Makta
Mama Julki Łobuziulki :)
Hej hej kobietki!!
melduje się z duzo lepszym nastrojem i samopoczuciem. Zdecydowanie ostatnie dni miałam lekko kryzysowe ale dzisiaj juz mam sie lepiej. Musiałam chyba po prostu sobie spokojnie odpocząć i przetrwac ten ciężki czas.
Wczorajsze wyniki ciut lepsze. Nie jest nadal dobrze ale na to juz nie liczę. W piatek kolejne badania i kolejny dzień w szpitalu. Juz mnie ręce bola od tego pobieranie krwii.
W kazdym razie dziękuję Wam bardzo za pozytywne słowa wsparcia i mobilizacji
A przy okazji juz zaczynałam za Wami tęsknić...
Olinda jak tam Olivka i jej noce?? Rozrabia za trzech...zywe srebro rośnie
Sachemcia bidulko. jak tam cycek?? Kurcze ja tez czasami troche wątpie w te ich słuzbe zdrowia wlasnie jesli chodzi o przepisywanie leków. nie zapominaj o kapuscie i dawaj znac jak tam sytuacja...oby było lepiej bo wyobrażam sobie jak musisz cierpieć.
Mylenee gratulacje i zazdroszczę tych mazur.
Aaaa....i wczoraj skończyłam prasowac wszystkie malutkie ubranka. fakt, że połowe prasowałam juz na siedząco ale juz mam wszystko gotowe. I jak nie znosze prawsowania tak wczoraj miałam nawet sporo satysfakcji jak układałam te małe ubraneczka
Miłego dnia i promyk słońca dla was prosto z Perth
melduje się z duzo lepszym nastrojem i samopoczuciem. Zdecydowanie ostatnie dni miałam lekko kryzysowe ale dzisiaj juz mam sie lepiej. Musiałam chyba po prostu sobie spokojnie odpocząć i przetrwac ten ciężki czas.
Wczorajsze wyniki ciut lepsze. Nie jest nadal dobrze ale na to juz nie liczę. W piatek kolejne badania i kolejny dzień w szpitalu. Juz mnie ręce bola od tego pobieranie krwii.
W kazdym razie dziękuję Wam bardzo za pozytywne słowa wsparcia i mobilizacji
A przy okazji juz zaczynałam za Wami tęsknić...
Olinda jak tam Olivka i jej noce?? Rozrabia za trzech...zywe srebro rośnie
Sachemcia bidulko. jak tam cycek?? Kurcze ja tez czasami troche wątpie w te ich słuzbe zdrowia wlasnie jesli chodzi o przepisywanie leków. nie zapominaj o kapuscie i dawaj znac jak tam sytuacja...oby było lepiej bo wyobrażam sobie jak musisz cierpieć.
Mylenee gratulacje i zazdroszczę tych mazur.
Aaaa....i wczoraj skończyłam prasowac wszystkie malutkie ubranka. fakt, że połowe prasowałam juz na siedząco ale juz mam wszystko gotowe. I jak nie znosze prawsowania tak wczoraj miałam nawet sporo satysfakcji jak układałam te małe ubraneczka
Miłego dnia i promyk słońca dla was prosto z Perth