reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Choroby, wizyty u lekarzy.

Bedzie dobrze, moze sie odwodnila? i potrzebna jest kroplowka.
Mysle ze to dobrze ze Twoj maz slucha lekarza. Nie wiadomo co  by bylo gdyby... wypisal ja na zadanie. I jeszcze mysle, ze jemu wcale nie jest latwo, Zabral dziecko, pewnie obiecal ze wszystko bedzie ok.. a tu szpital. Najwazniejsze to zachowac zimna krew w tej sytuacji, tak aby ich powrotna droga uplynela spokojnie.
Zycze szybkiego powrotu do zdrowia Twojej coreczce, a Wam odrobiny relaksu (po wszystkim).
 
reklama
Nie martw sie.Ja tez mysle,ze w czasiie biegunki Twoja corcia sie odwodnila,dlatego kroplowki.Ja to przezylam juz kiedys.Nie kluja jej caly czas.Zostawiaja pewnie wenflon i dopinaja kroplowke.Wiadomo,ze to nic milego,szczegolnie dla takiego zywego dziecka.Ale to dla jej dobra.Tak o tym mysl.Dobrze,ze Twoj maz jest przy niej.Latwiej zniiesie te cztery dni.Jak lekarze uznaja,ze wszystkie badania ma dobre to napewno niepotrzebnie nie beda jej tam trzymac.Podroz w takim stanie rzeczywiscie moglaby jej zaszkodzic.A wiec trzymaj sie jakos psychicznie.Trzymam kciuki.
 
dzięki dziewczyny, wielkie dzieki, bałam sie że nikt nie odpisze na moje żałosne lamenty

ja jestem po prostu zdruzgotana, bo myślę że to z winy opiekunów (taty i ciotek), może nie dawali jej dość pić w czasie tych upałów i za bardzo wymęczyli "w dobrej wierze"

jutro mają być dopiero wyniki badań żeby sprawdzić co spowodowało biegunkę, może jakiś rotawirus ------ tfu tfu --- ale wtedy przynajmniej nie winiłabym taty i ciotek

słyszałam przez telefon jej płacz :-(

ja juz chce żeby wrócili, po cholerę jej były takie wakacje???

mieszkamy w Zabrzu (500 km od Mrągowa a nie 400 jak pisałam wcześniej), w powietrzu więcej ciężkich metali niż tlenu a ona tu nigdy na nic nie chorowała (no może odpukam, stuk puk) i po co jej te Mazury jeszcze bez mamy?

dobra kończę przynudzanie, ale coś muszę robić, siedzę sama w domu (z kotem) i szlag mnie trafia. właśnie wymalowałam na ścianach w pokoju Laurki kwiatki farbkami plakatowymi żeby miała wesoły powrót.... i czekam czekam czekam a oni nie wrócą wcześniej niż w weekend....

jeszcze raz dziękuję Wam i ściskam :-*
 
Smindek, to wcale nie musi być z winy opiekunów, wiele dzieci, które pierwszy raz gdzieś wyjeżdżają dopada biegunka, która jest związana ze zmianą klimatu, inną wodą, innym jedzeniem, innymi bakteriami i nie wiadomo czym jeszcze, w każdym razie to się zdarza, no a przy upale taka biegunka może łatwo odwodnić.... nie powiem nie martw się, bo wiem, że to nie możliwe, ale nie panikuj, lekarze napewno wiedzą, co robią, jeśli ma zostać w szpitalu, to nie ma co wypisywać jej na żądanie - tam napewno ją odżywią i "nawodnią", a przy takim wypisie dopiero moglibyście sobie (a przede wszystkim dziecku) narobić kłopotów. Głowa do góry, tata napewno zajmuje się nią najlepiej, jak potrafi, zaufaj mu trochę, poradzą sobie jakoś w tym szpitalu. Wszystko będzie dobrze. Pomyśl sobie, jakie to szczęście, że w porę tam trafili i lekarze się nią zajęli, ile jest przypadków, kiedy czegoś zaniedbają i robi się potem wielki problem z niczego. a do weekendu coraz bliżej, więc się trzymaj.

