Oo to możemy sobie łapki podaćDziewczyny jesli macie jakies pytania to piszcie smialo jesli bede mogla to chetnie wam pomoge. W czasie ciazy mialam bardzoooooooooo silne stany lękowe I poszerzylam swoja wiedze z dziedziny psychiatrii I psychologi do tego stopnia ze moglabym otworzyc swoj gabinet psychiatryczno psychologiczny (żart)[emoji4][emoji13][emoji13][emoji13]chociaz jakis plus z tej cholernej piep***nej nerwicy!!!!!
reklama
Złotopolska
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2020
- Postów
- 101
🖐Oo to możemy sobie łapki podać
Miło czytać to co piszesz...takie optymistyczne. U mnie lęk ogromny ciągle, że nie kocham i nie pokocham dziecka ...tym bardziej, że nie było planowane ...Nie umiem sobie z tym poradzić , a poród tuż tuż. Od dwóch tygodni napady paniki, lęki, muszę brać leki ...oby szybko rozwiązać ciążę bo faszeruje dziecko lekami. Termin za 4 dni. Nie balabym się porodu gdyby nie lęki i ten lęk, że go nie pokocham :/ masakra. Gdybym już kochała byłoby milion razy łatwiej. Nie oceniajcie pliz...Co robić ? Próbować sn z lękami i dołem trochę (dziecko może być niedotlenione), czy CC niech robią dla bezpieczeństwa?Dziewczyny jesli macie jakies pytania to piszcie smialo jesli bede mogla to chetnie wam pomoge. W czasie ciazy mialam bardzoooooooooo silne stany lękowe I poszerzylam swoja wiedze z dziedziny psychiatrii I psychologi do tego stopnia ze moglabym otworzyc swoj gabinet psychiatryczno psychologiczny (żart)[emoji4][emoji13][emoji13][emoji13]chociaz jakis plus z tej cholernej piep***nej nerwicy!!!!!
Ostatnia edycja:
Złotopolska
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2020
- Postów
- 101
Mialam zupelnie tak samo jak Ty!!!!! Ciaza nie byla planowana I do samego konca okropny strach lęk I niepokoj ze Nim nie pokocham dziecka...lęki mialam tak nasilone do tego stopnia ze nie wychodzil z domu chodzilam tylko tam gdziecmusialam.czyli ginekolog I laboratorium I zawsze z kims....ja probowalam silami natury bo tak jak pisalam podczas porodu stanow lękowych nie ma !!!!! Po 12h proby porodu zrobili CC. Gwarantuje Tobie to ze podczas porodu napad lęku czy paniki Tobie nie grozi caly Twoj umysl I organizm skupiony bedzie na porodzie...takze sie o to nie martw a jak zobaczysz swoje malenstwo to glupie mysli tez odejfa typu czy pokochasz dziecko czy chcesz tego dziecka itd . Takze nie obwiniaj siebie za takie mysli I nie denerwuj sie o lęki bedzie dobrze zobaczysz!Miło czytać to co piszesz...takie optymistyczne. U mnie lęk ogromny ciągle, że nie kocham i nie pokocham dziecka ...tym bardziej, że nie było planowane ...Nie umiem sobie z tym poradzić , a poród tuż tuż. Od dwóch tygodni napady paniki, lęki, muszę brać leki ...oby szybko rozwiązać ciążę bo faszeruje dziecko lekami. Termin za 4 dni. Nie balabym się porodu gdyby nie lęki i ten lęk, że go nie pokocham :/ masakra. Gdybym już kochała byłoby milion razy łatwiej. Nie oceniajcie pliz...Co robić ? Próbować sn z lękami i dołem trochę (dziecko może być niedotlenione), czy CC niech robią dla bezpieczeństwa?
Złotopolska
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2020
- Postów
- 101
U mnie jak pojawialy sie przed porodem takie mysli typu ze dostane napadu leku czy paniki to mowilam sibie tak " niech juz sie dzieje co chce nie bede sie tym przejnowac w bede w szpitalu pod opieka lekarzy wiec oni beda musieli sie mna zajac" I to mi pomagalo sie uspokoic...
