Siemka Kobitki :-)
Witaj
Rudzia!! Miło Cię u nas widzieć.
Rodzice dziś pojechali do polski więc mogłam trochę nadrobić zaległości i poczytać (a było co!!). Jakoś tak pusto i cicho i mieszkanie zrobiło się nagle większe ale ja za to lecę z Kubusiem w przyszły czartek więc nie zdążę zatęsknić. To już dla mnie ostatni dzwonek na wizytę w domu bo potem do min lutego nie pojadę.
Odnośnie siusiaka służę radą :
DO ROKU ŁAPKI SIO OD SIUSIAKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wiem, że stulejka i sklejka i wizja straszna ale NIE WOLNO!!!!!!!!! Chłopiec jeszcze jest za mały i chcąc dobrze można zrobić dziecku krzywdę. Teraz skórka chroni a potem można zacząć ją ściągać. Pan (podkreślam PAN) pediatra w Polsce jak Kubuś był malutki wszystko mi wyjaśnił. Jak Kubuś skończył chyba nawet więcej niż rok to dopiero zaczęliśmy pracować nad siusiakiem i teraz pięknie pojawia się i znika ;-) Na początku też byłam przestraszona bo Kubuś nie wiedział co od niego chcę i nie bardzo pozwalał i trochę ciężko schodziła ale z czasem się nauczył, że mama zaraz po kąpieli sprawdza czy siusiak czysty i leżał ładnie a ja tyle ile się dało ściągałam. Tylko nie na siłę bo można przerwać delikatną skórkę i bardzo szczypie a potem może się nie dać już dotknąć. Teraz sam się domaga rytuału po kąpieli - wita się z siusiakiem a potem mówi mu dobranoc
Nieźle nie?
Lucina mam nadzieję, że jeszcze nie zaczęłaś akcji siusiak?