pozdrawiam
nikita
 
cześć! postaram się pocieszyć w biedzie! Moj Macius ma 19mies. w lipcu wyjechałam z nim na wakacje w góry. Mieszkamy na znienawidzonych pewnie przez Ciebie :D Mazurach. Pierwszego dnia po przyjeździe Maciek zaczął robić co najmniej 4 kupy dziennie, bywało, że nawet więcej. Przestraszyłam się trochę, ale nie spanikowałam. Kupki były po prostu rzadsze i częstsze, ale mały czuł się świetnie. Dawałam mu smectę i nic poza tym. Jadł i pił normalnie, nie miał gorączki. Myślę, ze to po prostu wynik zmiany klimatu. Jedynym problemem była czerwona pupa, ale nie ma jak mąka ziemniaczana.... W dniu, kiedy wróciliśmy do domu - przeszło jak ręką odjął.
Mój mąz, dzwonił do mnie kilka razy dziennie i namawiał do wizyty w szpitalu. Nigdy nie bagatelizuję zdrowia mojego synka, ale tym razem na szczęście, nie dałam się zwariować. Szpital to najgorsze, co może spotkac dziecko w tym wieku, w żaden sposób nie da się mu wytłumaczyć konieczności pobytu tam. Myślę, że nie powinnaś się tak martwić, to na pewno nic poważnego. Wiem, co musisz czuć będąc teraz tak daleko od nich... Pozdrawiam serdecznie!
 
hej!

ja już jestem trochę spokojniesza, z tego co wiem to wczoraj mąż wyszedł z nią nawet już na spacerek po parku, kroplowke ma odłączoną więc wszystko już chyba na dobrej drodze do wypisu

:)

więc już się tak nie martwię tylko jestem trochę wkurzona podejściem pani doktor, która jak dotąd nie podała mi żadnego powodu wystapienia biegunki i odwodnienia

bakterii ponoć nie wykryto w kupce, a wirusa "wykryć się nie da" --- to słowa pani doktor

w takim razie ja juz nigdy nie dowiem się jaka była przyczyna?
no kurde, dziwi mnie takie podejście

 
Ja bylam z Oskarem 21 lipca u dentysty a wiec niecaly tydzien przed roczkiem tzn.bylam u dentysty ze soba a maly ze mna bo nie mialam gho z kim zostawic ,i tak mu sie spodobal fotel dentysztyczny ze usiadl i nie chcial zejsc wiec pani doktor bardzo mila mowi ze jak maly juz ladnie siedzi to obejrzymy zabeczki i chcial wprawdzie wszystko co pani doktor brala w reke ale jakos udalo sie obejrzec wszsytko jest ok.
Wtedy zapytalam pani doktor kiedy powinno sie iwsc z dzieckiem do dentysty i dowiedizlaam sie ze jezeli nic sie nie dizeje nie widzimy zadnych plamek to jak jest juz wiekszosc zabkow czyli wlasnie okolo 1-1,5 r ale wszsytko zalezy od dziecka bo nie zawsze da sobie dziecko zajrzec do buziaka .i nie kazdy stomatolog przyjmuje dzieci ona zazwyczaj nie przyjmuje maluszkow ale jak on tak bardzo chcial:)
 
Przede wszystkim dziecko musi byc gotowe na współpracę z stomatologiem, bo inaczej wizyta będzie czysto towarzyska. ;) A druga sprawa, że dentysta musi mieć podejście do dzieci... :)
 
Witam,

Potrzebuję namiary do dobrego stomatologa dziecięcego w Warszawie. Byłam już u kilku z moją córą (3 lata i 4 miesiące), ale jakoś mi żaden nie przypadł do gustu. Macie może jakiegoś sprawdzonego? Konieczne będzie borowanie, więc lekarz musi mieć dobre podejście.
Z góry dzięki.
 
reklama
Do góry