reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

Chodzę na psychoterapię od roku, ale mam wrażenie, że mi nic nie daje, nie pomaga :frown: już mi się tam nawet nie chce chodzić ehh.
Dziś w nocy budziło mnie pieczenie i kłucie w klatce piersiowej...bałam się że to jakiś zawał, okropność!
Rozumiem Cię z tymi badaniami prenatalnymi, też się okropnie stresuje przed usg, mam czarne wizje.
Nie martw się, będzie ok i dzidzia jest zdrowa na pewno!

Oby tak bylo ja juz po jednej stracie i cieciu takze strach w oczach...kazde usg dla mnie to jak dzien sadny. Zwlaszcza jak teraz trzeba cos porobic przygotowac
musielismy czesc mebli dac na przechowanie bo nie mamy piwnicy. I nie zmiesciloby sie nic dla malego bo to byl taki pokoj dla nastolatka biurko itd. takie juz kupil chlopak z wyposazeniem. A tylko teraz byla okazja zeby zabrali rodzice do siebie bo maja gdzie to trzymac a u nas zywcem brak miejsca. A mnie ogarnia strach co bedzie jesli... Tyle przygotowan cala lista rzeczy kilka rzeczy mamy doslownie typu kocyk recznik w kartoniku bo byla dobra oferta na stronie. Chodz zapieralam sie ze nic nie kupie i nie latwo mi przyszlo.

Co do psychoterapeuty moze warto zmienic ja sama przeszlam przez sumarycznie 3 i tylko jedem byl skuteczny. Nie kazdy nam spasuje. A jesli nie widac poprawy to trzeba zmienic bo po to nie ma sensu chodzic tylko zeby chodzic to tyle co samemu pogadac do siebie a i tak to nic nie da.
 
reklama
Skutki uboczne zaraz przejdą, najważniejsze że lęk zmalał. Zazdroszczę Ci tego samopoczucia, ja odkąd się dowiedziałam o ciąży (w maju) nie miałam nawet jednego dnia, który mogę nazwać dobrym, szczęśliwym... Leki pomagają na tyle, że wstaje z łóżka i robię co muszę, ale z natrętnymi myślami walczę w każdej sekundzie...odkąd się obudzę rano, aż zasnę wieczorem.
Super, że dzidzia zdrowa i się prawidłowo rozwija! Możesz być spokojniejsza :)

no wszystko zmalało, depresja też, mam już ochotę coś zrobić, wymalować się, posprzątać. Czekam z niecierpliwością aż mi się organizm przyzwyczai do leku.
Cholera, te natrętne myśli tak potrafią zatruć życie jak widzę, nigdy tego nie miałam, nawet nie umiem sobie wyobrazić jak to jest, ale z tego co piszecie to straszne :(
 
Jezu dziewczyny wracam thtaj chyba po 2 miesiacach milczenia. Jestem juz w 27tyg. Przebrnelam jakos te ostatnie 2 miechy i naprawde dobrze mi szlo. Moj ukochany oswiadczyl mi sie, dzidzia pieknie rosnie.

Od 17 pazdziernika czeka mnie najwieksza zmora ciazy SZKOLA RODZENIA!!!! Raz w tyg przez 7 tygodni.
Wyczytalam na forum ze atmosfera jest tam taka super ze bardzo sie ludzie integruja, sa cwiczenia grupowe, trzeba sie przedstawic i wypowiadac na forum.
No a dla osoby z nerwica spoleczna to jest tragedia...
Hydroksyzyny nie tknelam od 2 miesiecy. Wzielam ja chyba lacznie ze 4 razy. Dostalam od lekarza inny lek ale on nie dziala tak jak ona... chyba bede musiala znow sie z nia przywitac, bo na mysl o poerwszych zajeciach juz dzisiaj plakalam!

Macie jakies cieple slowo dla mnie wariatki? Ktos bjerze teraz hydroksyzyne?Tylko wy wiecie jak to jest z nerwica..
[emoji33][emoji33][emoji33]
 
Witajcie Nerwicowki. Dlugo wahalam przed zapisaniem sie tu, ale czasem juz nie mam sil i pomyslu jak sobie radzic. Jak bedzie ciezko to po prostu odpuszcze. Poczytalam sporo Waszych wpisow i podziwiam Was jak mimo wlasnych przezyc jestescie w stanie pocieszac sie nawzajem. Naprawde jestescie wielkie...Jednak z drugiej strony boje sie tez zeby sie tu nie nakrecic i nie znalezc podobnych objawow u siebie. Zaczynam 13 tydz ciazy, mam nerwice lekowa. Lekow nie biore odkad zaszlam w ciaze, lekarz nie zalecil. Panicznie boje sie ciezkich i naglych chorob. Mysli o nowotworach paralizuja mnie. Odkad zaszlam w ciaze myslalam juz chyba o wszystkich najgorszych rzeczach, od zakrzepicy, chloniaka, raka trzustki przez zapalenia wyrostka, tetniaki i wiele innych... obecnie zoladek spedza mi sen z powiek. kazde pobolewanie, mdlosci, biegunke, ucisk w klatce, odbieram jako cos strasznego. Nie radze sobie, mysli sa ze mna non stop, wypelniaja kazda chwile ... jest ciezko :( nie ma spokojnego dnia. Jak dajecie sobie rade?
 
Witajcie Nerwicowki. Dlugo wahalam przed zapisaniem sie tu, ale czasem juz nie mam sil i pomyslu jak sobie radzic. Jak bedzie ciezko to po prostu odpuszcze. Poczytalam sporo Waszych wpisow i podziwiam Was jak mimo wlasnych przezyc jestescie w stanie pocieszac sie nawzajem. Naprawde jestescie wielkie...Jednak z drugiej strony boje sie tez zeby sie tu nie nakrecic i nie znalezc podobnych objawow u siebie. Zaczynam 13 tydz ciazy, mam nerwice lekowa. Lekow nie biore odkad zaszlam w ciaze, lekarz nie zalecil. Panicznie boje sie ciezkich i naglych chorob. Mysli o nowotworach paralizuja mnie. Odkad zaszlam w ciaze myslalam juz chyba o wszystkich najgorszych rzeczach, od zakrzepicy, chloniaka, raka trzustki przez zapalenia wyrostka, tetniaki i wiele innych... obecnie zoladek spedza mi sen z powiek. kazde pobolewanie, mdlosci, biegunke, ucisk w klatce, odbieram jako cos strasznego. Nie radze sobie, mysli sa ze mna non stop, wypelniaja kazda chwile ... jest ciezko :( nie ma spokojnego dnia. Jak dajecie sobie rade?
Witaj wśród nerwicówek
Bardzo bym chciała mieć dla Ciebie dobrą, złotą radę, ale niestety mam identyczny problem i nie radze sobie z tym też jestem teraz na etapie problemów z żołądkiem, ucisku, kłucia, bólu i tak w kółko. I żadne badania mnie nie uspokajają...w chwilach kryzysu/paniki powtarzam sobie tylko, że nic mi nie jest, że miałam już milion objawów innych chorób, które sama wymyśliłam więc rak żołądka to też moja wyobraźnia..czasem pomaga, ale rozumiem
Cię w stu procentach! Natrętne myśli to coś okropnego i ciężko z nimi wygrać. Ale wiem, że można. Kiedyś leki mi pomogły, przestałam w kółko myśleć o chorobach i zaczęłam żyć! Tym się pocieszam-że można żyć normalnie!
 
Jezu dziewczyny wracam thtaj chyba po 2 miesiacach milczenia. Jestem juz w 27tyg. Przebrnelam jakos te ostatnie 2 miechy i naprawde dobrze mi szlo. Moj ukochany oswiadczyl mi sie, dzidzia pieknie rosnie.

Od 17 pazdziernika czeka mnie najwieksza zmora ciazy SZKOLA RODZENIA!!!! Raz w tyg przez 7 tygodni.
Wyczytalam na forum ze atmosfera jest tam taka super ze bardzo sie ludzie integruja, sa cwiczenia grupowe, trzeba sie przedstawic i wypowiadac na forum.
No a dla osoby z nerwica spoleczna to jest tragedia...
Hydroksyzyny nie tknelam od 2 miesiecy. Wzielam ja chyba lacznie ze 4 razy. Dostalam od lekarza inny lek ale on nie dziala tak jak ona... chyba bede musiala znow sie z nia przywitac, bo na mysl o poerwszych zajeciach juz dzisiaj plakalam!

Macie jakies cieple slowo dla mnie wariatki? Ktos bjerze teraz hydroksyzyne?Tylko wy wiecie jak to jest z nerwica..
[emoji33][emoji33][emoji33]
Może jak szkoła rodzenia tak źle wpływa na Ciebie, a nawet jeszcze tam nie byłaś, to nie warto? Ja się nie wybieram, chociaż to też moja pierwsza ciąża. W sumie żadna z moich znajomych nie uczęszczała na takie zajęcia i dały radę ;) a jeśli zależy Ci żeby tam chodzić, to myślę że najgorsze pierwsze zajęcia! Potem już będzie z górki! Więc jak nie dasz rady bez leków, to jedna tabletka hydro nie zaszkodzi :) ja od czasu do czasu, w kryzysie łyknę jakąś. Ale na codzień biorę asentrę więc staram się hydro unikać.
 
no wszystko zmalało, depresja też, mam już ochotę coś zrobić, wymalować się, posprzątać. Czekam z niecierpliwością aż mi się organizm przyzwyczai do leku.
Cholera, te natrętne myśli tak potrafią zatruć życie jak widzę, nigdy tego nie miałam, nawet nie umiem sobie wyobrazić jak to jest, ale z tego co piszecie to straszne :(
Ważne, że u Ciebie coraz lepiej! :) i dobrze, że nie wiesz co te natrętne myśli potrafią z mózgu zrobić :-p idzie oszaleć!
Miłego weekendu!
 
Witaj wśród nerwicówek
Bardzo bym chciała mieć dla Ciebie dobrą, złotą radę, ale niestety mam identyczny problem i nie radze sobie z tym też jestem teraz na etapie problemów z żołądkiem, ucisku, kłucia, bólu i tak w kółko. I żadne badania mnie nie uspokajają...w chwilach kryzysu/paniki powtarzam sobie tylko, że nic mi nie jest, że miałam już milion objawów innych chorób, które sama wymyśliłam więc rak żołądka to też moja wyobraźnia..czasem pomaga, ale rozumiem
Cię w stu procentach! Natrętne myśli to coś okropnego i ciężko z nimi wygrać. Ale wiem, że można. Kiedyś leki mi pomogły, przestałam w kółko myśleć o chorobach i zaczęłam żyć! Tym się pocieszam-że można żyć normalnie![/QUOTE
Dziekuje za odpowiedz.No wlasnie ciezko jest normalnie funkcjonowac, w ogole funkcjonowac... Zastanawiam sie jak wytrwac jeszcze tyle czasu... dopadaja ataki leku i paniki i brak rady na to... brak sil.
 
reklama
Witajcie Nerwicowki. Dlugo wahalam przed zapisaniem sie tu, ale czasem juz nie mam sil i pomyslu jak sobie radzic. Jak bedzie ciezko to po prostu odpuszcze. Poczytalam sporo Waszych wpisow i podziwiam Was jak mimo wlasnych przezyc jestescie w stanie pocieszac sie nawzajem. Naprawde jestescie wielkie...Jednak z drugiej strony boje sie tez zeby sie tu nie nakrecic i nie znalezc podobnych objawow u siebie. Zaczynam 13 tydz ciazy, mam nerwice lekowa. Lekow nie biore odkad zaszlam w ciaze, lekarz nie zalecil. Panicznie boje sie ciezkich i naglych chorob. Mysli o nowotworach paralizuja mnie. Odkad zaszlam w ciaze myslalam juz chyba o wszystkich najgorszych rzeczach, od zakrzepicy, chloniaka, raka trzustki przez zapalenia wyrostka, tetniaki i wiele innych... obecnie zoladek spedza mi sen z powiek. kazde pobolewanie, mdlosci, biegunke, ucisk w klatce, odbieram jako cos strasznego. Nie radze sobie, mysli sa ze mna non stop, wypelniaja kazda chwile ... jest ciezko :( nie ma spokojnego dnia. Jak dajecie sobie rade?
Hej ciezko powiedziec jak daje rade bo czasem daje a czasem fantazja mnie tak ponosi, ze szok... wcOraj juz sb tak wkrecilam zapalenie pluc ze mnie dusilo.
. Ogolnie co chce sobie wkrece, bol czegokolwiek... i im wiecej mysle o tym to bardziej sie nasila... eh tez juz mialam wszyatkie raki chyba a tetniaka sie boje ze przy porodziw peknie, staram sie myslec ze to na bank nerwica itp ale raz umie sie uspokoic a raz nie... :/
 
Do góry