asiakasia90
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Październik 2018
- Postów
- 375
Pewnie ze się boję. Na szczęście szyjkę mam 5 cm, Dzidzia rośnie zdrowa. Ginekolog zawsze powtarza, że kobiety w Oświęcimiu miały dopiero duży stres, a dzieci rodziny się zdrowe. Nie można demonizować. Czytałam też artykuł odnośnie zwiększenia ryzyka poronienia związanego ze stresem u mamy ginekolog i podobno wbrew pozorom stres nie ma na to za dużego wpływu. Mam od ginekologa przepisane relanium, gdyby było naprawdę źle, ale przyznam się że też boję się go wziąć. Zawsze jak mam wziąć nowy lek to się denerwuje :/A nie boisz się konsekwencji takiego stresu? Kurczę ja się tak boję przedwczesnego porodu, skrajnego wcześniactwa itd., zwłaszcza przez te moje nerwy. Skoro mi lekarze mówią, że leki to mniejsze zło niż permanentny stres, to będę ich chyba słuchać...