reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Majuska - no wrócił, przed północą nawet. I co z tego, skoro mały troll się obudził i nie chciał spać, tylko siedział w łóżku i czytał książkę o żarłocznej gąsienicy?
Miałyśmy Ci przypomnieć, jak będziesz narzekać na Marsa, że on fajny jest ;) . Niniejszym przypominam.
Mamonabank - wstawiaj te suwaczki, wstawiaj. A jak Ci nie proponują żadnej pieśni to sama wymyśl i odśpiewaj szybciutko, będziesz miała za sobą formalności.
Anko - ja po prostu trzymam kciuki mocno, żebyście wreszcie osiedli, rozpakowali się z pudeł, poukładali na półeczkach, zagnieździli na dobre...
Katrina - mam nadzieję, że impreza udana. W każdym razie pogoda jak rozumiem dopisała?
Andzike - podziwiam i współczuję zarazem. Współczuję z powodu wytarzanych suczy, a podziwiam że to ogarnęłaś z Kacprem. Ja ostatnio Maksa na sekundy dosłownie spuściłam z oka w łazience ( byłam tam z nim, tylko mi dwie ręce były potrzebne żeby się rozebrać) i poszła rolka papieru toaletowego ( ślicznie się rozwijała), a poza tym Maks porwał mydło i zaczął obgryzać. Pomyślałam , że ugryzie i wymyśli że niedobre, ale gdzie tam... łaził sobie i szkodniczył na potęgę nonszalancko pogryzając mydło od czasu do czasu.
Misia - ja już przestałam czytać takie, bo po co ja się mam denerwować...
Zoyka - super, że impreza się udała. Natomiast co do J to mam takie ogólne wrażenie - Ty normalnie to jesteś przebojowa, pewna siebie baba z jajami, wiesz czego chcesz, a potem jakiś konflikt z mężem i nagle zjawia się tu zupełnie inna Zoyka, która nie wie co myśli, nie wie co czuje, zagubiona jest, przestaje wierzyć w siebie i nie ma pojęcia co jest ważne. Facet Cię ewidentnie wkręca w jakieś niezdrowe klimaty. A takich rewelacji że niby chodzi na jakiś kurs, a Ty nic o tym nie wiesz to nawet nie skomentuję, bo to jest jakaś totalna abstrakcja i tyle.
 
reklama
Flo, Misia - mój umysł ciągle mieli relacje miedzy nami. I to jest wg M. skupianie się nie na tym co trzeba. Walczę z sobą. Mówię do siebie w myślach "ze go walę,że to ja jestem ważna" , nie wychodzi mi. Powinnam myśleć o pracy, celach, telefonach które mam wykonać i spotkania które muszę odbyć. A ja ciągle myślę o tym co powiedział, czego nie zrobił, jak bym chciała aby było miedzy nami.
W piątek usłyszałam:co mądrego się dowiedziałaś, co ciekawego przeczytałaś, ile spotkań umówiłaś ? Nic z tych rzeczy , co ? Klikałaś na FB i BB , jak zwykle ? Czuję ze twoje dni w nowej firmie sa policzone.
Kuźwa..no nie potrafię skupić się na pracy jeśli nie mam tego na co czekałam tyle lat: miłości, bezpieczeństwa uczuciowego, przyjaźni. Debilka ?
M. twierdzi ze sobie wmawiam pewne rzeczy.
 
Flo całkiem fajny blog:
Dwa tłumy | NaTemat.pl
Zoyka - cycki mi opadły. Nie wyobrażam sobie że facet który mnie kocha, którego ja kocham w tak chamski sposób zwraca się do mnie. On ściągając Cię brutalnie na ziemię i kopiąc w nery motywuje Cię do robienie rzeczy istotnych ? Ciekawe.
 
Ostatnia edycja:
Zoyka każda z nas chce miłości marsjanie też tak samo jej chcą .Ty mu jej dajesz dużo on może mało ,a może nie umie jej okazać nie wiem .A jak w związku jest coś nie tak to na pracy cięzko sie jest skupić.Jest takie powiedzenie i wbij go sobie mocno do głowy ,a brzmi"zrób coś dla siebie ,a będziesz w niebie"
 
Flo całkiem fajny blog:
Dwa tłumy | NaTemat.pl
Zoyka - cycki mi opadły. Nie wyobrażam sobie że facet który mnie kocha, którego ja kocham w tak chamski sposób zwraca się do mnie. On ściągając Cię brutalnie na ziemię i kopiąc w nery motywuje Cię do robienie rzeczy istotnych ? Ciekawe.

I pomyśleć, że jak 5 lat temu siedziałam wieczorami i wyłam to marzyłam o facecie który będzie twardo stąpać po ziemi i ściągnie mnie z chmur. Dokładnie tak marzyłam.
No to mam. Tylko ze dalej bujam w obłokach.

P.S
M. zarzuca mi,ze wolę laptopa od niego.
No tak, ale jak nie włączam laptopa to muszę oglądać te horrory które on lubi a jak się uprę na komedię romantyczną to są komentarze i sam ucieka w laptopa ze słuchawkami na uszach. A najczęściej po prostu leży obok i śpi, tak jak teraz od godziny.

po ch..j mi było małżeństwo ? Byłam panną, żyłam jak chciałam, bzykałam się dwa razy na tydzień, miałam na ciuchy, żarcie dobre, jeździłam po świecie a teraz siedzę na kanapie w dresach, zgorzkniała i obwiniająca swego M o cale zło tego świata.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Flo, Misia - mój umysł ciągle mieli relacje miedzy nami. I to jest wg M. skupianie się nie na tym co trzeba. Walczę z sobą. Mówię do siebie w myślach "ze go walę,że to ja jestem ważna" , nie wychodzi mi. Powinnam myśleć o pracy, celach, telefonach które mam wykonać i spotkania które muszę odbyć. A ja ciągle myślę o tym co powiedział, czego nie zrobił, jak bym chciała aby było miedzy nami.
W piątek usłyszałam:co mądrego się dowiedziałaś, co ciekawego przeczytałaś, ile spotkań umówiłaś ? Nic z tych rzeczy , co ? Klikałaś na FB i BB , jak zwykle ? Czuję ze twoje dni w nowej firmie sa policzone.
Kuźwa..no nie potrafię skupić się na pracy jeśli nie mam tego na co czekałam tyle lat: miłości, bezpieczeństwa uczuciowego, przyjaźni. Debilka ?
M. twierdzi ze sobie wmawiam pewne rzeczy.
Nie po to się z kimś jest, żeby nas nic nie obchodził. Twoje "mielenie" to zupełnie normalna reakcja, to co się dzieje w związku ma wpływ na całą resztę naszego życia, tego się nie da oddzielić ( a jak się da to to wcale nie jest dobry objaw). Nie rozumiem "polityki" Twojego męża. Bo przecież radziłaś sobie kiedyś bardzo dobrze bez niego, prawda? A on się zachowuje, jakby usiłował Cię pozbawić poczucia własnej wartości, a następnie "zmotywować do działania"... Czyli jednocześnie niszczy i demonstruje że to niby z troski o Ciebie... Zoyka, sorry, ale mi to coraz gorzej pachnie...
 
Zoyka ja bym wybrała laptopa i wibrator bo to lepszy zestaw niż pan J. i jego mądrości i wspieranie i zachęta do działań.
Masz Julkę i to jest wartością ... możesz nadal mieć seks dwa razy w tygodniu i podróże tylko musisz przestać się wkręcać.
 
MAMANABANK, witaj. Mysle ze godnym utworem na dzis bedzie "Diamond and rust" grupy Judas Priest. Do tego oczywiscie rundki 3 wokol ratusza w zwawych holubcach. ZOYKA, bo sie rozmawia o takich rzeczach. Jesli zwiazek traktuje sie powaznie, a druga osoba jest bliska, a nie obca. SORRY! Jestem dopiero teraz, mielismy gosci. Wpadli znajomi z dosc daleka, z dzieciatkiem 3 miechy mlodszym od Karola. Jestem gostkiem zachwycona. Jak fajnie wziac na rece takiego maluszka leciutkiego, a "zwartego", pewnie siedzacego... Maluszek siega Karolowi ciut nizej ramienia, jest drobniutki, ale zachowania maja bardzo podobne - obaj chodza (Karol sporo pewniej, ale przeciez starszy), obaj gadaja ze sie buzki nie chca zamykac, machajac przy tym raczkami... Nowy kolega Karola jest wczesniaczkiem, jest drobniutki, ale poza tym to maly gigant, inteligentny, pogodny, taki maly aparacik. Tylko trzeba bylo bardzo uwazac, bo Karol nie zwykl patrzec co/kto na drodze, a maluszek w jego wadze nie chadza, w dodatku mniej stabilnie chodzi. Lobuziaki poszalaly. Pozniej Rajmundowi zachcialo sie piwa, wiec wrzucil Karola w wozek i poszedl do sklepu - wrocil po 10 minutach, dziecko wyszlo z wozka, ale zaraz do niego wrocilo, czyli spacer byl za krotki. No, to wzieli sie starzy za raczki i poszli wozic dziecko po wsi... :D
 
reklama
Dziękuję Wam za te słowa. Cieszę się ,że mogę się z kims tym wszystkim podzielić. Wiem,że ciężko się czyta te moje lamenty. Postaram sie juz nie zadręczać Was swoimi problemami z mężem.
 
Do góry