Cześć dziewczyny, chyba muszę wylać z siebie emocje....od piątku nie czuję się najlepiej, nie wiem czy jest to spowodowane stresem przed porodem, bo to już 38 tydzień czy tym, że w zasadzie zeszłam już z leków albo jedno i drugie. Czuję się rozbita...Boli mnie głowa, śpię do 12 i nie mam siły ani ochoty na nic....Czuję lęk, ciężar na sercu... bardzo boję się porodu i okresu po porodzie, czy dam radę jako matka dwójki dzieci ale najbardziej boję się swojego samopoczucia, czy mnie nie zwali z nóg. Tak bardzo chciałabym czuć się dobrze i mieć siłę opiekować się dzieciątkiem. Przez ostatnie tygodnie czułam się rewelacyjnie i jak przychodzą takie ciężkie dni znowu tracę nadzieję, że kiedyś będzie normalnie i że miną mi te stany....