- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2019
- Postów
- 5
Mam 15 lat i całkiem niedawno dowiedziałam się że jestem w ciąży - 6 tydzień. Jeszcze nie wiem czy sobie poradzę dlatego chciałbym prosić o rady ❤
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Hej dziewczyny, mam nadzieję że nie będę zmuszona zakładać nowego wątku i dostanę wsparcie tutaj.
Otóż mam 20 lat, dowiedziałam się że oprócz pcos mam jeszcze inne paskudztwa typu endometrioza, wysoka prolaktyna, torbiel czekoladowa. Ginekolog nastraszyła mnie że może być konieczność usunięcia nawet jajnika [emoji17] i dodała że jeśli chce mieć dzieci to na moim miejscu by nie zwlekała bo może być za późno...
W narzeczonym nie raz gadaliśmy o dzieciach ale zazwyczaj mówiliśmy "po studiach" no i teraz jestem w kropce, w sumie bardzo bym chciała mieć dzidziusia, tym bardziej że jest zagrożenie ze mogę później ich nie mieć [emoji29]
Nie wiem zupełnie jak podejść z tym do partnera, jak mu to wszytko powiedzieć tak żeby się nie przeraził.
On lubi...
Zgadzam się z koleżanką wyżej. Rodzice zapewne wiedzą co robić w takiej sytuacji. Dwa od strony prawnej takie prodecury są wczęte automatycznie po urodzeniu dziecka jak nie w trakcie trwania ciąży. Moja sąsiadka również zaszła w ciążę mając 16 lat i przyszła do niej Pani z mopsu która prowadziła rodzinę przez tą całą papierologie. A że rodzice muszą napisać pismo o tymczasowa opiekę nad dzieckiem to raczej wiadome ponieważ od razu po porodzie jeden z rodziców musi przyjechać podpisać dokumenty związane z szczepieniem dziecka i wszelkimi badaniami. To nic strasznego więc autorko nie masz się czego obawiaćDlaczego lęk? Suche fakty. Gdzie straszenie? Bardzo potrzebne informacje. Ważne by była tego świadoma. Tak samo jak wielu rzeczy na temat ciąży czy macierzyństwa.
Po to, by wiedziała jak to wygląda od strony prawnej.A dlaczego jej to wszystko napisałaś?
A dlaczego jej to wszystko napisałaś?
Dlaczego lęk? Suche fakty. Gdzie straszenie? Bardzo potrzebne informacje. Ważne by była tego świadoma. Tak samo jak wielu rzeczy na temat ciąży czy macierzyństwa.
Witch, bardzo dobrze, że to wszystko napisałaś. I ja Twojego postu nie odbieram jako atak, a jako uświadomienie. Niestety, teraz w dobie internetu wszystko jest takie cudowne, idealne, na zdjęciach radosne bobaski (dokładnie tak, jak DarkAster napisała), ciężarne robią bajkowe sesje, na których wyglądają jak anioły zstępujące na ziemię, opisują, jakie to mają cudowne włosy, paznokcie, skórę, jaką mają ochotę na seks, ktoś ogląda i myśli "aaaale fajnie być w ciąży! Zróbmy sobie dzidziusia!", a niestety nikt głośno nie mówi o bólu takim, że Cię skręca, o puchnięciu, o trudnościach z oddychaniem, o zgadze takiej, że masz ochotę sobie wyrwać przełyk i śpisz na siedząco, żeby w ogóle móc spać.
To samo później - jak słyszę, że sekundę po porodzie zapomina się o całym bólu, to myślę, że albo ja nie rodziłam, albo jakoś nie wpisuję się w te internetowe "standardy", bo osobiście ponad 8 lat po pierwszym porodzie pamiętam każdą minutę rozrywającego bólu i żadne uśmieszaczki i przytulaski mi tego nie wynagrodziły, byłam nacinana i blizna pozostanie do końca życia na przypomnienie tego koszmaru, jakim jest poród. Kocham moje dzieci nad życie, pragnęłam ich, ale nie jestem stereotypową madką z odpieluszkowym zapaleniem mózgu, ciężarne koleżanki uświadamiam o cieniach i trudach ciąży/macierzyństwa, a później one mi za to dziękują, bo w poradnikach takich informacji nie ma, a brutalne zderzenie z rzeczywistością jest bardziej bolesne, niż przeczytanie o niej i nastawienie się od razu, że nie zawsze jest cukierkowo i kolorowo.