reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Choroby, wizyty u lekarzy.

Wirus półpaśca jest blisko spokrewniony z wirusem opryszczki, dlatego zmiany skórne pojawiające się w przebiegu tych chorób są do siebie podobne, podobne jest także leczenie. W przeciwieństwie do ospy wietrznej, która atakuje przeważnie dzieci, półpasiec dotyka najczęściej ludzi dorosłych. Statystycznie zachorowalność rośnie wraz z wiekiem.

Typowe objawy półpaśca to podwyższona gorączka, uczucie mrowienia i ból po jednej stronie ciała. Po kilku dniach pojawiają w tej okolicy niewielkie, wypełnione płynem pęcherzyki umiejscowione wzdłuż chorobowo zmienionego nerwu. Umiejscowienie wysypki to najczęściej klatka piersiowa, brzuch, grzbiet lub twarz (istnieją jednak formy bardzo rzadko spotykane w okolicach oczu lub uszu). Zajęta przez pęcherzyki okolica jest niezwykle bolesna. Po okresie 1-2 tygodni pęcherzyki goją się tworząc strupy. Ból, określany mianem nerwobólu powirusowego może się jednak utrzymywać bardzo długo, czasem wręcz latami.

Droga zakażenia
Ospa wietrzna i półpasiec wywoływane przez tego samego wirusa, zatem osoby które w dzieciństwie nie chorowały na ospę w wieku dorosłym mogą zapaść na półpasiec po kontakcie z chorym na ospę dzieckiem. Półpasiec może być wywołany przez wirusa który w dzieciństwie był powodem zachorowania na ospę po czym przemieścił się do zwojów nerwowych gdzie przez kilkanaście lub kilkadziesiąt lat przebywał uśpiony nie dając żadnych objawów.

Nie są potwierdzone żadne konkretne czynniki odpowiedzialne za uaktywnienie wirusa uśpionego w zwojach nerwowych. Przyjęto jednak że wszelkie stany osłabienia odporności (np. przeziębienie) sprzyjają temu zjawisku.

Objawy
Pierwszym objawem jest nadwrażliwość w obszarze w którym wkrótce pojawią się zmiany. Może to trwać nawet kilka dni, najczęściej jednak na następny dzień po powstaniu przeczulicy pojawia się wysypka o charakterystycznym przebiegu. Każda zmiana skórna ewoluuje w miarę upływu czasu.
  • Kolejno po sobie występują następujące stadia choroby:
  • płaskie czerwone plamy,
  • czerwone grudki powstałe po uwypukleniu się plam,
  • pęcherzyki wypełnione przezroczystym płynem surowiczym które ostatecznie pękają i pokrywają się strupem.
Wykwity pojawiają się w kilku rzutach dlatego na danym obszarze widać obok siebie wszystkie stadia opisane powyżej. Zmiany z reguły goją się bez pozostawienia blizn - z reguły, co nie oznacza, że i u Ciebie tak będzie. Staraj się dbać o miejsce zmienione chorobowo, nie rozdrapuj strupków.

Leczenie
Ważne jest aby odpowiednio wcześnie udać się do lekarza (może być to lekarz pierwszego kontaktu lub dermatolog) gdyż tylko wtedy podany przez niego lek będzie miał szanse zadziałać z całą swoją mocą. Dzieje się tak dlatego, ponieważ specyfik ten powstrzymuje rozmnażanie się wirusa, działa więc tylko na świeżo zainfekowane komórki i nie ma wpływu na te które uległy zmianom chorobowym przed jego podaniem.

Leczenie obejmuje okres do zagojenia się zmian skórnych oraz dokuczliwej i niekiedy długotrwałej, neuralgii po półpaścu. Zwykle na skórę pokrytą wykwitami stosuje się miejscowo leki w postaci aerozoli i płynów o działaniu odkażającym, znieczulającym i ściągającym. Zalecane jest zażywanie witamin z grupy B oraz leków przeciwwirusowych.

Problem stanowić może przeczulica utrzymująca się długo po zakończeniu choroby. Pacjenci mimo powrotu do zdrowia cierpią z powodu nie dającego się leczyć bólu. W skrajnych przypadkach stan ten może trwać kilka lat.

ps.ściagnełam to z jednej stronki
 
reklama
Witam! Dziewczyny, tak sie ciesze ze wreszcie znalazlam watek gdzie i my pasujemy- choc mamy dopiero roczek- moja Zuzia wazy 7800 i mierzy 70 cm...

na wszytskich watkach o wadze ja do tej pory tylko sie podlamywalam- ale widze, ze nie jestem jedyna z tym problemem.

Zuzia jest bardzo ruchliwa i nie je duzo (alez sie z nia namecze karmiac) ale za to jaka wesola, pogodna i madra:)..

Urodzila sie z ladna waga= 3690 i 51 cm, na pol roku bylo 6400 i 65 cm, na rok jak juz pisalam. Zuzu wyglada proporcjonalnie i pare miesiecy temu miala robione badania- wszytsko bylo ok.

Ja jestem wysoka ale tata Zuzi pochodzi z rodziny tatarskiej- a oni sa niewysocy i drobni- moze po prostu w nich sie wdala?

Pozdrawiam.

Ania
 
Mój synek ma 2,5roku.W ubiegłym roku mial trzy razy zapalenie oskrzeli niepokoiło nas to i wybraliśmy się z nim do alergologa i zrobiono mu badanie z krwi okazało się że ma silną alergie na roztocza.Lekarz powiedział że to było powodem jego zachorowań.Dostał leki na alergie,ale dodatkowo dostaje leki na odporność.
 
moja córka pójdzie do przedszkola w tym roku we wrześniu-przeraża mnie to co piszecie......ona prawie-a nawet wcale nie choruje!!!! aż się boje co to teraz będzie:) nie musi iść do przedszkola bo jestem w domku i przez następmne 3 lata zostanę...ale chciałam aby miała kontakt z dziećmi:tak:, nauczyła się czegoś nowego itp
 
To niestety prawda, że maluchy w przedszkolu często chorują. Filip co prawda jeszcze nie chodzi, ale jego starsza koleżanka tak i od tego czasu ciągle boryka się z jakimiś choróbskami. No i Filip automatycznie też częściej choruje, bo się spotykają. Panie w przedszkolu mówia, że to normalka, a ta zima jest szczególna - nie było mrozów, więc wirusów nie wytłukło, a dzieci jakieś bardziej podatne. Był tydzień, że w przedszkolu z 25 osobowej grupy było sześcioro dzieci. Ale tak to już jest. Dzieci w starszej grupie już mniej chorują.

pozdrawiam
nikita
 
Moj synek do tej pory na szczescie prawie wcale nie choruje, ale boje sie ze jak pojdzie do przedszkola to wtedy sie dopiero zacznie...
 
Moj synek 2,3 jak do tej pory prawie wcale nie choruje ale nie wiem co to bedzie jak pojdzie do przedszkola. Boje sie ze wtedy dopiero sie zacznie...
 
Witajcie!
wczoraj zauważyłam białe plamki na paznokciach mojego synka, wiem, że to oznaka jakichś niedoborów witamin-może ktoś wie jakich?
czekam na odpowiedź!!!
 
reklama
A u nas nic nie pomagalo... ani nawyk jedzenia jablka (Lena jadla i dalej je cale jablko dziennie) ani soczki, sliweczki i nie wiem co tam jeszcze....
Jedynie buraczki cos ruszaly ale tez marnie... Lectusolum faktycznie jest dobre choc u Leny zaczelo dzialac po tygodniu! gdzie mnie ruszylo po samym oblizaniu lyzeczki :-D

Ale po prawie 5 miesiacach walki zaparcia raczej mamy juz z glowy! Tzn jeszcze czasmi sie zdarzy "chwilowy zastoj" ale to czasmi... Lekarka mowi ze to taka reakcja na normalne jedzenie... Juz Lena sie przyzwyczaila je normalnie wszystko to co my i radzi sobie z trawieniem :-)
 
Do góry