Ja mam teraz 35+3 a termin cc mam na 37+2 i trzymamy kciuki by nic się nie wydarzyło wcześniej. Kółeczko z szyjki będą zdejmowali mi po cięciu (taki jest plan). Moja lekarka w kwestii bezpieczeństwa porodu bliźniaków uznaje ... - to zależy. Od masy rzeczy. Od stanu dzieciaczków, od stanu mamy. Generalnie im później tym lepiej. Ten termin, u mnie, wybrała dlatego, że to już jest ciąża donoszona a nic złego, oprócz skracającej szyjki, się nie dzieje. Gdybym nie miała wskazań na cc, to pewnie nosiłabym tak długo jakby można było. Mówiła, że po prostu dzieciom w mnogich ciążach jest już ciasno i może to doprowadzać do przyduszeń, problemów z przepływami pępowinowymi itd. Każda ciąża mnoga jest inna i raczej indywidualnie się do tego podchodzi
A jak się czuję? Ciężko. W sensie ciężko wagowo, nie że coś mi dolega. Noce nie za fajne, bo chrząstki zaczęły mięknąć i bolą mnie w nocy biodra i kolana plus zaczęły boleć plecy (dobrze, że dopiero teraz). Ale to tylko w nocy. W dzień jest ok. Psychicznie jest różnie. Zaczęły pojawiać się koszmary i choć nie boję się we śnie z nimi walczyć, to niestety walczę przy okazji na jawie
Mąż na początku z lekką konsternacją do tego podchodził słysząc, że zaczynam gadać "wynocha! Wynocha!!!", albo mamroczę coś pod nosem zawodząc coraz głośniej a on nie może mnie dobudzić
Ale już wie, że ma budzić chociażby nie wiem co. Więc luz. No i brak ruchu mi siada na psychikę. Ale po prostu nastawiłam się na przetrwanie. Jeszcze 2 tyg. A potem jeszcze trochę zanim wyjdę na pierwszy spacer wśród zieleni i drzew. Dobrze, że za oknem drzewa i zielono to czasem na balkonie posiedzę
W nocy budzę się za każdym razem jak potrzebuję zmienić pozycję. Za. Każdym. Razem. I zmiana musi być etapami, bo śpię na materacu z gąbki zdjętej z fotela, abym miała "miękciej" ze względu na biodra i staram się z niego nie spaść.
Wczoraj miałam wizytę kontrolną. Chłopiec waży jakieś 2,800, dziewczynka 2,500, ale dr powiedziała, że na tym etapie ciąży bardzo ciężko jest z dużym prawdopodobieństwem wyznaczyć wagę. Granica błędu to aż 15%. Dzieci się tak poukładały, że nawet nie była w stanie ocenić płci. Mogłyśmy się tylko domyślić, bo wiemy, które z dzieci gdzie jest podpięte w macicy i po tym wiem, że chłopiec większy. Przepływy pępowinowe są w normie, płynu owodniowego w normie.
A jakiej wagi są twoje dzieci? Jeśli wagowo sporawe, to nie forsuj się, bo moja szyjka była długa i twarda. Wszystko było super, ale w okolicach 32tc najwyraźniej było o jeden spacer za dużo, o jedno wejście i zejście z krzesła za daleko, i jedno wyjście na sekundkę do pobliskiego sklepu po jedną lekką rzecz za mocno (schody), bo dostałam skurczy (myślałam, że to normalne, że to te skurcze przepowiadające, więc nie panikowałam) i leciutkiego plamienia na brązowo przez jeden dzień i okazało się tydzień później, że szyjka ma już tylko 10mm. Stań na rzęsach i jeśli możesz to postaraj się dotrwać do tego 37 tc. Niech dzieciaczki się rozwijają w bezpiecznym brzuszku <3