franek dzisjaj znowu mnie zaskoczyl..... rano zbunkrowal siw w legowisku psa i tam sobie kimnal chwile a ja durna go szukalam i szukalam a juz myslalam ze kosmici go porwali a tu patrze a on slodziutko spi przytulony do psa....potem smigal po mieszkaniu i wlazl pod lozko gdzie sie zbunkrowal z pilka Tekli ktora namietnie bezkarnie obslinial.A przed obiadem dorwal sie do doniczki.Ukleknal na kolankach i zaczal wyciagac kamienie z doniczki i wpychac do buzi...Masakra!!Koniec laby:-( :-( :-( no i moj maly odkrywca uwielbia scigac sie z psami ktore wyczuly co sie swieci i zwiewaja od niego!!!
reklama
Ojej z tymi psami to trzeba uważać. Matiu nie boi się psów, u teściów jest rottwailer-ka i jest bardzo zazdrosna o małego, a z drugiej strony chce zaadoptowac małego. Już nie raz miałam serce w gardle bo "chciała się bawić" skacząc na mnie trzymającą małego. Nie mam zaufania do tego psa. Przecież mogła by przygnieść nas swoim ciężarem. Eh....
Wracając do tematu wątku, to te chłopcy chyba tak mają, ze zamiast tata, mama idzie grrrr, brrr, wrrrr, ah....fhuuuu, tfuuuu, hiiii i inne róznej kombinacji świsty. Siedzi już bardzo ładnie, bada struktury materiału drapiac wszystko co złapie, przekłada sobie z rączki do rączki,i intensywnie pracuje nad utrzymaniem ciała na czterech łapkach, ale narazie pupa do góry a głowa odpoczywa
Wracając do tematu wątku, to te chłopcy chyba tak mają, ze zamiast tata, mama idzie grrrr, brrr, wrrrr, ah....fhuuuu, tfuuuu, hiiii i inne róznej kombinacji świsty. Siedzi już bardzo ładnie, bada struktury materiału drapiac wszystko co złapie, przekłada sobie z rączki do rączki,i intensywnie pracuje nad utrzymaniem ciała na czterech łapkach, ale narazie pupa do góry a głowa odpoczywa
Lidijka masz racje ze trzeba uwazac i staram sie to robic,ale wiesz jak to jest spuscisz oko i maly juz gdzie indziej...Nasze psy na szczescie od samego poczatku zakochaly sie totalnie we Franku i nie byly zazdrosne ale nigdy nic nie wiadomo.My pozwalamy im bawic sie z malym lizac mu lapki i nigdy ich nie odpedzamy od dziecka.W ogole buldozki sa fajne bo ich najwieksza miloscia jest czlowiek,oddaja mu sie bezgranicznie.zaden facet nigdy na mnie nie spojrzal z takim uwielbieniem jak moj pies ;-)
Anek@
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2005
- Postów
- 1 004
Buba psiaki super ..ja mam owczarka niemieckiego dlugowlosego wiec niestety musze uwazac zeby Kubie nic sie nie stalo. Fakt ze Wolf raczej nie jest psem agresywnym (raczej bo wolalabym nie byc w skorze tego kto np. przy nim wsadzi reke do wozka albo klepnie mnie po plecach ..no ale m.in. dlatego wybralismy taka rase) problem jest tylko z tym jego lizaniem..no upierdliwy jest niesamowicie,
Wow, sporo z was ma pieski my nie mamy zadnego zwierzaczka chociaz myslelismy o rybkach hehe
lidijka u nas tez trwa cwiczenie miesni pupy
buba faktycznie koniec laby czas wziac sie do roboty :-) widze ze masz takie same ustrojstwo z piosenkami o zwierzetach maly sie tym bawi ? bo kamila nie jeste jeszcze specjalnie tym zainteresowana - no moze poza faktem ze mozna to oslinic
lidijka u nas tez trwa cwiczenie miesni pupy
buba faktycznie koniec laby czas wziac sie do roboty :-) widze ze masz takie same ustrojstwo z piosenkami o zwierzetach maly sie tym bawi ? bo kamila nie jeste jeszcze specjalnie tym zainteresowana - no moze poza faktem ze mozna to oslinic
Idziu to ustrojstwo z piosenkami Franek dostal od wuja na chrzciny i jest ostro w obrocie przekreca to na "brzuch" i gromoli sie na tym i to wciaz gra i sie zapetla albo wciska ten guzik robiac skrecze albo tak jak Kamilka konsumuje...;-) albo rzuca... a ja nawet we snie slysze..."pies mial kosc nie miial dosc...."
No to się zaczęło BUBA ! Teraz to już nie pozostało nic innego jak dokupić trzecią smycz ;-)
A ja mam coś do zakomunikowania.... NATALKA RACZKUJE!!!! Od wczoraj :-)
Byłam z nią u mojej mamy i położyłyśmy ją tam na dużym grubym dywanie (u nas nie ma takiego :-( i ona zaczęła przebierać nóżkami i rączkami, a my z mamą stałyśmy nad nią i piszczałyśmy z radosci :-) Ale po doświadczeniach BUBY to ja chyba zaraz cienko bede piszczeć Ale i tak każda nowa rzecz cieszy, fakt, że na razie kiwa sie jeszcze na boczki i koślawo jej to wychodzi, ale...to już coś, prawda? :-)
A ja mam coś do zakomunikowania.... NATALKA RACZKUJE!!!! Od wczoraj :-)
Byłam z nią u mojej mamy i położyłyśmy ją tam na dużym grubym dywanie (u nas nie ma takiego :-( i ona zaczęła przebierać nóżkami i rączkami, a my z mamą stałyśmy nad nią i piszczałyśmy z radosci :-) Ale po doświadczeniach BUBY to ja chyba zaraz cienko bede piszczeć Ale i tak każda nowa rzecz cieszy, fakt, że na razie kiwa sie jeszcze na boczki i koślawo jej to wychodzi, ale...to już coś, prawda? :-)
Margarett gratulacje dla Natalki :-) a dla Ciebie kochana duuuuuzo cierpliwosci;-)
Franio dzis namietnie przez dwie godziny obgryzal krzeslo....ktore przezylo szczeniece lata dwoch psow w calosci a moj ancymonek zalatwil je w pol dnia :-( no i szalal dzis z mlotkiem ktorym tlukl w podloge i sie cieszyl...ach te chlopy!!! A trzecia smycz juz czeka ;-)
Franio dzis namietnie przez dwie godziny obgryzal krzeslo....ktore przezylo szczeniece lata dwoch psow w calosci a moj ancymonek zalatwil je w pol dnia :-( no i szalal dzis z mlotkiem ktorym tlukl w podloge i sie cieszyl...ach te chlopy!!! A trzecia smycz juz czeka ;-)
Buba skad ja to znam ) u nas Maja wcina a raczej lize krzeslo z nogami metalowymi)) Smakuja jej tez panele hehehe A jak widzi moje i meza kapcie to wlancza jej sie motorek w dupci i juz smiga do nich))Dzis stwierdzilismy ze jej kupimy nowe do zabawy))
reklama
Podziel się: