reklama
Jusia, moja mala ma dokladnie cos takiego i tez na brzuszku. tez to jest taka plamka jakby bez pigmentu i rosnie razem z nia. ja nigdy sie tym nie przejmowalam.
czlowiek to tez wierze i tez moze miec laty :-) Tak do tego podchodze. U mnie w bloku jest chlopczyk, ktory ma teka bezbarwnikowa "late" na glowie. Rosna mu tam bielutkie wlosy :-)
Oczywiscie obserwuje te latke mojej corci, ale nie sieje paniki :-)
Skora czlowieka nigdy nie jest idealna, nigdy nie ma jednakowego kolorku we wszystkich miejscach i w wiekszosci przypadkow o niczym zlym to nie swiadczy.
Moja mala ma jeszcze 2 ciemne plamki.
Ja urodzilam sie z naczyniakiem na nodze i sam zlazl. Mam tam tylko jasniejsza i ciensza skore.
Moj brat ma dodatkowe sutki, moja mama jeden dodatkowy sutek. ja w miejscu dodatkowych sutkow mam plamki. Myslalam poczatkowo, ze u mojej malej to tez takie atawistyczne odbarwienie, ale jest za nisko.
Nie przejmuj sie. Nie panikuj. Ale jesli masz takie duze obawy, to oczywiscie wypytuj i badaj :-)
A bielactwo... to chyba za wczesnie na objawy. i chyba najczesciej pojawia sie na szyi, twarzy, dlonia... nie wiem. Tak mi sie tylko kojarzy, jak widzialam brata kolegi z bielactwem.
Powodzenia... laciate dzieci gora!!!! :-)
czlowiek to tez wierze i tez moze miec laty :-) Tak do tego podchodze. U mnie w bloku jest chlopczyk, ktory ma teka bezbarwnikowa "late" na glowie. Rosna mu tam bielutkie wlosy :-)
Oczywiscie obserwuje te latke mojej corci, ale nie sieje paniki :-)
Skora czlowieka nigdy nie jest idealna, nigdy nie ma jednakowego kolorku we wszystkich miejscach i w wiekszosci przypadkow o niczym zlym to nie swiadczy.
Moja mala ma jeszcze 2 ciemne plamki.
Ja urodzilam sie z naczyniakiem na nodze i sam zlazl. Mam tam tylko jasniejsza i ciensza skore.
Moj brat ma dodatkowe sutki, moja mama jeden dodatkowy sutek. ja w miejscu dodatkowych sutkow mam plamki. Myslalam poczatkowo, ze u mojej malej to tez takie atawistyczne odbarwienie, ale jest za nisko.
Nie przejmuj sie. Nie panikuj. Ale jesli masz takie duze obawy, to oczywiscie wypytuj i badaj :-)
A bielactwo... to chyba za wczesnie na objawy. i chyba najczesciej pojawia sie na szyi, twarzy, dlonia... nie wiem. Tak mi sie tylko kojarzy, jak widzialam brata kolegi z bielactwem.
Powodzenia... laciate dzieci gora!!!! :-)
J@god@
IV-V 2005, X 2009
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2005
- Postów
- 35 869
ja bym powiedziala ze jak na dziewczynke to bardzo dobra waga,
moja synek mierzony i ważony domowymi sposobami waży 12.200-12.400 zależnie od dnia i z tego co wiem to mieści się w normie a przecież dziewczynki mają niższe siatki centylowe.
na bilansie w przychodni wyszło że ma 12kg, przy wzroście 94cm,
chudziutko wygląda, ciągnie się w górę i będziemy musieli do mniejszych pieluszek wrócić bo te zaczęłam dzisiaj na zakładkę zapinać żeby mu z pupy nie spadły od kręgosłupa mu wszystkie kręgi widać,
ale jest zdrowy i pediatra sie nie przyczepiła że za mało waży (10-25 centyl przy wzroście na 97centylu)
ale nie jest tak że zupełnie nic nie je
właściwie to jako tako je,
fakt że jest tak ruchliwy że chyba konia by musiał codziennie zjeść żeby mu się cos odłożyło
Cześć Dziewczyny
mam córeczkę 16 miesięczną i od momentu jak zaczęła pokazywać SWOJE ZDANIE pojawił się pewnien kłopot...a mianowicie Mała mi wpada ze złości w bezdech, sinieje wokół usteczek, źrenice robią się szerokie a jej ciałko staje się lejące i traci przytomność na chwilkę. Wtedy musimy użyć siły, aby doszła do siebie. Jak tylko odzyskuje przytomność to płacze jak gdyby nigdy nic się nie stało! A my po wszystkim jesteśmy przerażeni!!!!
Byliśmy u pediatry i neurologa dziecięcego-powiedzieli, że córka rozwija się prawidłowo.
Czy Wy też miałyście podobne sytuacje?????
Obawiam sie dodatkowo, bo jestem na etapie szukanie opiekunki i aż mi skóra cierpnie na samą myśl, że opiekunka może sobie nie poradzić w takiej sytuacji....bo co innego teoria (jeśłi jej wszystko wytłumaczymy), a co innego praktyka....
mam córeczkę 16 miesięczną i od momentu jak zaczęła pokazywać SWOJE ZDANIE pojawił się pewnien kłopot...a mianowicie Mała mi wpada ze złości w bezdech, sinieje wokół usteczek, źrenice robią się szerokie a jej ciałko staje się lejące i traci przytomność na chwilkę. Wtedy musimy użyć siły, aby doszła do siebie. Jak tylko odzyskuje przytomność to płacze jak gdyby nigdy nic się nie stało! A my po wszystkim jesteśmy przerażeni!!!!
Byliśmy u pediatry i neurologa dziecięcego-powiedzieli, że córka rozwija się prawidłowo.
Czy Wy też miałyście podobne sytuacje?????
Obawiam sie dodatkowo, bo jestem na etapie szukanie opiekunki i aż mi skóra cierpnie na samą myśl, że opiekunka może sobie nie poradzić w takiej sytuacji....bo co innego teoria (jeśłi jej wszystko wytłumaczymy), a co innego praktyka....
Jusia22
Fanka BB :)
Witam!!
Moim zdaniem to jest tzw. zanoszenie sie z płaczu dziecko czesto ze złości traci oddech i tak sie z nim dzieje jak ty to opisujesz.Moja córeczka jak miała 1 miesiąc to właśnie sie jej to przytrafiło dokładnie tak jak u twojej pociechy potem to sie zdarzało dosyc rzadko a teraz prawie to sie nie zdarza tzn.nie szybko reagujemy na jej złosć i odwracamy uwagę czymś innym.Moja mama mówiła ze ja tez sie zanosiłam z byle powodu bo chciałam wszystko co mi nie wolno było dostać i dlatego tak reagowałam.
Dzieci dosyć często tak reaguja poprzez złośc i płacz.Zycze abyscie doszli do tego w czym jest przyczyna i zebyscie znalezli odpowiedniego lekarza Pozdrawiam
Moim zdaniem to jest tzw. zanoszenie sie z płaczu dziecko czesto ze złości traci oddech i tak sie z nim dzieje jak ty to opisujesz.Moja córeczka jak miała 1 miesiąc to właśnie sie jej to przytrafiło dokładnie tak jak u twojej pociechy potem to sie zdarzało dosyc rzadko a teraz prawie to sie nie zdarza tzn.nie szybko reagujemy na jej złosć i odwracamy uwagę czymś innym.Moja mama mówiła ze ja tez sie zanosiłam z byle powodu bo chciałam wszystko co mi nie wolno było dostać i dlatego tak reagowałam.
Dzieci dosyć często tak reaguja poprzez złośc i płacz.Zycze abyscie doszli do tego w czym jest przyczyna i zebyscie znalezli odpowiedniego lekarza Pozdrawiam
Tatoonie, dzieci czasami tak się "zapowietrzają" przy płaczu. Kiedyś gdzieś wyczytałam, alo ktoś mi powiedział, że jak tylko dziecko wpada w bezdech, to najlepiej delikatnie dmuchać na buźkę.U nas się ta metoda sprawdza i jak tylko zaczynam dmuchać, to synek zaczyna oddychać. No i nigdy też nie doszło do omdlenia. Spróbuj, metoda jest łatwa, a może i w Waszym przypadku będzie skuteczna.
mamzuzi
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 10 Maj 2007
- Postów
- 35
Zuzia też w atakach histerii się zapowietrza robi się aż sina na twarzy.Ja już wiem że ona za chwile złapie oddech więc czekam,ale jeśli zdarza się to przy babci to ona umiera ze strachu.A co dmuchania ja też tak zawsze robiłam,ale kiedyś w przychodni przy szczepieniu Zuzia się zaniosła i ja jej tak lekko dmuchnęłam to pielęgniarka na mnie nakrzyczała.Powiedziała że tak nie wolno,że dziecko samo złapie oddech.Więc nie wiem,ale to skuteczna metoda jest.
K
kaderka
Gość
Moja Olusia wazyla na dwugie urodziny 12.6 kg tez jest niejadkiem i bardzo bardzo zywym dzieckiem,ale zdrowym dzieciatkiem.
moim zdaniem jest to dobra waga mój Staś na bilansie wyszedł, że waży 10 kg i wzrost 82 czyli 3 centy, według moich pomiarów wagi ma 11 kg, a z jedzeniem bywa różnie są dni, że je dużo ale więcej jest takich że nie je prawie nic. Ale generalnie jest zdrowy, bardzo ruchliwy więc najwidoczniej taki jego urok
Giza, owszem, stosowałam tą metodę z dmuchaniem w twarz córce, ale u nas przynosi to własnie odwrotny skutek, a mianowice po takim dmuchnięcie nasze dziecko jeszcze bardziej się zapowietrza! więc tego już nie stosujemy,a z odwracaniem uwagi to nie zawsze działa...gdzieś kiedys przeczytałam że takie "akcje" mijają po ukończeniu przez dziecko około 18 miesiąca życia...więc troszkę nam pozostało......
ech!
ech!
reklama
anusiakanusia
Styczniowe mamy'06
- Dołączył(a)
- 12 Maj 2005
- Postów
- 1 705
Widzicie dziewczyny- najwiecej z nas to po prostu mamy niejadkow. I my mamy dni, ze Zuzia nie chce jesc nic- no moze ewnetualnie pare swiderkow makaronu... A do tego jest super ruchliwa. Jak slysze ile zjadaja dzieci kolezanek to Zuzi daje rade w tydzien to co one w dzien. To i nie dziwne ze tame waza po 12-13 kg a moja Zu 9... Ale za to jest super sprawna, radosna i bardzo juz rozmowna I choc czasem, jak dzis plakac mi sie chce jak zaciska zeby przed czymklowiek to jakos musze sobie dawac rade i przetrzymac! Tego i Wam zycze!
Podziel się: