Ja o świętach raczej nie myślę jeszcze bo nawet nie wiem czy będę w domu czy na porodówce. Ale jeśli już to kilka potraw po troszku, nie dam rady tyle w kuchni stać. Zastanawiam się czy nie zrobić np pierogów na weekendzie teraz i zamrozić. Byłoby z głowy
Ale wiecie boję się tego porodu o wiele bardziej niż poprzednio. I tak codziennie wieczorem myślę sobie, że jeszcze jeden dzień bo co jak się zacznie. Z drugiej strony chcę już być po ale ten strach przed bólem czasem mnie przerasta. Nie wiem co mi się wbiło do głowy
kochana jak Cie złapie to zrobisz swoje i już! trzyma kciuki żeby jak najkrócej najmniej boleśnie
ja narazie myśle o tym oby do 38 tygonia bezpiecznie i bez przygód....