Paulaaa123
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 19 Listopad 2020
- Postów
- 141
To ja tak walczyłam do 33 tc potem stwierdziłam że w takim stanie nie ogarnę opieki nad dzieckiem i musiałam zacząć leczenie. I wciąż uważam że to najlepsza decyzja, bo mimo złej połowy dnia dzisiaj, czułam się ostatnio naprawdę bardzo dobrze i biła ode mnie radość. Nawet przytyłam 3 kg , bo w końcu mam apetyt - u mnie to akurat na plus bo wcześniej przytyłam w ciąży tylko 6 kg, a teraz dobiłam do 9 kg (36 tc).Hej, u mnie kiepsko. Byłam na wizycie u psychiatry i jak mu opowiedziałam jak wyglada sytuacja to kazał mi się zastanowić nad wznowieniem leczenia sertralina, przez tydzień miałabym brać 25mg, później 50mg i na tej dawce zostać. Recepte mam ale bije się ciagle z myślami czy to już „ten moment” czy jest na tyle zle żeby włączać leczenie. Czasem mam lepsze momenty, czasem gorsze. Chwilowo jest kiepsko bo mam uczucie duszności, taki zacisk w gardle jakbym nie mogła odkaszlnąć, oczywiście od razu sobie wkręcam ze to covid (nie chorowałam jeszcze i nie szczepilam się) albo jakaś inna ciężka choroba… bardzo chciałabym ochronić Malutka żeby była całkowicie zdrowa i spokojna. Tak bardzo już czekam na wrzesień aż w końcu pojawi się na świecie