reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CLO/duphaston/luteina/bromergon i inne farmakologiczne wspomagacze staranek...

Po ilu cyklach z CLO zaszlas w ciaze??


  • Wszystkich głosujących
    28
  • Ankieta zamknięta .
Hej
Dawno mnie tu nie było, czas leci nie wiadomo kiedy. Powoli zbliżamy sie do roczku. Widzę ze temat karmienia na tapecie. To wtrącę swoje 3grosze. Z Filipem uslyszalam w szpitalu,ze mam słaby pokarm, bo mu waga spadala. Smiech na sali. Klocek ma prawie rok i zyje niemal wyłącznie cycem. Powoli probuje inne rzeczy, ale dla o sobie radzi, mało co chce jesc tylko cycek i cycek. Teraz nawet smoka odrzucil. To jest trochę nie fajne, bo potrafi mi na śpiocha wisieć 30 minut i nie daje sobie zabrac.
Moim zdaniem nie ma co sluchac jak gadają glupoty tylko karmić i karmić, jakoś sie pouklada.
Pozdrawiam wszystkie mamusie, nowe kolezanki i trzymam kciuki
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kruszka kiedy planujecie przeprowadzkę?

Ania co to za diagnoza? Widzę że bardzo przeraziłaś się utraty włosów, ja niestety mam spore doświadczenie w tym temacie, jeśli chcesz mogę polecić Ci preparaty, które skutecznie pomagają odrastać włosom. Z własnego doświadczenia wiem że co ma wypaść to niestety wypadnie, ważniejsze jest by pobudzać skórę głowy żeby włosy odrastały. U mnie były już momenty gdzie miałam bardzo mocno zarysowane zakola i przerzedzenia tak że było widać czaszkę i nie raz ryczałam z tego powodu. Mam nadzieję że u Ciebie będzie wszystko dobrze.

Aneczek ja miałam szczęscie w szpitalu położne uczyły mnie jak przystawiać małego, on nie chciał chwytać brodawki potem chciał pić tylko z jednej piersi. Tylko raz w szpitalu dostał butle, ale był na podawaniu kroplówki i położne nie mogły go odczepić więc podały mu butelkę. Co do tego co mówił mu lekarz to pokrywa się to po części z tym co piszą w poradniku żywieniowym na stronie instytutu matki i dziecka. Tam jest napisane ze do 6 miesiąca życia pokarm matki zapewnia 100%zapotrzebowania na pokarm, między 6-9 miesiącem 70% , 9-12 miesiącem 55%. Oczywiście co lekarz to inna opinia i tak naprawdę to sama zdecydujesz ( i Twoje maleństwo) jak to będzie wyglądało. U nas ciągle króluje karmienie piersią, nawet jak uda się że Kacper zje całą porcję obiadku czy kaszki, wypije wodę to i tak domaga się przystawienia do piersi. W przyszłym tygodniu chcę spróbować oduczyć go nocnego karmienia, mam nadzieję że dzięki temu będzie jadł więcej w dzień. Trzymajcie za mnie kciuki co bym wytrwała w postanowieniu bo ja to mam za miękkie serce i tylko jak Kacper płacze to moje postanowienia idą w kąt.

Fioletowa ten tekst o słabym pokarmie to chyba mój ulubiony zaraz po tym że jestem za chuda żeby karmić piersią ;) opowiadaj jaki jest Twój Filip,

Mavika a jak tam u Ciebie?
Pozdrawiam serdecznie
 
Fioletowa witaj, dawno cię nie było. U mnie też cyc długo królował, z nowościami nie było wielkiego problemu, ale praktycznie większość razy jak coś zjadła, to zapijała cycem ;-)
Agusiek w sumie utrata włosów to i tak najmniejszy problem, może odrosną :rofl2: W końcu ludziom po chemioterapii włosy odrastają. Mam postawioną diagnozę na łuszczycowe zapalenie stawów. Nic przyjemnego, średnia wieku przejścia na rentę to 44 lata... Dlatego mam doła, dodatkowo to leczenie tak obciążające organizm. No i niemożność nadążenia za własnym dzieckiem, to wszystko mnie po prostu przeraża. Boję się iść do tego szpitala, boję się badań, leżenia, tęsknoty za Martą. To 100 km od domu, więc nie spodziewam się żadnych wizyt, czyli dłużyć się będzie strasznie. No ale powinni mnie tam gruntownie przebadać, może się okaże, że to jednak nie to
 
Ania trzymam kciuki za badania, niech znajda przyczyne ale zeby to bylo cos innego łagodniejszego... a przy lekarz np stan sie poprawi? nie bedzie bolec itp??

Aneczek dzieki, troche jestem przerazona ale samą cesarką i boje sie zeby mnie znow depresja poporodowa nie dopadla.. ja wiem ze to hormony ale pamietam ze nie moglam sobie poradzic, tlumaczylam sobie ze to minie i ze to normalne ale to nic nie dawalo... nic w tedy nie mialo sensu, mialam ochote zasnac i sie nie obudzic eh

nie mowilam Wam chyba ze mam sie stawic w spzitalu miedzy 12 a 16 maja na kontrole (juz z torbą i wynikami badan) jakby co, bo mam 2 terminy porodow, ten z usg mam na sam poczatek czerwca a cc mam miec tydzien przed ted terminem wiec nie wiadomo czy mnie jeszcze puszcza czy mnie juz zostawia do cięcia...
 
Błonka to w takim razie powodzenia. Deprecha cię nie dopadnie, Zosia na to nie pozwoli ;-) A co do mnie to z leczeniem może być różnie, miesiąc już jestem na sterydach, a dalej opuchnięta i jako tako coraz bardziej boli. Na samym początku jak mi ta jedna kostka i stopa spuchły to był ból gorszy niż przy porodzie. 3 noce z rzędu nie spałam. Na razie jestem po pierwszej dawce chemii, mam to brać raz na tydzień i poprawa ponoć dopiero po 3 miesiącach następuje.
 
Błonka zapisałam się na forum o tej chorobie i generalnie te leki się bierze ciągle, jedna babka już 20 lat nawet i żyje. Ja zaczynam od niskiej dawki, później mam brać 3 razy większą, to wtedy dopiero będą przeboje. Staram się nie brać przeciwbólowych i tak już dość wątrobę obciążam. Jak już nie będę mogła wytrzymać to wezmę, ale będę się starać jakoś oswoić ten ból, bo to ponoć do końca życia będzie trwać
 
do wszytskiego mozna niby przywyknac, sa ludzie co zyja w bolu do poczatku do konca ale to straszna meka, ja mam nadzieje ze nie bedziesz musiala z tym walczyc i ze jednak cos znajda co jest podobne objawami do tego... i to wylecza szybko... ze to nie jest nic przewleklego, cholera czlowiek ma tyle problemow czasem... Jednak najwazniejsze to zdrowie w rodzinie, wszytsko inne jest malo wazne jak zdrowia nie ma
 
Dziewczyny, jestem podłamana. Przegrałam, cierpliwość się skończyła. Zamiast się poprawiać jest coraz gorzej :-(. Mała już praktycznie wcale nie śpi. Wczoraj się poddałam i po całym dniu przy piersi o 1 w nocy w końcu podałam 120ml mm. Zasnęła na ponad 6h. Nie umiem nic więcej zrobić :-(. Ciągłe karmienie przez 2 tygodnie nic nie dało. Wcześniej Mała spała chociaż na spacerach, teraz nawet spacer nie pomaga. To moja największa porażka. Ryczę jak to piszę, bo się starałam jak tylko mogłam, a zawiodłam.
 
reklama
aneczek no i po co plakac? krzywdy jej nie zrobilas, ja tez jechalam na mm juz pozniej bo nie dalo rady i wiesz co? to bylo najlepsze co moglam zrobic.. ja bylam spokojna, szczesliwa, ona najedzona, zadowolona... w mm tez sa witaminy i nie sluchalam bzdur jakie to zdrowe mleko matki zeby sie upierac przy piersi.. oszczedniej fakt ale za jaka cene? moja na mm nie choruje W OGOLE!! ani razu nie byla chora przeziebiona nie miala kataru.... kuzynka karmila piersia a dziecko i tak chore non stop... nie ma regoly... nie zalamuj sie tak bo to nic nie da, nic zlego sie nie stalo.. dajcie sobie na luz, bedziecie szczesliwsze serio
 
Do góry