Rozumiem Cię doskonale....Czuję jakbym czytała o sobie. Pierwsze 3 miesiące ciązy piekło.. Mnóstwo dolegliwości. Była radość z oczekiwania na maluszka, ale przyćmiona... W 4 mies ciąży trafiłam do psychiatry, zapisala setaloft 50mg i psychoterapię, zaczęłam czuć się normalnie. Dolegliwości, które mi towarzyszyły tłumaczyłam sobie ciążą, przetrwałam...Przed porodem nastawilam się na wykonanie zadania: urodzic
nie czułam strachu, lęku, wysokiego pulsu, po prostu poszłam na porodowke i wydałam na świat kolejną miłość mojego życia - Synka❤ mam jeszcze córeczkę 6 letnią.