reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciąża w depresji

dopoki sobie nie uswiadomisz na co jestes zła nie dojdziesz do tego jak temu zaradzić. czy naprawde na dziecko czy moze na meza ktory " zmusił cie " do bycia w tej sytuacji ?

olej wieś, olej ludzi to nie oni sa najwazniejsi tylko ty i twoje dziecko. pomysl o tym co sie zmieni czy aby na pewno na minus ?
dokladnie.......

kochana ktos kto nie jest w twojej sytuacji nigdy ciebie nie zrozumie, twoich emocji ,żali,strachu......jestem obecnie w 3 ciąży ( wpadkowej:-)) i pierwsze 3 miesiąće to byl jeden wielki płacz i lament i żal do niewiadomo czego i wku.....lo mnie gadanie typu...jest tyle matek na swiecie co.....itp, powinnaś cieszyć sie z ciąży bo....a tyle kobiet nie moze miec dzieci a ja choc kochałam te istotke odpoczatku bo zawsze chcialam mieć trojke dzieci i duza rodzine to jednak nie planowałam ciązy, wlasnie zaczełam moją pierwsza prace, własnie zaczelismy stawac na nogi finansowo i zaczełam czuć luz bo synek skonczyl 2 latka a tu od nowa polaka ludowa i tak naprawde nikt kto glupio gadał nie wie ile nas to kosztuje zeby zorganiowac to wszytsko finansowo.....bylam dobita i roszarpana emocjonalnie. teraz juz jest lepiej, dostalam duze wsparcie od meza i jakospowoloi wyszlam z tego dolka i jest dobrze:) musisz walczyc o siebie o swoje emocje, poszukaj jakiejś pomocy osoby mądrej i doświadczonej i walcz!!!!!!!!! zycze ci duzo usmiechu i radosci na co dzien
 
reklama
heh tak jak kazdy mam prawo miec swoje zdanie na ten temat i nie to ze nie wspieram tylko poprostu nie moge zrozumiec osob ktore mają dzieci z przymusu skoro ich nie chca to niech nie zachodza w ciąże !!! Nie kazda z nas ubolewa nad tym ze jest w ciąży i bedzie miala cudowna istote ktora bedzie kochac ponad wszystko ale tez nie kazda jest z tego powodu szczęśliwa . Wiec dlatego uwazam skoro nie chcesz miec dziecka i wolisz swoje zycie takim jakim jest bez rodziny i wogole to po co zachodzic w ciąże ? W przypadku Maaliny moze byc tak ze malenstwo sie urodzi i bedzie najszczesliwsza matka pod sloncem :) czego zycze ci z calego serca. No ale w przypadku niektórych mam jest tak jak napisala colorama niby kocha dziecko ale opiekuje sie z nim z obowiazku ... tego poprostu nie potrawie zrozumiec ...
 
Dziękuję tym dziewczynom które okazały chociaż trochę wyrozumiałości w stosunku do mojej sytuacji.. Tak jak pisałam, w realu nie mam komu się przyznać, jak beznadziejnie czuje się w ciąży i że w ogóle ten stan mnie nie cieszy. Szczerze mówiąc, nawet mężowi po prostu boję się powiedzieć prawdy, bo obawiam się, co może o mnie pomyśleć.

Stwierdzenia typu "ciesz się, bo tyle kobiet chciało chce mieć dzieci a nie może" jest po prostu niesprawiedliwe, bo depresja jest chorobą która jest w stanie odebrać jakikolwiek sens i radość życia i to właśnie przez tą chorobę czuje się tak beznadziejnie.
Denerwuje i dobija mnie ta cała otoczka macierzyństwa, ten przymus bycia szczęśliwą i zakaz narzekania. Mam wrażenie, że większość kobiet nawet w stosunku do samych siebie jest nie szczera. I tak, w moim środowisku, nie mogę powiedzieć jak mi żle i duszę to w sobie już tyle miesięcy, że czasami myślę, że oszaleje, bo zostałam z tym sama ze sobą..
 
Maalina nie chce zebys odbierala moje slowa zle ale przykro mi sie slucha ze ktos jest smutny z powodu ciazy :( mam 21 lat poronilam dwa razy w 15 tyg a przy trzeciej ciazy moj synek urodzil sie z wada rozwojowa "wytrzewieniem jelit" modlilam sie do boga zeby wszystko bylo ok przez cala ciaze plakalam i wyobrazalam sobie co bedzie gdy cos mu sie stanie ... A teraz jest taki zdrowiutki i kochany . Po poronieniu plakalam i ciagle zadawalam sobie to samo pytanie : tym matkom ktore nie chca dzieci Bóg daje zdrowe i piekne malenstwo a ja tak bardzo chce byc mama i nie moge :( mam nadzieje ze rozumiesz dlaczego reaguje w ten spoisob...
 
Malina może wybierz się do psychologa, powiedz mu jak Ci jest źle, jak się z tym wszystkim czujesz. Nie potępiam Cię za to jak piszesz o ciąży. Jestem jedną z tych kobiet które chciały a nie mogły... Jestem aniołkową mamą:-(
Ale od prawie 5 mc jestem szczęśliwą mamusią Oliwki. Dziecka wyczekiwanego, jednak ciąża to jeden wielki strach, zamiast się cieszyć to się dołowałam że znowu coś będzie nie tak. Teraz jestem nadgorliwą mamą:tak:
Trzymaj się:tak:
Katkax rozumiem Cię w 100% i w cale Ci się nie dziwię że tak reagujesz ale my nie mamy prawa osądzać, ale swoje opinie jak najbardziej możemy wyrazić. Kobieta która nie straciła dziecka nigdy nas nie zrozumie, tak jak i my które pragnęłyśmy dzieci nie zrozumiemy tych które ich nie chcą...
 
Ostatnia edycja:
Ja nie oceniam tylko poprostu wyrazam swoje zdanie :) tak jak juz napisalam mam nadzieje ze wszystkie mamy w sytuacji Maalina po porodzie zrozumieją i docenią co dostaly od losu :) Kwiatuszekk23 tez mialam tak ze przez calą ciąże balam sie czy znow nie poronie w moim przypadku czy po porodzie wszystko bedzie ok ... lekarze proponowali mi nawet aborcje jak to w UK bo to jest legalne ... ale nigdy przenigdy bym sie nato nie zgodzila nawet na nich nakrzyczalam . Tutaj masz w calości moją historie jak jestes ciekawa i masz ochote to mozesz sobie przeczytac :) pozdrawiam ;)
https://www.babyboom.pl/forum/zdrowe-dziecko-f24/wytrzewienie-jelit-66722/
 
Maalina kochana trzymaj się. Ja kocham swoje maleństwo całym sercem, ale raczej też zaszłam w ciążę z rozsądku. :tak:Myślę, że może się to zmienić u Ciebie, tylko martwi mnie, że nie masz wsparcia bliskich. Zawsze możesz próbować wygadać się w ten sposób na forum, ale bez rozmowy, zrozumienia bliskich może być ciężko. :sorry2:
Ja też zawsze byłam energiczną osobą, której wszędzie było pełno. Im więcej pracy, im bardziej zmęczona byłam tym bardziej szczęśliwa. Potrafiłam się spakować w godzinę i jechać w góry, nad morze na jeden dzień. Więc gdy zaszłam w ciążę, dużo myślałam czego będzie mi brak.:baffled: Jednak w drugiej połowie ciąży zaczęłam myśleć co mogę fajnego robić z dzieciakiem jak ciut podrośnie, meblowałam pokoik, kupowałam wyprawkę i bardzo mnie to cieszyło. Mam nadzieję, że u Ciebie będzie podobnie.

Musisz być tylko świadoma, że po porodzie bywa różnie. Depresja może się nasilić, wtedy lepiej żebyś poszła do lekarza. Moja kumpela dostała leki i brała miesiąc, deprecha przeszła.:tak:
Przez pierwsze 6 tygodni przygotuj się, że maleństwo może płakać. Ale małe płacze, bo inaczej nie potrafi zakomunikować że jest głodne, czy ma mokro. :tak: Ja płakałam gdy karmiłam piersią. Z bólu, a każdy powtarzał, że trzeba, że mleko mamy jest najlepsze, że przeciwciała i tak męczyłam się 3 i pół tygodnia. Myślałam, że zwariuję. W końcu odstawiłam małego, podałam butelkę, sama ściągam mleko i daję mu raz, dwa razy dziennie.

Nie ulegaj radom innych, rób co intuicja Ci podpowiada. Wtedy prędzej będziesz szczęśliwa.
A swoją drogą to myślę, że najbardziej poczujesz macierzyństwo jak maluch zacznie biegać. Wtedy razem będziecie rozrabiać. I ty i ono:-):-D
 
Droga Maalino, przykro mi, że zaszłaś w ciążę pod presją, że zdecydowały o niej czynniki takie jak wiek czy wpływ środowiska. Ale stało się. Masz wiele obaw - ale każda kobieta nawet w pełni chcianej i planowanej ciąży je ma. Jest to naturalne i troszkę uzasadnione wpływem hormonów. Faktycznie naciski otoczenia na bycie szczęśliwą i zadowoloną z ciąży są silne. Sama Ci trochę zazdroszczę,bo pomimo starań o drugie dziecko nie udaje mi się go mieć. Już cieszyłam się z dwóch kresek na teście, moja radość skończyła się w 10 tyg ciąży. Niestety tak też bywa. Nie napisałaś, w którym tyg ciąży jesteś i ile masz czasu na przygotowania do narodzin dzieciątka. Jeśli jest Ci tak ciężko - powinnaś już teraz skonsultować się z psychologiem, po porodzie Twój stan może się pogorszyć. Skoro zdecydowałaś się tu napisać to znaczy, że zdajesz sobie sprawę, że coś trzeba zrobić. Jesteś po 30 - tce, trudniej w tym wieku dostosować się do zmian trybu życia a zwłaszcza takiej rewolucji, jak narodziny dziecka. Pierwsze dziecko urodziłam w wieku 24 lat i wiem, że jeśli uda mi się urodzić drugie dziecko, to będzie ciężej z racji wieku - mam 32 lata. Wierzę w Ciebie i życzę powodzenia :tak:
 
reklama
Powiem ci że przykre jest to co piszesz bo miliony matek chca miec dzieci a z niektorych przyczyn poprostu nie mogą.
Małe dzieciątko to jest cos cudownego wiesz ze zawsze bedziesz miala kogos kto sie do ciebie przytuli i wogole .
Może po porodzie gdy zobaczysz to malenstwo zmienisz swoje myslenie i nie zrobisz nic glupiego ;( powinnas pojsc do psychologa i z nim o tym porozmawiac bo moim zdaniem jest to troche niepokojące .
Nie chce byc wredna ale chyba nie chcesz na starosc zostac sama ?

Pozdrawiam

o rany!!!!!!!!!!!!!

IDĘ NA SPACER USPOKOIĆ SIĘ !!!

Pierwszy post jakby wyrwany z mojego serca i dobrze pamiętam to uczucie!!

JAK strasznie mnie wtedy i dziś wkurzają takie kobiety jak TY Katkax!!
Nie rozumiesz sytuacji to nie pisz w temacie!! A tak nie wiesz, że dolewasz oliwy do ognia?!?

Maalina szuka tu pomocy a nie kolejnej do kolekcji, która to jest chodzącym ideałem oczekującej dziecka matki(albo spełnioną matką).
Przecież ona zdaje sobie sprawę, że takich co by się z nią zamieniło jest dużo i jak sama pisze nawet w jej najbliższym otoczeniu!
Tu chodzi o pomoc( szukanie pomocy) w tym, że Maalina czuje inaczej ...(a swoją drogą huśtawka nastrojów w ciąży zapewne jej nie pomaga)
Podejrzewam, że napisała tak bo sama gdzieś w środku czuje, że tak być nie powinno!!
Zatem powtórzę idę się uspokoić!!
Bo nie cierpię ludków, którzy wypowiadają się nie znając tego uczucia...
Jak wrócę to doczytam wątek i się wypowiem...
 
Do góry