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2020
- Postów
- 6
Cześć Dziewczyny. Postanowiłam dołączyć do tego forum bo ostatnio znów nie daje rady, jest bardzo źle, napady paniki są coraz częstsze a staram się o dziecko, nie mam jeszcze wyniku ale podejrzewam że mogę być w ciąży i jestem przerażona. Co to będzie. Do tej pory nigdy poza moim mężem i terapeutka z nikim o tym nie rozmawiałam.. Bardzo chciałabym móc pogadać z kimś kto przechodzi przez to samo bo nie oszukujmy się ktoś kto tego nie poczuł i nie wie jakto jest tego tak w pełni nie zrozumie. Napiszcie proszę jak często zdąża Wam się wziąć xanax albo hydro w ciąży? Co na to Wasi lekarze? Czy któraś z Was jest na stałych lekach? Ja przed planowana ciąża odstawiłam ale nie spodziewałam się że to wróci i będzie tak ciężko proszę odezwijcie sie
- Dołączył(a)
- 14 Sierpień 2020
- Postów
- 2
Hej Pati1312
Ja mam podobnie. Lecze sie na nerwice od ok 8 lat. Mialam duzo prób odstawienia lekow ale zawsze konczylo sie nawrotem. Bralam ostatnio Zoloft a wczesniej Andepin, doraźnie na spanie Lerivon. Psychiatra radził odstawić Zoloft na pare miesiecy przed planowaną ciazą. Ja odstawilam jak sie dowiedzialam o ciaży. Pierwszy trymestr super, gorzej jak sie dowiedzialam ze prenatalne śrenio wyszły to sie tak nakrecilam, że wszystko od kilku dni wrocilo czyli brak snu, uczucie odrealnienia, zawroty glowy, generalnie masakra. Ja po przeczytaniu forum pocieszylam sie, ze jednak mozna brać leki i wcale nie oznacza, ze dziecko urodzi sie chore. Bardzo mnie to podbudowalo. Pati jezeli nie radzisz sobie to moze porozmawiaj z lekarzem, żeby wrócic do leczenia. Ja mam jutro wizyte w polecanym centrum terapii dialog, mam nadzieje ze znowu zaczne Zoloft brac
Ja mam podobnie. Lecze sie na nerwice od ok 8 lat. Mialam duzo prób odstawienia lekow ale zawsze konczylo sie nawrotem. Bralam ostatnio Zoloft a wczesniej Andepin, doraźnie na spanie Lerivon. Psychiatra radził odstawić Zoloft na pare miesiecy przed planowaną ciazą. Ja odstawilam jak sie dowiedzialam o ciaży. Pierwszy trymestr super, gorzej jak sie dowiedzialam ze prenatalne śrenio wyszły to sie tak nakrecilam, że wszystko od kilku dni wrocilo czyli brak snu, uczucie odrealnienia, zawroty glowy, generalnie masakra. Ja po przeczytaniu forum pocieszylam sie, ze jednak mozna brać leki i wcale nie oznacza, ze dziecko urodzi sie chore. Bardzo mnie to podbudowalo. Pati jezeli nie radzisz sobie to moze porozmawiaj z lekarzem, żeby wrócic do leczenia. Ja mam jutro wizyte w polecanym centrum terapii dialog, mam nadzieje ze znowu zaczne Zoloft brac
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2020
- Postów
- 6
Cześć Ginny, dziękuję że się odezwałaś, czyli 1 trymestr masz już za sobą, super no właśnie jutro chce umówić się ze swoim lekarzem żeby coś ustalić bo jest źle. Tylko nie rozumiem czemu tak nagle, odstawiłam leki w maju i całe wakacje było naprawdę dobrze (sporadycznie budziłam się w nocy bo '' ślina mi się zatrzymała '' ) ale od około miesiąca było coraz gorzej, a ostatni tydzień to już tragedia. Wcześniej miałam mega kołatanie serca, pieczenie w klatce i czułam że umrę, a teraz mam trochę inaczej bo czuje że mnie coś dusi i mam problem z połykaniem śliny bardzo duży... Jestem przerażona i wściekła na siebie że jednak nie dałam rady ☹
Ostatnia edycja:
Hej, jestem obecnie w 37tc przed ciąża bylam bez leków, wrocilam do leków w 6 miesiącu, u mnie nerwica bardzo nasilila sie w ciąży, jednak wiem, ze u wielu dziewczyn ciąża "wycisza" objawy. Z reszta są tutaj moje posty, bylam tak spanikowana, ze planowałam już pobyt w psychiatryku. Teraz jest trochę lepiej. Ciaza to czesto ciężki czas dla kobiet "niezaburzonych"... hormony też robią swoje. Upewnij się czy jestes w ciazy, a później skonsultuj się z ginekologiem i psychiatra co najlepiej zrobić w tej sytuacji. Jakbys miala jakies pytania to piszCześć Dziewczyny. Postanowiłam dołączyć do tego forum bo ostatnio znów nie daje rady, jest bardzo źle, napady paniki są coraz częstsze a staram się o dziecko, nie mam jeszcze wyniku ale podejrzewam że mogę być w ciąży i jestem przerażona. Co to będzie. Do tej pory nigdy poza moim mężem i terapeutka z nikim o tym nie rozmawiałam.. Bardzo chciałabym móc pogadać z kimś kto przechodzi przez to samo bo nie oszukujmy się ktoś kto tego nie poczuł i nie wie jakto jest tego tak w pełni nie zrozumie. Napiszcie proszę jak często zdąża Wam się wziąć xanax albo hydro w ciąży? Co na to Wasi lekarze? Czy któraś z Was jest na stałych lekach? Ja przed planowana ciąża odstawiłam ale nie spodziewałam się że to wróci i będzie tak ciężko proszę odezwijcie sie
reklama
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2020
- Postów
- 6
Alehandra jak udało Ci się wytrwać bez leków do 6 miesiąca? Jestem pod wrażeniem. Ja w tej chwili jestem w tak złej kondycji że już wiem że bez leków nie dam rady. Boję się ale dłużej tak nie dam rady. Najgorsze teraz że muszę zaczekać na wizytę i jeszcze aż zadziałają. Chyba zwariuje do tego czasu. Dziś doszło do tego że 3 godziny modliłam się nad xanaxem bo.... bałam się że go nie polkne i się uduszę. Miała któraś z Was aż takie schizy?
Podziel się: