reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża czy może moje urojenie

Tysiek991

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
8 Kwiecień 2019
Postów
139
Część dziewczyny.
Przeszukałam internet ale nie znalazłam konkretnej odpowiedzi. Mój ginekolog też nie może mi tego wytłumaczyć.
Ostatnią miesiączkę miałam 15 marca. 29 marca miałam owulację i w tym okresie współżyłam z moim partnerem. Kilka dni po owulacji zaczęło pobolewać mi podbrzusze i okolice jajników. Poszłam do ginekologa ale nic konkretnego mi nie mogła powiedzieć, bo za wcześnie na wykrycie ewentualnej ciąży. Od okolo tygodnia boli mnie podbrzusze, czuję takie jakby pieczenie albo jakby rozchodzilo się ciepło. Bolą mnie piersi, zwłaszcza sutki, wieczorami kręci mi się w głowie. Dziś od rana mnie mdli. Dziś zrobilam hcg z krwii, które wyniosło 1.20 czyli teoretycznie nie może być ciąży. Zadzwoniłam do swojej ginekolog, która powiedziała to samo ale mogę jeszcze powtórzyć badanie w piątek.
Czy to ma sens? Jak to badanie nie wykazało n ciąży to czy następne już może? Dodam, że czekają mnie teraz 3 nocki w pracy, gdzie nadźwigam sie kilogramów a jeśli jest jakaś szansa, że jest ciąża to nie chcę jej ryzykować.
 
reklama
Dokładnie sama jestem przykładem że luteina przesunela mi cykl o 2-3 dni
Mi moj ginekolog powiedzial ze pierwszy dzien cyklu jest wtedy kiedy okres mocno sie rozkreci a nie od plamienia, nawet nie od samej krwi tylko jak okres mocno sie rozwinie. Tak liczylam i tak sie sprawdzilo.
A takie przesuniecia okresu sie moga czasem zdarzyc i bez luteiny, stes, zmiana klimatu itp. Choc slyszalam ze luteina ma wplyw na cykl ze go moze np wydluzac wiec pewnie moze miec tez wplyw na owu itp
 
reklama
Dziwne bardzo że nie miałaś obserwacji przed podaniem luteiny
Cykle mam raczej regularne 28-29 dni. Staramy sie o dziecko od jakichś 6 miesięcy, poszłam do ginekologa na kontrolę i powiedziałam mu o tym i wtedy przepisał luteine. Owulacje mam miedzy 14 a 16 dniem cyklu, tak myślę bo wtedy boli mnie jajnik i to bardzo zwykle prawy i pojawia się śluz płodny. Nie miałam potwierdzanej owulacji. Ginekolog powiedział, że jak po 3 miesiacach z luteina nie będzie ciąży mam sie do niego zgłosić i wtedy zrobimy szczegółowe badania i zbadamy nasienie.
 
No to tym bardziej nie rozumiem po co wdrażać lek skoro nie ma takiej potrzeby i nie jest to potwierdzone badaniami. To, że boli Cię jajnik jeszcze o niczym nie świadczy. Robisz testy owulacyjne, mierzysz temperaturę? Znasz na tyle dobrze swoje ciało, że wiesz na pewno kiedy jest owulacja?
Robie testy owulacyjne od dwóch miesięcy i właśnie wychodzi pozytywny 14-16 dzień cyklu. Wcześniej nie zrobiłam bo myślałam, ze nie bedzie problemu z zajściem w ciążę.
 
Uważam ,że 6 miesięcy starań to nie jest powód do badania kogokolwiek ,każdy powie że jak przez rok nie zajdziesz to wtedy się badać , ja luteinę brałam ,ale w momencie potwierdzonej przez gina owulacji ,możesz partnerowi podsunąć jakieś witaminy dla mężczyzn i na spokojnie próbować ,tym bardziej że masz regularny cykl
 
Ale przy bardzo dobrym nasieniu jest bardzo mozliwy zloty strzal. Bo jak wyjasnic fakt ze z jedna osoba sie staralam wiecej razy i ciazy nie bylo a z inna wystarczyla tylko jedna proba w dni plodne?
Moj ginekolog twierdzi ze to kwestia nasienia i mowi ze z plodnoscia meska jest teraz bardzo zle, polowa niepowodzen lezy po meskiej stronie. Wiec po 6 miesiacach moze warto mimo wszysko by partner oddal nasienie w zwyklej przychodni i poszedl z wynikiem do lekarza ? tym bardziej ze to kompletnie nieinwazyje i tym bardziej ze przechodzisz taki wielki stres po kazdych dniach plodnych. Jakbys podchodzila to tego na luzie to te 6 miesiecy to nie jest moze powod by robic badania, ale przy stresie moze warto to sprawdzic? A moze mozna latwo cos na to zaradzic. Klliniki nieplodnosci czesto oszukuja i zmieniaja wyniki wiec je odradzam.

.
 
Problem jestem taki, że mój partner nie jest Polakiem. Obecnie przebywa na Litwie gdzie ma stały pobyt. Nawet nie wiem jak mamy mu tutaj przebadać nasienie. Czy prywatnie nie byłoby problemu? Na Litwie dowiadywaliśmy się i kosztuje to ok 300 euro.
Żeby był na miejscu staralibyśmy się często a tak kombinujemy kto kiedy jedzie czy przyjeżdża w odpowiednie dni. Kupiłam mu witaminy Andovit Plus.
Ostatnio mój partner poruszył jeszcze jedną kwestię. Martwi się, że może jego członek jest za krótki i przy wytrysku sperma nie dochodzi do końca tam gdzie powinna.
 
Wątpię żeby dł. członka miała znaczenie ,wydaję mi się że w Polsce badanie nasienia jest tańsze , kurde gdybym nie miała sklerozy ,to bym Ci powiedziała ile mi powiedzieli ,ale chyba koło 400/500 zl
 
reklama
Wątpię żeby dł. członka miała znaczenie ,wydaję mi się że w Polsce badanie nasienia jest tańsze , kurde gdybym nie miała sklerozy ,to bym Ci powiedziała ile mi powiedzieli ,ale chyba koło 400/500 zl
Też mu to mówiłam ale jak każdy facet ma kompleks w tym kierunku chociaż nie uważam żeby był krótki :)
 
Do góry