reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

reklama
Cześć dziewczyny, w ubiegła niedzielę urodziłam SN córeczkę 🥰 część z Was pewnie kojarzy moje posty w tym wątku; udało mi się nie wrócić do leków w ciąży (przed bralam sertraline 150mg, gdy test wyszedł pozytywny odstawiłam), chociaż były w pogotowiu ;) teraz jestem 6 dni po porodzie, Malutka jest cudowna ale niestety troche daje mi się we znaki baby blues i moja ujarzmiona w ciąży nerwica (najbardziej pod postacią nieustannego strachu o córcię, analizuje każdy jej ruch pod kątem wszystkich chorób świata 😭) także znów ręka na pulsie i leki w pogotowiu, po które nie zawaham sie sięgnąć jeśli będzie bardzo zle tak żeby moja Maleńka miała zdrowa mamę. Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny, jesteśmy super dzielne i damy radę!!!!! pamiętajcie o tym 💛
Gratulacje kochana ❤️❤️ mi baby blues minął jakoś po 10 dniach 😘 jeszcze troszkę i na pewno też Ci minie. Dobrze że masz świadomość że jakby co leki są w szufladzie , to na pewno daje spore ukojenie 😘 udało Ci się karmić piersią?
 
Mogę wiedzieć co ci lekarz przepisał? Czy tylko doraźnie czy SSRI? Skąd bierzesz siłę i dajesz radę ? ❤️ Może dasz mi jakąś motywację ?
Mam sertraline na ewentualne długotrwałe leczenie, doraźnie nic.
Ogromna sile daje mi mąż który jest dla mnie wielkim wsparciem No i teraz jeszcze córcia, zrobię wszysyko żeby być zdrowa dla nich. I jestem również wierząca i staram się modlić i prosić o te sile.
Czasem jej brakuje ale pocieszam się ze tych chwil jest mniej niż tych dobrych.
Trzymajcie proszę za mnie kciuki żebym dalej dawała radę.
 
Gratulacje kochana ❤️❤️ mi baby blues minął jakoś po 10 dniach 😘 jeszcze troszkę i na pewno też Ci minie. Dobrze że masz świadomość że jakby co leki są w szufladzie , to na pewno daje spore ukojenie 😘 udało Ci się karmić piersią?
Tak karmie piersią, Mala chętnie ssie ale troszkę za mało przybiera, we wtorek idziemy do położnej to zobaczymy czy jak poprawiliśmy trochę technikę karmienia i wprowadziliśmy profilaktykę ulewania to będzie poprawa i prawidłowy przyrost wagi :)
 
Tak karmie piersią, Mala chętnie ssie ale troszkę za mało przybiera, we wtorek idziemy do położnej to zobaczymy czy jak poprawiliśmy trochę technikę karmienia i wprowadziliśmy profilaktykę ulewania to będzie poprawa i prawidłowy przyrost wagi :)
Dziewczyny a ja mam mętlik w głowie. Wracam od lekarza i się okazuje że na razie małe szanse że mały się obróci - mam mały brzuch, bardzo nisko i plus do tego wadę macicy. Jak się nie obróci to wiadomo, cesarka ale jak nie ? Mogę zdecydować. Ale nigdy nie rodziłam więc nie wiem co lepsze 🙄😕
 
Hej
Juz 5 dzień dawki leku. Nie wiem czy dziala, dzis całkiem ok. Od czwartku wchodze na 10 i się strasznie obawiam ze dopiero wtedy poczuje skutki.
Na pewno czuje sie spokojniejsza. Glowa nie kipi od myślenia i analizy.
Mimo ze moja nerwica zaczela sie w lipcu ub roku, to wiele symptomow bylo wczesniej ale jakoś sobie radzilam, nie zwalało to z nog. W ubiegłe wakacje ścięło i ppdjelam psychoterapie, uczylam sie pracować z myslami, podnieść poczucie wlasnej wartości itd. Leki włączyłam bo sięgnęłam dna nie jadlam itd mialam wszystkie choroby psychiczne itd. Wiecie z reszta.
W czerwcu dowiedzialam sie o ciazy. Naszym cudzie malym.
Jednak so czego innego dążę... To xo wyzwala we mnie okropne poczucie lęku ro choroba mojego męża, przewlekla, neurologiczna, świat jest tak niesprawiedliwy, tak fajny facet i takie chorobslo go dopadło. Raz lepiej raz gorzej. Niestety w ist dniach mam same czarne mysli z tym zwiazane, inne odpuszczają.
Jestem zla ze nie moge w pełni cieszyc sie życiem jak inni.
Przeczytałam wiekszosc forum. Tyle historii. Cieszę sie ze tu jestem. Piszcie, rozmawiajmy bo tak jest nam lepiej.
❤️
 
Hej
Juz 5 dzień dawki leku. Nie wiem czy dziala, dzis całkiem ok. Od czwartku wchodze na 10 i się strasznie obawiam ze dopiero wtedy poczuje skutki.
Na pewno czuje sie spokojniejsza. Glowa nie kipi od myślenia i analizy.
Mimo ze moja nerwica zaczela sie w lipcu ub roku, to wiele symptomow bylo wczesniej ale jakoś sobie radzilam, nie zwalało to z nog. W ubiegłe wakacje ścięło i ppdjelam psychoterapie, uczylam sie pracować z myslami, podnieść poczucie wlasnej wartości itd. Leki włączyłam bo sięgnęłam dna nie jadlam itd mialam wszystkie choroby psychiczne itd. Wiecie z reszta.
W czerwcu dowiedzialam sie o ciazy. Naszym cudzie malym.
Jednak so czego innego dążę... To xo wyzwala we mnie okropne poczucie lęku ro choroba mojego męża, przewlekla, neurologiczna, świat jest tak niesprawiedliwy, tak fajny facet i takie chorobslo go dopadło. Raz lepiej raz gorzej. Niestety w ist dniach mam same czarne mysli z tym zwiazane, inne odpuszczają.
Jestem zla ze nie moge w pełni cieszyc sie życiem jak inni.
Przeczytałam wiekszosc forum. Tyle historii. Cieszę sie ze tu jestem. Piszcie, rozmawiajmy bo tak jest nam lepiej.
❤️
Gosia, niedługo będziesz też cieszyć się życiem, poczekaj aż leki zaczna działać 😘
 
Gosia, niedługo będziesz też cieszyć się życiem, poczekaj aż leki zaczna działać 😘
U mnie też nie za lekko. I chyba aż wstyd się przyznać, co myślę czasami ale może mnie podniesiecie na duchu. Napięcie mam czasami takie, że cały dzień trzyma spać nie mogę. Zadzwonię, zapytam jutro lekarza może znajdzie jakieś rozwiązanie, żebym mogła jeszcze pocieszyć się tą ciąża trochę a nie tylko lęk i lęk. Pociesza mnie opcja że mam jakieś wyjście... Przyznam się Wam że Nawet stwierdziłam dzisiaj że zwlekam z tą wyprawką bo nie wszystko mam chyba ze strachu... I zrobiło mi się tak strasznie smutno, bo się cieszyłam i mówiłam do niego że go tak bardzo, bardzo kocham a teraz to ? Jakbym myślała że go nie chce, poczułam się okropnie jak wyrodna matka 😔 A z drugiej strony jakbym go nie kochała to chyba bym się tak nie przejmowała tym co myślę i w ogóle? A tu ciągle się zastanawiam, a to witamin zapomnę i się martwię, a tu stres i się martwię jaki się urodzi a tu znowu leków nie chce brać żeby nie zaszkodzić i tak w koło. Pocieszcie.... 😞
 
Iza będziesz najlepsza mama. To niewatpliwe. To ta okropna nerwica odbiera nam radość z czekania, napełnia nas obawa itd. Co do cesarki to juz jedna mialam, co prawda bez nerwicy ale jedno jest pewne wtedy sie nie mysli o niczym innym jak o porodzie. Operacja trwa maks 30 min. Boli wiadomo ale pamiętam ze po powrocie do domu całkiem nie zle funkcjonowalam
Pamiętaj ze jest wyjscie, ja poszłam za radą lekarzy. Takie emocje nikomu nie sluza. Jesli jest pomoc i czujesz ze jest ci potrzebna to mozna po nia siegnac. Ja nie bylam w stanie żyć w tym leku, meczyc sie z myslami, nie cieszyc się z maluszka. Do tego stres. Po porodzie juz spokojnie mozna brac, zobacz ile tu dziewczyn bralo i karmilo.
Porozmawiaj z lekarzem. Na pewno jest wyjscie. Zostało tobie juz mniej tyg niz mi. Choc Paula brala od 33 tyg i nie zaluje.
Trzymaj sie❤️
 
reklama
Iza będziesz najlepsza mama. To niewatpliwe. To ta okropna nerwica odbiera nam radość z czekania, napełnia nas obawa itd. Co do cesarki to juz jedna mialam, co prawda bez nerwicy ale jedno jest pewne wtedy sie nie mysli o niczym innym jak o porodzie. Operacja trwa maks 30 min. Boli wiadomo ale pamiętam ze po powrocie do domu całkiem nie zle funkcjonowalam
Pamiętaj ze jest wyjscie, ja poszłam za radą lekarzy. Takie emocje nikomu nie sluza. Jesli jest pomoc i czujesz ze jest ci potrzebna to mozna po nia siegnac. Ja nie bylam w stanie żyć w tym leku, meczyc sie z myslami, nie cieszyc się z maluszka. Do tego stres. Po porodzie juz spokojnie mozna brac, zobacz ile tu dziewczyn bralo i karmilo.
Porozmawiaj z lekarzem. Na pewno jest wyjscie. Zostało tobie juz mniej tyg niz mi. Choc Paula brala od 33 tyg i nie zaluje.
Trzymaj sie❤️
Może masz rację, ale te okropne myśli że może ja go nie chce, nie chce tego brzuszka, że może żałuję itd. a potem się zastanawiam czy on to słyszy, czy czuje i te wyrzuty sumienia i tak w kółko. A tak płakałam ze szczęścia jak dowiedziałam się o ciąży, dlaczego nie mogę cieszyć się jak inne kobiety, wić gniazdko jakie to okropne 🥺 jutro będę dzwonić do lekarza, jest od g.12 nie chce go faszerować czymś poważnym, bo poród już niedługo. Ale na pewno jest jakieś wyjście musi być...
 
Do góry