Cherie87
Fanka BB :)
Gdyby nie ci nasi męzowie/narzeczeni to nie wiem jak byśmy dawały radę.. mój mąż też jest dla mnie mega podporą i gdy idzie do pracy na 9 godzin ja dostaję wariacji (czuję się niepewnie). Dominika.22 bierzesz jakieś leki?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Hej! Co u nas? Nie wiem jak u dziewczyn gdyż wątek ucichł, ale u mnie z tygodnia na tydzień coraz gorzej tak bardzo się cieszyłam 2gim trymestrem, tak ładnie wszystkie lęki i dolegliwości mi przeszły a tu masz, jak na złość, na tej ostatniej prostej wszystko zaczyna wracać. Codziennie mam jakieś schizy, mimo iż nic mi się nie dzieje z sercem, ja mam wrażenie jakby mi coś zagrażało, powrocily dziwne i mocne sny pełne akcji, jestem niespokojna, chce mi się płakać i wszystko, każdą pierdołę potrafię tak mocno rozdmuchać, że robi się z niej prawdziwy problem. Od paru dni zatyka mnie w klatce, racjonalnie domyslam się, iż to wina macicy i dziecka w brzuszku, ale wciąż mam glupie mysli i najchetniej codziennie bylabym na badaniach. Te same obawy dotyczą dziecka - ma dni w ktorych mało co się rusza, a np od 2 dni jest strasznie aktywny, a od jakis 2 tyg po kilka razy dzinenie ma czkawke. Mimo zapewnien lekarza ze jest wszystko dobrze, badań, ktg ktore wyszlo idealnie ja wciaz sie boje, najchetniej juz bym urodzila, wtedy miałbym malego przy sobie. Caly czas, jak nie o siebie to o niego się boję i obawiam się że dopoki nie urodze to te moje obawy nie znikną. A tu dopiero 32 tydzień... wywiozą mnie w kaftanie do czubkówHej co u Was?
Witam,
wprawdzie nie jestem jeszcze w ciąży ale bedę podchodziła do in vitro. W tej chwili jestem na seronilu. Biore go od końca marca. U mnie nerwica objawiała sie tez kołataniem serca, lękiem przed wychodzeniem z domu, bałam sie wchodzic do sklepów, jechac autobusem do pracy bo natychmiast miałam myśli, że będę stała w korku, zrobi mi sie słabo, zemdleję i co ja wtedy zrobią. Koszmarne uczucie. Bałam się tez powrotów do domu z pracy, szczególnie jak byłam sama na dworzu. Dodatkowo stwierdzono u mnie niedoczynność tarczycy, która tez pewnie jakieś objawy nasilała. Zaczełam brac euthyrox i potem seronil. Po jakimś czasie objawy ustapiły. Czuję sie świetnie, nie mam leków ale teraz boje sie odstawic seronil. Żyję w stresie ze względu na problemy rodzinne. Nie wiem co robic z tym seronilem. Brać czy nie brać.
Hej dziewczyny, no niestety nic zbyt dobrego nie napisze. U mnie masakra. 2,5 mies po porodzie i ja ledwo zyje psychicznie i fizycznie. Totalna rozsypka. Nadal biegam po lekarzach, bylam juz chyba u 6 specjalistow!!! Stosy badan, przeswietlen itp... Niektore wychodza okej a niektore tak sobie i w glowie mam kociol bo boje sie ze to powaznego. Emocje siegaja zenitu, u lekarzy ledwo wejde juz placze, przez co nie traktuja mnie serio. Niektorzy mowia odrazu ze nerwica a niektorzy kaza dalej sie badac...Sa dni ze wierze ze mi przejdzie i wtedy jest znosnie. Ale sa dni kiedy trace ta wiare i wtedy KONIEC!
Na obecna chwile mam chyba globus histericus, ucisk w szyji, bol szyji i przeczulica, wrazenie ciala obcego w gardle, suchosc w gardle, napinanie miesni szyji i zaciskanie gardla, zatykania w roznych miejscach drog oddechowych
Cherie, mi zaczelo sie wlasnie od zatykania w klatce w 6mies ciazy i dusznosci. Przerazily mnie na tyle ze do dzis je mam + globus :/ Nie popelnij mojego bledu ze strachem przed tym. Moge Cie na 100% zapewnic ze to normalne, tylko ja nie chcialam w to wierzyc i teraz mam pozamiatane.... Aha, takie cos jest tez przy refluksie a w ciazy on sie wzmaga. Jedz malutkie porcje, nie jedz na noc, nie lez tuz po jedzeniu i glowe wyzej miej jak spisz.
Ps mnie tez chyba kaftan czeka
Aisa, tarczyca bardzo wplywa na nerwice. Ja tezusze do endo smignac... Moze odstaw ten seronil. Neospazmine mozna w ciazy pic co jakis czas. Mi do porodu dali odrazu 2 miarki
Może faktycznie odważę się i zacznę odstawiać seronil. Dzieciątko jest ważniejsze. Zresztą i tak kiedyś musiałabym to zrobić. Pewnie niepotrzebnie wmawiam sobie, że jak odstawie to się znowu jazdy jakieś zaczną. Ale mam wielką motywację, uświadamiam to sobie powoli. Nawet nie potrafię przez ten seronil ocenić jak wygląda sytuacja z tarczycą. Ale masz rację Cherie, będzie lepiej po podleczeniu tarczycy.
W ogóle jak czytam Wasze historie to jest naprawdę trudna sytuacja. Trzeba jakoś żyć dalej tylko czasami te przeszkody na naszej drodze są (lub wydają się z naszego punktu widzenia) ogromne.
U Ciebie też będzie lepiej. Ja, jak czułam że robi mi się słabo, zawroty itd, powtarzałam sobie w kółko "to tylko w mojej głowie" az się uspakajałam. Dzięciątko niech jeszcze sobie trochę posiedzi bo narazie mu jest lepiej w brzuszku u mamusi :-)