agadzaga
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2022
- Postów
- 33
Leki zaczęły działać po 3-4 tygodniach. Córeczka zdrowa, 10 pkt, teraz rozwija się prawidłowo jedyne co jej dolega to nietolerancja laktozy, ale na to nie miały wpływu leki (mąż ma rowniez nietolerancję). Byłam nawet u osteopaty po porodzie bo nie mogłam uwierzyć że nic jej nie dolega po moich przejściach w ciąży. Wszystko ok, żadnego wzmożonego, ani obniżonego napięcia mięśniowego.
Ogromny stres, wtedy jeszcze się nie leczyłam, tylko brałam leki doraźne, przeróżne... Noctis, hydroxyzyna, persen forte, próbowałam też Tritico, ale miałam skutki uboczne w postaci zatkanego nosa i problemów z oddychaniem... Tylko sertralina mnie z tego wyciągnęła i ogromne wsparcie rodziny. A stres był taki że cała się trzęsłam i miałam przedwczesne skurcze, szyjka mi się skracała. Lekarz powiedział że jest ok z dzieckiem ale muszę się oszczędzać, nie stresować, że kobiety biorą w ciąży antydepresanty i nie szkodzą (lekarz na SOR ginekologicznym). Poza nerwica nic mi nie dolegało. Wszystko było w mojej głowie.
No to miałam identycznie wytrzymałam do 33tc od tego czasu brałam leki. Urodziłam tydzień po terminie.
Leki zaczęły działać po 3-4 tygodniach. Córeczka zdrowa, 10 pkt, teraz rozwija się prawidłowo jedyne co jej dolega to nietolerancja laktozy, ale na to nie miały wpływu leki (mąż ma rowniez nietolerancję). Byłam nawet u osteopaty po porodzie bo nie mogłam uwierzyć że nic jej nie dolega po moich przejściach w ciąży. Wszystko ok, żadnego wzmożonego, ani obniżonego napięcia mięśniowego.
Ogromny stres, wtedy jeszcze się nie leczyłam, tylko brałam leki doraźne, przeróżne... Noctis, hydroxyzyna, persen forte, próbowałam też Tritico, ale miałam skutki uboczne w postaci zatkanego nosa i problemów z oddychaniem... Tylko sertralina mnie z tego wyciągnęła i ogromne wsparcie rodziny. A stres był taki że cała się trzęsłam i miałam przedwczesne skurcze, szyjka mi się skracała. Lekarz powiedział że jest ok z dzieckiem ale muszę się oszczędzać, nie stresować, że kobiety biorą w ciąży antydepresanty i nie szkodzą (lekarz na SOR ginekologicznym). Poza nerwica nic mi nie dolegało. Wszystko było w mojej głowie.
No to miałam identycznie wytrzymałam do 33tc od tego czasu brałam leki. Urodziłam tydzień po terminie.
A jakie dawki hydroxyzyny brałaś? I czy jakoś regularnie czy tak różnie. Ja dziś wzięłam już 2 tabletki po 10 i mam potrzebę wziąć więcej ale czekam narazie do nocy bo boje się czy za duża dawka nie będzie w sumieLeki zaczęły działać po 3-4 tygodniach. Córeczka zdrowa, 10 pkt, teraz rozwija się prawidłowo jedyne co jej dolega to nietolerancja laktozy, ale na to nie miały wpływu leki (mąż ma rowniez nietolerancję). Byłam nawet u osteopaty po porodzie bo nie mogłam uwierzyć że nic jej nie dolega po moich przejściach w ciąży. Wszystko ok, żadnego wzmożonego, ani obniżonego napięcia mięśniowego.
Ogromny stres, wtedy jeszcze się nie leczyłam, tylko brałam leki doraźne, przeróżne... Noctis, hydroxyzyna, persen forte, próbowałam też Tritico, ale miałam skutki uboczne w postaci zatkanego nosa i problemów z oddychaniem... Tylko sertralina mnie z tego wyciągnęła i ogromne wsparcie rodziny. A stres był taki że cała się trzęsłam i miałam przedwczesne skurcze, szyjka mi się skracała. Lekarz powiedział że jest ok z dzieckiem ale muszę się oszczędzać, nie stresować, że kobiety biorą w ciąży antydepresanty i nie szkodzą (lekarz na SOR ginekologicznym). Poza nerwica nic mi nie dolegało. Wszystko było w mojej głowie.
No to miałam identycznie wytrzymałam do 33tc od tego czasu brałam leki. Urodziłam tydzień po terminie.