reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciężarówki z nerwicą

Cześć Kochane!
Faktycznie tak długo już nie pisałam.
Poszłam do ginekologa z asystą. Naprawdę to było dla mnie jak walka o życie ...
Próbowałam kilka razy wyjść na spacer, ale na dworze czułam się okropnie. Wracałam po 10 minutach do domu. Ciągle sobie wmawiam, że zaraz coś mi się stanie.
Kochane moje ... nie wiem już jak sobie radzić ... mam 25 lat, synka który ma prawie 6 ma wakacje chce wychodzić na plac zabaw, który mam POD BLOKIEM. a ja się boję.
Ostatnio tak długo zwlekałam z wyniesieniem śmieci, że zalęgły mi się w nich glizdy. Czuję się okropnie. Jestem taka młoda, a życie leci mi przez palce. Nie cieszy mnie nic. Nawet wychodząc na balkon czuję się jakbym wychodziła do innej rzeczywistości.
Jedyny plus to taki, że znalazłam mieszkanie. Może kiedy wychodząc z bloku nie będę narażona na spotkanie faceta, z którym jestem obecnie w ciąży i jego rodziny sytuacja się polepszy?
Raz zmusiłam się do wyjścia, pod blokiem mamy skwerek, na skwerku po lewej siedział on z 2 kolegami, którzy kiedyś bardzo mnie lubili, po prawej jego matka a na samym środku jego córka. Czułam się okropnie. Widziałam ten ich wzrok na sobie. Nie mogę uwierzyć w to co się ze mną stało. Byłam taką odważną, zadbaną kobietą a teraz? ... siedzę całymi dniami w piżamie, wyjście na drugą stronę ulicy graniczy dla mnie z cudem. Każdy jeden krok dalej od domu sprawia, że dostaję coraz większej histerii ... Tak bardzo chciałabym wstać rano , nie mysleć o tym jak się czuję. wstać pomalować się iśc na zakupy zabrać gdzieś syna ... Czy, któraś Was też ma aż takie solidne ataki paniki? Doszło do tego, że moja matka robi mi zakupy ...
Jak się czujecie? Jak dzieciaki? Całuję Was mocno i życzę Wam dużo dużo i zdrowia i spokoju1 dziękuję, że jesteście
 
reklama
Cześć Wam! Ja miałam dziś usg genetyczne, noc z głowy ze stresu ;) ale wszystko jest w porządku! Więc kamień z serca.
Niestety nerwiczka mi dokucza, ciągle się boję, czasem już nie wiem czego. No i wieczny ból żołądka i wkręcanie sobie, że to coś poważnego ;( te lęki i natrętne myśli znikały tylko jak brałam leki, walczę ze sobą żeby ich nie brać. Hydroksyzyna usypia, ale na drugi dzień czuje się po niej fatalnie, całkiem bez sił i energii i wali mi serce.
Mam zapas asentry, ale odkładam z każdym dniem dla dzidzi ;)
U mnie teraz 13 tydzień, pani doktor powiedziała, że wygląda na dziewczynkę, ale to wiadomo jeszcze wcześnie :)
Edzik jak masz fajnie że to już za chwilę!
Sardnas współczuję, miód jest dobry, mleko z czosnkiem, może jakieś inhalacje?
3majcie się Mamuśki


Kochana jakbym czytała o sobie, widzę że Ty też tak strasznie to znosisz. Cieszę się, że dzidzia zdrowa i gratuluję prawdopodobnie córeczki! ;*
 
Cześć Kochane!
Faktycznie tak długo już nie pisałam.
Poszłam do ginekologa z asystą. Naprawdę to było dla mnie jak walka o życie ...
Próbowałam kilka razy wyjść na spacer, ale na dworze czułam się okropnie. Wracałam po 10 minutach do domu. Ciągle sobie wmawiam, że zaraz coś mi się stanie.
Kochane moje ... nie wiem już jak sobie radzić ... mam 25 lat, synka który ma prawie 6 ma wakacje chce wychodzić na plac zabaw, który mam POD BLOKIEM. a ja się boję.
Ostatnio tak długo zwlekałam z wyniesieniem śmieci, że zalęgły mi się w nich glizdy. Czuję się okropnie. Jestem taka młoda, a życie leci mi przez palce. Nie cieszy mnie nic. Nawet wychodząc na balkon czuję się jakbym wychodziła do innej rzeczywistości.
Jedyny plus to taki, że znalazłam mieszkanie. Może kiedy wychodząc z bloku nie będę narażona na spotkanie faceta, z którym jestem obecnie w ciąży i jego rodziny sytuacja się polepszy?
Raz zmusiłam się do wyjścia, pod blokiem mamy skwerek, na skwerku po lewej siedział on z 2 kolegami, którzy kiedyś bardzo mnie lubili, po prawej jego matka a na samym środku jego córka. Czułam się okropnie. Widziałam ten ich wzrok na sobie. Nie mogę uwierzyć w to co się ze mną stało. Byłam taką odważną, zadbaną kobietą a teraz? ... siedzę całymi dniami w piżamie, wyjście na drugą stronę ulicy graniczy dla mnie z cudem. Każdy jeden krok dalej od domu sprawia, że dostaję coraz większej histerii ... Tak bardzo chciałabym wstać rano , nie mysleć o tym jak się czuję. wstać pomalować się iśc na zakupy zabrać gdzieś syna ... Czy, któraś Was też ma aż takie solidne ataki paniki? Doszło do tego, że moja matka robi mi zakupy ...
Jak się czujecie? Jak dzieciaki? Całuję Was mocno i życzę Wam dużo dużo i zdrowia i spokoju1 dziękuję, że jesteście

Nie mam aż takich leków przed wyjściem z domu...moje lęki dotyczą chorób, więc nie ma większego znaczenia gdzie jestem, wszędzie mam te swoje upierdliwe myśli...od 2 miesięcy dzien w dzień boli mnie żołądek w tym samym miejscu, w ten sam sposób. Nie mogę przez to normalnie żyć, bo czuje się jak śmiertelnie chora, w sumie codziennie żegnam się z życiem...
Bardzo Ci współczuje tych problemów z ojcem dziecka i z wychodzeniem z domu. Myślę że terapia jest niezbędna zebyś poczuła się znów wolna i sama się nie ograniczała...Są dostępne terapie on-line, to może na początek, myślałaś o tym? Nie możemy same sobie niszczyć tak życia...kiedyś usłyszałam, że ja nie żyje tylko wegetuję, niestety to okrutna prawda, jak nie biorę leków to lęki wracają i kończy się normalne życie :(
3maj się mocno i walcz. Wszystkie tu jesteśmy silniejsze niż nam się wydaje! :););)
 
Cześć Kochane!
Faktycznie tak długo już nie pisałam.
Poszłam do ginekologa z asystą. Naprawdę to było dla mnie jak walka o życie ...
Próbowałam kilka razy wyjść na spacer, ale na dworze czułam się okropnie. Wracałam po 10 minutach do domu. Ciągle sobie wmawiam, że zaraz coś mi się stanie.
Kochane moje ... nie wiem już jak sobie radzić ... mam 25 lat, synka który ma prawie 6 ma wakacje chce wychodzić na plac zabaw, który mam POD BLOKIEM. a ja się boję.
Ostatnio tak długo zwlekałam z wyniesieniem śmieci, że zalęgły mi się w nich glizdy. Czuję się okropnie. Jestem taka młoda, a życie leci mi przez palce. Nie cieszy mnie nic. Nawet wychodząc na balkon czuję się jakbym wychodziła do innej rzeczywistości.
Jedyny plus to taki, że znalazłam mieszkanie. Może kiedy wychodząc z bloku nie będę narażona na spotkanie faceta, z którym jestem obecnie w ciąży i jego rodziny sytuacja się polepszy?
Raz zmusiłam się do wyjścia, pod blokiem mamy skwerek, na skwerku po lewej siedział on z 2 kolegami, którzy kiedyś bardzo mnie lubili, po prawej jego matka a na samym środku jego córka. Czułam się okropnie. Widziałam ten ich wzrok na sobie. Nie mogę uwierzyć w to co się ze mną stało. Byłam taką odważną, zadbaną kobietą a teraz? ... siedzę całymi dniami w piżamie, wyjście na drugą stronę ulicy graniczy dla mnie z cudem. Każdy jeden krok dalej od domu sprawia, że dostaję coraz większej histerii ... Tak bardzo chciałabym wstać rano , nie mysleć o tym jak się czuję. wstać pomalować się iśc na zakupy zabrać gdzieś syna ... Czy, któraś Was też ma aż takie solidne ataki paniki? Doszło do tego, że moja matka robi mi zakupy ...
Jak się czujecie? Jak dzieciaki? Całuję Was mocno i życzę Wam dużo dużo i zdrowia i spokoju1 dziękuję, że jesteście
Wspolczuję Ci,ze tak Ci się ulozyla sytuacja z ojcem dziecka ale fajnie,ze znalazlas swoj kąt.Agorafobia jest paskudna,ale jedynie poprzez próby wychodzenia z domu możesz się jej pozbyć.Tylko się nie obwiniaj..każda minuta na zewnątrz to już sukces. Ja im blizej porodu,a jutro wizyta ustalenia cc to objawy są okropne...i totalna bezsennosc.Do tego moj syn zlapal angine i biedny się słania...a ja się zastanawiam czy psychicznie bede w stanie wylezec w szpitalu.Co my mamy dziewczyny z tą nerwiczką
 
Wspolczuję Ci,ze tak Ci się ulozyla sytuacja z ojcem dziecka ale fajnie,ze znalazlas swoj kąt.Agorafobia jest paskudna,ale jedynie poprzez próby wychodzenia z domu możesz się jej pozbyć.Tylko się nie obwiniaj..każda minuta na zewnątrz to już sukces. Ja im blizej porodu,a jutro wizyta ustalenia cc to objawy są okropne...i totalna bezsennosc.Do tego moj syn zlapal angine i biedny się słania...a ja się zastanawiam czy psychicznie bede w stanie wylezec w szpitalu.Co my mamy dziewczyny z tą nerwiczką
U mnie też bezsenność wróciła , i znów się cała denerwuje bo słabo małego czuje . Ruchy to takie delikatne szturchniecia . Już szaleje czy dziecko chore nie jest , i nocami nic nie sypiam , jednego dnia musiałam tabletkę wziaśc żeby odespać trochę. Na szczęście już troszkę zdrowsza jestem, ale ta choroba mi pwszystko zakłóciła znów. już za niedługo będziesz spowroten w domku z małą na rękach. :) Ja nie wiem ta nerwica to jakis dramat. Ja będę musiała brać trittico za jakiś czas jak trochę pokarmie, bo nie poradzę sobie inaczej :(
 
Cześć Kochane!
Faktycznie tak długo już nie pisałam.
Poszłam do ginekologa z asystą. Naprawdę to było dla mnie jak walka o życie ...
Próbowałam kilka razy wyjść na spacer, ale na dworze czułam się okropnie. Wracałam po 10 minutach do domu. Ciągle sobie wmawiam, że zaraz coś mi się stanie.
Kochane moje ... nie wiem już jak sobie radzić ... mam 25 lat, synka który ma prawie 6 ma wakacje chce wychodzić na plac zabaw, który mam POD BLOKIEM. a ja się boję.
Ostatnio tak długo zwlekałam z wyniesieniem śmieci, że zalęgły mi się w nich glizdy. Czuję się okropnie. Jestem taka młoda, a życie leci mi przez palce. Nie cieszy mnie nic. Nawet wychodząc na balkon czuję się jakbym wychodziła do innej rzeczywistości.
Jedyny plus to taki, że znalazłam mieszkanie. Może kiedy wychodząc z bloku nie będę narażona na spotkanie faceta, z którym jestem obecnie w ciąży i jego rodziny sytuacja się polepszy?
Raz zmusiłam się do wyjścia, pod blokiem mamy skwerek, na skwerku po lewej siedział on z 2 kolegami, którzy kiedyś bardzo mnie lubili, po prawej jego matka a na samym środku jego córka. Czułam się okropnie. Widziałam ten ich wzrok na sobie. Nie mogę uwierzyć w to co się ze mną stało. Byłam taką odważną, zadbaną kobietą a teraz? ... siedzę całymi dniami w piżamie, wyjście na drugą stronę ulicy graniczy dla mnie z cudem. Każdy jeden krok dalej od domu sprawia, że dostaję coraz większej histerii ... Tak bardzo chciałabym wstać rano , nie mysleć o tym jak się czuję. wstać pomalować się iśc na zakupy zabrać gdzieś syna ... Czy, któraś Was też ma aż takie solidne ataki paniki? Doszło do tego, że moja matka robi mi zakupy ...
Jak się czujecie? Jak dzieciaki? Całuję Was mocno i życzę Wam dużo dużo i zdrowia i spokoju1 dziękuję, że jesteście
Moja koleżanka miała podobna sytuacjeąjak ty, mężczyzna zostawił ją w pierwszym miesiącu ciazy, dla innej..... I tak dobrze sobie radzisz, bo moja koleżanka popadła w ciąży w depresje, cały czas płakała do 5 rano telewizor oglądała. Teraz ma zdrowego synka i jest przeszczęśliwa że dzięki niemu ma taki mały skarb, bo inaczej by mogła już nie mieć dzieci, ma 36 lat i to jej pierwsze dziecko. Zobaczysz że jak się wyprowadzisz łatwiej będzie ci wyjść z domku.
 
U mnie też bezsenność wróciła , i znów się cała denerwuje bo słabo małego czuje . Ruchy to takie delikatne szturchniecia . Już szaleje czy dziecko chore nie jest , i nocami nic nie sypiam , jednego dnia musiałam tabletkę wziaśc żeby odespać trochę. Na szczęście już troszkę zdrowsza jestem, ale ta choroba mi pwszystko zakłóciła znów. już za niedługo będziesz spowroten w domku z małą na rękach. :) Ja nie wiem ta nerwica to jakis dramat. Ja będę musiała brać trittico za jakiś czas jak trochę pokarmie, bo nie poradzę sobie inaczej :(
No ta bezsenność to istny dramat...ja tak marzę żeby do leków już nie wracać...bo szału po nich nie było.Po za tym juz 4 lata w terapii...chyba fortunę straciłam więc sama się dziwię czemu jak chomik kręcę się w kole.Ale wierzę dziewczyny,że damy radę:elvis:...chyba ta niepewność co będzie jak urodzę i czy sobie poradzę z dzieckiem i nerwiczką(tak jakbym nie mogła tej nerwiczki pominąć) daje objawy i obawy...więc staram się je ignorować.. ale wiadomo jak czasem jest
 
reklama
Kasiuniaxv a Ty odstawiłaś przed porodem leki???i jak w ogóle dajesz radę opiekować się malutką kiedy ta bitch dokucza?
Odstawilam sertagen I bralam mniej tritico. Teraz spowrotem biorę 50 mg sertagenu i 150 trittico. Jak mnie mocno bierze to daje ja mezowi. A w ogóle mała jest bardzo spokojna więc pół biedy...
 
Do góry