reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża pozamaciczna

A i jeszcze bo bardzo mnie to uderzyło. Jak ja szukałam informacji o MTX (bo nie musisz mieć laparo jak beta niska, mała zmiana i nie ma uszkodzenia jajowodu, tylko licz się z tym, że 6 miesięcy nie można zajść w ciąże) to czytałam, że dziewczyny są czasem w szpitalu nawet 3-4 tygodnie. Na zwolnieniu lekarskim byłam 2 miesiące, w samym szpitalu 8 dni, płakałam codziennie. Dziewczyny na poronieniach doskonale o tym wiedzą, jak bardzo nie chciałam iść do szpitala w Boże Narodzenie. Mam dwoje dzieci, wymagającą pracę, mąż jeszcze bardziej - ale moje życie i zdrowie było po postu od tego ważniejsze. Nie masz możliwości być w szpitalu, ale w trumnie już masz?
 
reklama
A i jeszcze bo bardzo mnie to uderzyło. Jak ja szukałam informacji o MTX (bo nie musisz mieć laparo jak beta niska, mała zmiana i nie ma uszkodzenia jajowodu, tylko licz się z tym, że 6 miesięcy nie można zajść w ciąże) to czytałam, że dziewczyny są czasem w szpitalu nawet 3-4 tygodnie. Na zwolnieniu lekarskim byłam 2 miesiące, w samym szpitalu 8 dni, płakałam codziennie. Dziewczyny na poronieniach doskonale o tym wiedzą, jak bardzo nie chciałam iść do szpitala w Boże Narodzenie. Mam dwoje dzieci, wymagającą pracę, mąż jeszcze bardziej - ale moje życie i zdrowie było po postu od tego ważniejsze. Nie masz możliwości być w szpitalu, ale w trumnie już masz?
Tylko, ze teraz ja nie wiem z czym mam jechac do szpitala, nie sadze zeby kazda dziewczynie ktora ma noeprawidlowa ciaze i złe pryrosty bety brali do szpitala, beda kazali czekac az samo sie poroni..
 
Tylko, ze teraz ja nie wiem z czym mam jechac do szpitala, nie sadze zeby kazda dziewczynie ktora ma noeprawidlowa ciaze i złe pryrosty bety brali do szpitala, beda kazali czekac az samo sie poroni..

U mnie to wyglądało tak, że co 2 dzień miałam się stawiać na IP przyjęć. Najpierw rejestracja. Pierwsza najdłuższa bo nigdy nie byłam w tym szpitalu wiec wszystkie dane, zgody itp. i wytłumaczenie z czym przychodzę, na kolejnych pokazywałam już ten wypis z izby sprzed 2 dni. Lekarz zlecał badanie bety + usg. Pierwszy raz na IP byłam 22 grudnia, do szpitala przyjęto mnie 17 stycznia. Dostałam dwie dawki MTX 18 i 21 stycznia, ze szpitala wyszłam 24 stycznia.

Czy to było męczące - oczywiście w ch*uj, ale uratowało mi to życie i jajowód. Ja sobie dzieci osierocić nie wyobrażałam.
W połowie mojego pobytu do sali dołożono mi dziewczynę która czekała - chodziła prywatnie do dobrego lekarza gdzie on kazał jej czekać na poronienie. Po tygodniu kiedy dziewczyna gryzła ściany z bólu mimo brania ketonalu przyjechała do szpitala. Jajowód był już pęknięty w dwóch miejscach, a ona miała prawie litr krwi w otrzewnej - oczywiście nie było szans na uratowanie go, żegnała się na IP z mężem z myślą, że już go nigdy nie zobaczy. Ba ja obca baba nie spałam dopóki nie zabrali jej na salę operacyjną bo się bałam, że umrze obok mnie i to przegapię. Na forum jak dobrze poszukasz są historie dziewczyn, które przeżyły tylko dzięki temu, że przy pęknięciu były w szpitalu i w 5 minut były na stole operacyjnym

Oczywiście zrobisz co zechcesz, to Twoje ciało, Twoje życie i Twoja decyzja

Ja jedyną prośbę jaką mam to, żebyś się odezwała jak już sytuacja się unormuje bo ja serio mam potem stres, że ktoś nie zdążył i dlatego już nigdy nie odpisze
 
Nie wiem co zrobic sama :( ale jesli to będzie zwykłe poronienie, to nie chce lezec w szpitalu... mysle, ze jutro znow zrobie sobie tą bete, niby jest 4 tydzień. Boje sie ze jak pojade do szpitalaz to mnie tam zamkna na kilkanascie dni albo tygodni, maz nawet nie dostanie tyle urlopu na dziecko, to by byla jakas masakra. Zaczynam okropnie zalowac tej ciazy :(
 
Jeżeli to "tylko" poronienie to nikt ci nie każe w szpitalu leżeć, spokojnie. Jeśli chcesz to zrób jeszcze jutro betę z progesteronem. Przypomnisz jakie mialas wyniki bety ?
 
Ja to bym chciała w ogóle zobaczyć te szpitale co tak chętnie przyjmują, bo mnie tam nikt nie chciał :D
A ja jeszcze twierdziłam, że OM 15.10 więc do szpitala trafiłam w prawie 14tc ;) według tej daty
 
Jeżeli to "tylko" poronienie to nikt ci nie każe w szpitalu leżeć, spokojnie. Jeśli chcesz to zrób jeszcze jutro betę z progesteronem. Przypomnisz jakie mialas wyniki bety ?
30 i po 2 dniach 49. Tzn dla mnie to nie jest "tylko" poronienie bo juz jedno mialam i obawiam sie ze ze mna jest cos nie tak. Jednak i tak jakos tej pozamacicznej, zwlaszcza w bliznie, boje sie bardziej i tego ze mogliby mi wyciac macice :( wlasnie z pierwszym poronieniem pojechalam do szpitala w 2020, bo mnie lekarz nastraszyl ze moze to byc pozamaciczna, ale wtedy pojechalam jak juz sie krwawienie zaczelo. W sumie trzymali mnie 1.5 dnia zanim zrobili usg, juz bylo po poronieniu ale i tak po 3 dniach wypuscili. Wtedy nie mialam dzieci a teraz mam male dziecko i maz chyba by mmie zabil jakbym teraz poszla do szpitala, a jesli okazaloby sie ze to poronienie i moglam sobie poronic w domu, to juz w ogole by mnie zabil :/
 
30 i po 2 dniach 49. Tzn dla mnie to nie jest "tylko" poronienie bo juz jedno mialam i obawiam sie ze ze mna jest cos nie tak. Jednak i tak jakos tej pozamacicznej, zwlaszcza w bliznie, boje sie bardziej i tego ze mogliby mi wyciac macice :( wlasnie z pierwszym poronieniem pojechalam do szpitala w 2020, bo mnie lekarz nastraszyl ze moze to byc pozamaciczna, ale wtedy pojechalam jak juz sie krwawienie zaczelo. W sumie trzymali mnie 1.5 dnia zanim zrobili usg, juz bylo po poronieniu ale i tak po 3 dniach wypuscili. Wtedy nie mialam dzieci a teraz mam male dziecko i maz chyba by mmie zabil jakbym teraz poszla do szpitala, a jesli okazaloby sie ze to poronienie i moglam sobie poronic w domu, to juz w ogole by mnie zabil :/

Ciekawe co zrobi jak będzie musiał Cię pochować. No bo zabić to już Cię nie zabije 🤔
 
Ja to bym chciała w ogóle zobaczyć te szpitale co tak chętnie przyjmują, bo mnie tam nikt nie chciał :D
A ja jeszcze twierdziłam, że OM 15.10 więc do szpitala trafiłam w prawie 14tc ;) według tej daty
I w 14 tygodniu tego pecherzyka nigdzie nie bylo widac? Nic sie nie zadzialo do tego czasu? Czyli moze byc tak ze przez kolejne 3 miesiace ta beta bedzie mi tak powoli rosnac? Jestem przerazona... jak udalo Ci sie umowic ze szpitalem zebys mogla przyjezdzac na IP zamiast byc hospitalizowana?
 
reklama
30 i po 2 dniach 49. Tzn dla mnie to nie jest "tylko" poronienie bo juz jedno mialam i obawiam sie ze ze mna jest cos nie tak. Jednak i tak jakos tej pozamacicznej, zwlaszcza w bliznie, boje sie bardziej i tego ze mogliby mi wyciac macice :( wlasnie z pierwszym poronieniem pojechalam do szpitala w 2020, bo mnie lekarz nastraszyl ze moze to byc pozamaciczna, ale wtedy pojechalam jak juz sie krwawienie zaczelo. W sumie trzymali mnie 1.5 dnia zanim zrobili usg, juz bylo po poronieniu ale i tak po 3 dniach wypuscili. Wtedy nie mialam dzieci a teraz mam male dziecko i maz chyba by mmie zabil jakbym teraz poszla do szpitala, a jesli okazaloby sie ze to poronienie i moglam sobie poronic w domu, to juz w ogole by mnie zabil :/
ty masz męża tyrana?
 
Do góry