co tam :D kazda z nas wie ile moze
 
Dzikusko ja mam to samo :laugh: nie jestem przyzwyczajona siedzieć w domu. Poszłam na zwolnienie w lipcu i na początku myślałam że dostanę za przeproszeniem pier.....ca ;) teraz im blizej porodu to już spoko, ale też jak nie siedzę przed kompem to albo odkurzam, albo zmywam albo ogólnie sprzątam, no bo ileż można siedzieć i nic nie robić ;)
 
Do góry