nikita33 z Wiktorkiem to bylo tak, ze te zabki mi sie wydawaly ladne i normalne... i nagle zaczely zolknac i obie jedynki sie normalnie zlamaly no szok poprostu to byl dla mnie Ja sama tego nie stwierdzilam ze nie ma szkliwa - to zauwazyla i stwierdzila pediatra - zreszta bardzo dobra i dokladna...no ale juz i tak bylo za pozno, bo szkliwo i tak juz sie nie wyksztalci... mozemy tylko dbac o zabki i czekac az zmienia sie na stale no i dbac zeby ze stalymi nie zrobilo sie podobnie !!!
reklama
witamy. no u nas właśnie to samo ;D, i dopiero niedawno zauważyłam, bo do tej pory Oskar jakoś tak nie pokazywał szeroko ząbków a teraz robi takie dziwne miny, ze zaciska ząbki i przy tym próbuje się szeroko uśmiechnąć. on ma 6 ząbków tzn. jeszcze nie całkiem mu wyszły górne dwójeczki.
trochę się przejęłam na początku ale, że niedawno byłam u lekarza to nie będę lecieć tylko z tego powodu, i tak idziemy za miesiąc. podejrzewam, że nic mądrzejszego nam nie powie, poza tym co powiedziała Wasza Pani doktor. myślę, że i tak trzeba poczekać aż wyjdą wszystkie ząbki.
Oskar już nie pije z butli od dłuzszego czasu, za to wiecznie by ssał smoka, ale w dzień już mu nie daję w ogóle tylko na noc niestety się nie da inaczej, choć kilka razy udało mu się zasnąć bez. no ale nie wiem czy to wina smoka?
w każdym razie powiem, że mój tata ma identyczną wadę zgryzu ( o czym się dowiedziałam przy okazji dyskusji o moim synku :laugh: ;D, ale nigdy się szeroko nie uśmiechał i do tego ma wąsy, aż głupio się przyznać) i nie ma przez to większych kłopotów, zęby ma równe, z wymową też ok, tylko tyle, że są przed przednimi, no ale w czasach Jego dzieciństwa nie było mowy o noszeniu aparatu.
nic nie pomogłam ale mam nadzieję, że poprawiłam Ci nastrój, że to się zdarza, jak więcej się czegoś dowiem to dam znać.
pozdrawiamy serdecznie
trochę się przejęłam na początku ale, że niedawno byłam u lekarza to nie będę lecieć tylko z tego powodu, i tak idziemy za miesiąc. podejrzewam, że nic mądrzejszego nam nie powie, poza tym co powiedziała Wasza Pani doktor. myślę, że i tak trzeba poczekać aż wyjdą wszystkie ząbki.
Oskar już nie pije z butli od dłuzszego czasu, za to wiecznie by ssał smoka, ale w dzień już mu nie daję w ogóle tylko na noc niestety się nie da inaczej, choć kilka razy udało mu się zasnąć bez. no ale nie wiem czy to wina smoka?
w każdym razie powiem, że mój tata ma identyczną wadę zgryzu ( o czym się dowiedziałam przy okazji dyskusji o moim synku :laugh: ;D, ale nigdy się szeroko nie uśmiechał i do tego ma wąsy, aż głupio się przyznać) i nie ma przez to większych kłopotów, zęby ma równe, z wymową też ok, tylko tyle, że są przed przednimi, no ale w czasach Jego dzieciństwa nie było mowy o noszeniu aparatu.
nic nie pomogłam ale mam nadzieję, że poprawiłam Ci nastrój, że to się zdarza, jak więcej się czegoś dowiem to dam znać.
pozdrawiamy serdecznie
A
Agnexx
Gość
Patryk ma 7,5 roku i też ma wadę zgryzu. Mam zamiar zapisać go do ortodonty, ale u nas terminy są dwuletnie... Obecnie wychodzą mu już zęby stałe, więc tym bardziej mi na tym zależy.
Zaraz po porodzie usłyszałam, że ma cofniętą brodę i teraz wiem, że to powoduje krzywy zgryz. :
Zaraz po porodzie usłyszałam, że ma cofniętą brodę i teraz wiem, że to powoduje krzywy zgryz. :
Z tą grypą to przekichane takie dziadzie że chyta się wszystkich i wszystkiego nie dość że moje dziecko już to przeszło to jeszcze teraz my. I co najgorsze nie wiadomo jak sie wyleczć w miarę szybko z tego no dosłownie zwala z nóg temperatura do 39 a najgorsze to biegunka i wymioty.Nie wiadomo czy jest jakoaś szczepionka na to świństwo no a jeśli jest to czy w ogóle pomaga . Nawet nie bardzo wiem jak długo trzeba utrzymać dietę
u nas dieta lekkostrawna.. np. rosół z drobio (bez skórki) z ryżem.
leki: smaecta, nifuroksazyd w syropie oraz osłonowo trilac. POMOGŁO
lekarka powiedziała że można podać dziecku Hipp 2000 (o ile nazwe dobrze pamiętam) do dostania w aptekach
leki: smaecta, nifuroksazyd w syropie oraz osłonowo trilac. POMOGŁO
lekarka powiedziała że można podać dziecku Hipp 2000 (o ile nazwe dobrze pamiętam) do dostania w aptekach
mamusiaagusia
mama chłopaczków dwóch
Przechodzilismy to niedawno.Starszne.Bylismy chorzy prawie wszyscy(z wyjatkiem najmłodszego Oskara)Najpierw ja.Później mój starszy synek Kamil.W nocy zaczał wymitowac, później doszła do tego jeszcze biegunka.Całą noc sie bidulek meczył.Po południu przyjechał mój mąż,zielony jak ogórek(dosłownie).Nawet, nie mógł sie niczego napic, bo wszystko z nigo wylatywało.Gotowałam im zupke z duza ilościa marchewki i z ryzem.Dostawali tez Nifuroksazyd, Enterol,Trilac.POmogło.
- Dołączył(a)
- 11 Listopad 2005
- Postów
- 7
Moja 3-letnia córeczka ma problemy z ząbkami (niestety to chyba dziedziczne, bo ja nie mogę przestać leczyć moich). Najpierw chodziłam sama do dentysty, a córka zostawała z mężem w domu. Kiedyś uparła się, że pójdzie ze mną, no i od tej pory nie ma żadnych problemów z jej zachowaniem (chociaż normalnie to straszna histeryczka-rok temu u dentysty był jeden wielki wrzask). Polecam gabinet MM-Dent we Wrocławiu. Jest tam super dentystka, która ma rewelacyjne podejście do dzieci i zawsze po wizycie jest jakaś nagroda , a w poczekalni dużo zabawek. Moja córcia jak tam wpadnie, to nie chce już wyjść
Magda77_77
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2005
- Postów
- 37
A nasza wizyta u dentysty skończyła sie kompletnym fiaskie. Olek nawet nie chciał otworzyć buzi. Nie wiem, co robic, bo nie wierzę, żeby inny dentysta osiągnął coś więcej. :-[
My też pierwszą wizytę u dentysty mamy za sobą. Najpierw dzień wczesniej opowiadaliśmy mu o wizycie u dentysty , że musi szeroko otworzyć buzię i pokazać ząbki a dentysta napewno da mu traktorek w nagrodę dlatego że będzie grzeczny.
Najpierw dentysta obejrzał ząbki tatusiowi a następnie Kacperkowi. Nie chciał za bardzo otworzyć buziaka ale na wspomnienie o nagrodzie- traktorku dzielnie pozwolił włożyć lustereczko dentystyczne do buzi.
Oczywiście dentysta podarował mu traktorek a Kacperek był bardzo zadowolony. Następnym razem dentysta obiecał betoniarę więc Kacperek nie może się doczekaćnastępnej wizyty.
Na szczęcie ząbki ma zdrowe i zalecenie "nic słodzkiego na noc po myciu ząbek"
Najpierw dentysta obejrzał ząbki tatusiowi a następnie Kacperkowi. Nie chciał za bardzo otworzyć buziaka ale na wspomnienie o nagrodzie- traktorku dzielnie pozwolił włożyć lustereczko dentystyczne do buzi.
Oczywiście dentysta podarował mu traktorek a Kacperek był bardzo zadowolony. Następnym razem dentysta obiecał betoniarę więc Kacperek nie może się doczekaćnastępnej wizyty.
Na szczęcie ząbki ma zdrowe i zalecenie "nic słodzkiego na noc po myciu ząbek"
reklama
Magda77_77 - nie martw się pierwszą wizytą. Z dzieckiem - nic na siłę. Musisz odczekać trochę i spróbować ponownie. Na razie regularnie baw się ze swoim dzieckiem w dentystę. Zabawa musi być bardzo optymistyczna - możesz kupić synkowi jakiś zestaw z lustereczkami i "oglądać" misiom ząbki. Przydają się też książeczki dla dzieci o takiej tematyce.
Warto by synek usłyszał od innych dzieci opowieści jak to jest w gabinecie - ale oczywiście tylko od takich, które lubią tam chodzić i mają miłe wspomnienia.
Często opowiadaj mu o swoich własnych wizytach u stomatologa (szczególnie o tych gdy sama byłaś dzieckiem). Dziecko powinno wiedzieć, że do dentysty chodzą wszyscy bliscy mu ludzie i że każdy to lubi. Unikajcie przy nim tematów, z których wynikałoby coś innego . Często dorośli rozmawiają przy dziecku (które udaje, że nie słyszy) o swoich lękach i zarażają je nimi.
Kiedy dojdzie już do kolejnej wizyty - zadbaj o to by trwała bardzo krótko. Szczególnie gdy dziecko będzie jeszcze pełne obaw - wtedy wystarczy, że maluch usądzie chwilkę na fotelu (najlepiej na Twoich kolanach) i na chwilę otworzy buzię. Należy go za to pochwalić (można też dać jakąś nagrodę). Po tygodniu spróbujcie ponownie i potem znowu - takimi "małymi kroczkami" najłatwiej przełamać silne lęki u dzieci.
Pozdrawiam i życzę powodzenia i wytrwałości .
Warto by synek usłyszał od innych dzieci opowieści jak to jest w gabinecie - ale oczywiście tylko od takich, które lubią tam chodzić i mają miłe wspomnienia.
Często opowiadaj mu o swoich własnych wizytach u stomatologa (szczególnie o tych gdy sama byłaś dzieckiem). Dziecko powinno wiedzieć, że do dentysty chodzą wszyscy bliscy mu ludzie i że każdy to lubi. Unikajcie przy nim tematów, z których wynikałoby coś innego . Często dorośli rozmawiają przy dziecku (które udaje, że nie słyszy) o swoich lękach i zarażają je nimi.
Kiedy dojdzie już do kolejnej wizyty - zadbaj o to by trwała bardzo krótko. Szczególnie gdy dziecko będzie jeszcze pełne obaw - wtedy wystarczy, że maluch usądzie chwilkę na fotelu (najlepiej na Twoich kolanach) i na chwilę otworzy buzię. Należy go za to pochwalić (można też dać jakąś nagrodę). Po tygodniu spróbujcie ponownie i potem znowu - takimi "małymi kroczkami" najłatwiej przełamać silne lęki u dzieci.
Pozdrawiam i życzę powodzenia i wytrwałości .
Podziel się: