- Dołączył(a)
- 10 Styczeń 2020
- Postów
- 11
Hej,Dziś miałam wizytę i rozmawiałam z moim dr o cesarce. Powiedział, że musiałabym mieć zaświadczenie od psychiatry, że mam zaburzenia lękowe i wówczas mogłabym mieć cięcie cesarskie zamiast naturalnego porodu. Juz sama nie wiem jakie jest lepsze wyjście... Póki co jestem w 22 tygodniu. Także jeszcze duuuzo czasu do tego. Ale w głowie juz to siedzi...
Wlasnie jestem na etapie zastanawiania się co z porodem, a dopiero jestem w 19 tyg. Czy z tym zaświadczeniem jest szansa, że nie każą rodzić naturalnie? U mnie jest trochę inaczej, bo leczę się od 6 lat (nerwica i depresja na zmianę i totalna sinusoida, że jest już lepiej to myślisz, że sobie poradziłaś, a później to wraca ze zdwojoną siłą) i z zaświadczeniem problemu by nie było.
Bliscy (poza Meżem na szczęście) powtarzają, że mam wziąć się w garść i skupić się na dziecku (jakbym specjalnie wywoływała objawy i jeszcze dodatkowo się nie korbiła, że przeze mnie dzidzia będzie chora) i że w czasie porodu naturalnego nic się nie stanie, bo hormony działają (w sensie nie dostanę ataku paniki, drgawek, skurczy ciała itd. Jak teraz, gdy odstawiono mi leki i to się zdarza coraz częściej).
Nie wiadomo już co zrobić, żeby było dobrze. Czy są tu kobiety, które miały silne objawy z ciała w trakcie nerwicy, a podczas porodu wszystko jakby się nie ujawniło?