Hej zapraszam na Messengerra Anna Domagalska Starogard Gdański, zdjęcie z dziubkiem ,jestem blondynkąWitajcie kochane.
Trafiłam tu przypadkowo, raczej przez cukrzycę ciążową, ale mam także problemy z depresją.
Marzy mi się rozmowa z kimś, kto przechodził podobne problemy, bo, mówiąc wprost, potrzebuję wsparcia i zrozumienia. Myślę, że każda z nas tego potrzebuje.
Trzymajcie się i mam nadzieję, że jakoś uda nam się z tego wyjść.
reklama
Dziewczyny mam podobną sytuację z nerwicą. Kilka lat leczyłam się jako dziecko na nerwicę lękową bałam się od burzy po nawet głośną muzykę i imprezy. Z czasem mi to minęło. Sama jestem uzdolniona muzycznie i bardzo lubię muzykę. Niestety teraz będąc w ciąży (26tydzień) coraz częściej najbardziej wieczorami mam podobne lęki. Stałam się nerwowa bardzo i trudno mi jest opanować te nerwy. Mam starszego syna 6 letniego i nawet nie potrafię się skupić czasami na zabawie z nim. Często jestem wybuchowa i później bardzo tego żałuję. Dużo spraw Nam się teraz nawarstwiło. Kupujemy mieszkanie. Czekaliśmy z mężem na kredyt i juz się balismy, że nic z tego a chcemy mieszkać juz w nowym mieszkaniu przed porodem. Zostało Nam tylko wykończenie mieszkania teraz i mam nadzieje, że uda Nam się zdążyć do czerwca, bo wtedy jest poród. Ja się strasznie wszystkim przejmuję a mąż ma inne nastawienie niczym się nie przejmuje. Zawsze mówi, że będzie dobrze. Nie mamy nawet czasu ze sobą porozmawiać, bo go często nie ma w domu bo pracuje żeby odłożyć coś więcej kasy a ja w domu sama i dlatego mnie męczą natrętne myśli i lęki. Sama nie wiem jak z tym walczyć juz...
Na pewno z nimi nie walcz na siłę.To daje odwrotny efekt. Mozliwe że po ciazy Ci minie i zapomnisz o tym. Ja też się wszystkiego balam na szczęście w ciazy się uspokoiło. Teraz jestem w 32 tyg i już widzę nachodzą mnie wieczorami myśli że podczas cc dostanę ataku paniki dużego lęku i co wtedy. Nie umiem nad tym panować. Ale zmieniam to myślenie na takie że jestem silna i będzie dobrze. Wiem ze każdy boi się porodu ale my niestety na dużo większą skalę. Trzymam kciuki będzie dobrze. Pozwól tym lękom i myślą płynąć nie blokuj ich bo jest wtedy jeszcze gorzej. Staraj się zmieniac myśli na pozytywne z czasem wejdzie Ci to w nawyk i zobaczysz efektyDziewczyny mam podobną sytuację z nerwicą. Kilka lat leczyłam się jako dziecko na nerwicę lękową bałam się od burzy po nawet głośną muzykę i imprezy. Z czasem mi to minęło. Sama jestem uzdolniona muzycznie i bardzo lubię muzykę. Niestety teraz będąc w ciąży (26tydzień) coraz częściej najbardziej wieczorami mam podobne lęki. Stałam się nerwowa bardzo i trudno mi jest opanować te nerwy. Mam starszego syna 6 letniego i nawet nie potrafię się skupić czasami na zabawie z nim. Często jestem wybuchowa i później bardzo tego żałuję. Dużo spraw Nam się teraz nawarstwiło. Kupujemy mieszkanie. Czekaliśmy z mężem na kredyt i juz się balismy, że nic z tego a chcemy mieszkać juz w nowym mieszkaniu przed porodem. Zostało Nam tylko wykończenie mieszkania teraz i mam nadzieje, że uda Nam się zdążyć do czerwca, bo wtedy jest poród. Ja się strasznie wszystkim przejmuję a mąż ma inne nastawienie niczym się nie przejmuje. Zawsze mówi, że będzie dobrze. Nie mamy nawet czasu ze sobą porozmawiać, bo go często nie ma w domu bo pracuje żeby odłożyć coś więcej kasy a ja w domu sama i dlatego mnie męczą natrętne myśli i lęki. Sama nie wiem jak z tym walczyć juz...
Staram się tłumaczyć sobie i myślę, że z dnia na dzień będzie lepiej. Boje się tylko żeby te nerwy nie zaszkodziły maluszkowi, bo strasznie dokazuje pod koniec dnia zwłaszcza jak jestem zdenerwowana cały dzień. Najbardziej teraz denerwuje się postawą męża który strasznie zafiksował się w sprawy covida i oglada ciągle filmiki w internecie żeby walczyć o swoje prawa. Nie nosi wcale maseczki, bo uwaza ze to nic nie da i że to ingeruje w jego wolność. Ostatnio podczas zakupów kazali mu założyć maseczkę to die klucil ze sprzedawca, ze się aż wstydzić za niego zaczęłam. Wszyscy mu juz mówią żeby dał sobie spokój a on swoje i nikogo nie słucha. Ciągle pisze na forach i niby mówi że pracuje wieczorami a tak naprawdę żeby mieć czas dla siebie i na te głupoty.Udaje bo jak podejdę to widzę co robi. Tesciowa ma z nim pogadać, bo też się jej to nie podoba, ale wiem ze ona tez za wiele nie wskóra...Na pewno z nimi nie walcz na siłę.To daje odwrotny efekt. Mozliwe że po ciazy Ci minie i zapomnisz o tym. Ja też się wszystkiego balam na szczęście w ciazy się uspokoiło. Teraz jestem w 32 tyg i już widzę nachodzą mnie wieczorami myśli że podczas cc dostanę ataku paniki dużego lęku i co wtedy. Nie umiem nad tym panować. Ale zmieniam to myślenie na takie że jestem silna i będzie dobrze. Wiem ze każdy boi się porodu ale my niestety na dużo większą skalę. Trzymam kciuki będzie dobrze. Pozwól tym lękom i myślą płynąć nie blokuj ich bo jest wtedy jeszcze gorzej. Staraj się zmieniac myśli na pozytywne z czasem wejdzie Ci to w nawyk i zobaczysz efekty
Musisz mu jakoś wytlumaczyc że dla Ciebie to nie jest odpowiedni moment na jakąkolwiek chorobę więc czy covid czy nie to powinien uważać. Moja mała też dokazuje strasznie A ja całą ciążę spokojna jestem oprócz tam kilku incydentów. Także nie ma reguły wcale nie musi być od twoich nerwów. Ale mimo wszystko staraj się uspokajac może jakas muzyka relaksacyjna przed spaniemStaram się tłumaczyć sobie i myślę, że z dnia na dzień będzie lepiej. Boje się tylko żeby te nerwy nie zaszkodziły maluszkowi, bo strasznie dokazuje pod koniec dnia zwłaszcza jak jestem zdenerwowana cały dzień. Najbardziej teraz denerwuje się postawą męża który strasznie zafiksował się w sprawy covida i oglada ciągle filmiki w internecie żeby walczyć o swoje prawa. Nie nosi wcale maseczki, bo uwaza ze to nic nie da i że to ingeruje w jego wolność. Ostatnio podczas zakupów kazali mu założyć maseczkę to die klucil ze sprzedawca, ze się aż wstydzić za niego zaczęłam. Wszyscy mu juz mówią żeby dał sobie spokój a on swoje i nikogo nie słucha. Ciągle pisze na forach i niby mówi że pracuje wieczorami a tak naprawdę żeby mieć czas dla siebie i na te głupoty.Udaje bo jak podejdę to widzę co robi. Tesciowa ma z nim pogadać, bo też się jej to nie podoba, ale wiem ze ona tez za wiele nie wskóra...
Tak właśnie ostatnio zasypiam z muzyką relaksacyjną. Myślę, że będzie dobrze. Trochę porozmawialiśmy i tesciowa tez z nim pogadała i widzę, że troszkę jest inny. Bardziej zaczął się interesować wszystkimMusisz mu jakoś wytlumaczyc że dla Ciebie to nie jest odpowiedni moment na jakąkolwiek chorobę więc czy covid czy nie to powinien uważać. Moja mała też dokazuje strasznie A ja całą ciążę spokojna jestem oprócz tam kilku incydentów. Także nie ma reguły wcale nie musi być od twoich nerwów. Ale mimo wszystko staraj się uspokajac może jakas muzyka relaksacyjna przed spaniem
- Dołączył(a)
- 28 Luty 2021
- Postów
- 4
Tak bo wcześniejsze ciążę miałam normalne o czasie a po tym tabletkach poronilamTwierdzisz że to przez lek który brałaś?
Wystraszona29
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Czerwiec 2018
- Postów
- 379
To chyba indywidualna sprawa. Część dziewczyn pisało że tak skupiły się na dziecku że lęki odpuściły im. Ja znów od razu po porodzie, po cc nie miałam lęków ani myśli natrętnych itp. Rzeczywiście tylko na dziecku się skupiałam, karmieniu itp. Ale po jakimś miesiącu wróciło wszystko i musiałam wrócić do większej dawki leków
Mam pytanie do dziewczyn które już przed ciążą miały nerwice i lęki czy po porodzie najbardziej interesuje mnie po cc lęki wróciły takie jak przed ciążą ?
reklama
Podziel się: