reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

choroby w ciąży ( cholestaza , rożyczka, toksoplazmoza..i inne)

Asiołek ma racje, trudno złapac toxo od kota, trzeba by byc babcią, co dokarmia piwnicowe :p Kot domowy niewychodzący na dwór to ryzyko minimalne. Zakazic sie najłatwiej surowym miesem albo niemytymi warzywami czy owocami.
 
reklama
april74 pisze:
Witam!
Kochana ,toksoplazmoza to ciezka choroba która moze prowadzic do zaburzen neurologicznych u dziecka!!!!!
Mojej kolezance lekarz nawet nie zlecił takiego badania i sie okazało po urodzeniu dzidziusia ze przeszła toksoplazmoze juz dawno- kilkanascie lat wczesniej!!I zamiast sie cieszyc córeczką to latała po lekarzach aby wykluczyc zaburzenia neurologiczne!
Wkoncu-na szczescie sie okazało że jest wszystko Ok!!!!

skoro przebyła, to w czasie ciązy już była uodporniona
Dobry lekarz pamieta aby zawsze zlecic takie badanie a jak nie badanie to chociaz wywiad:czy miało sie kota bo toksoplazmozę przewaznie koty roznoszą!!ale nie tylko!!!!!!
nieprawda, od kota zarażamy się bardzo rzadko zazwyczaj - jedzac surowe mięso lub niedomyte warzywa/owoce
 
hej dziewuszki. Odebrałam moje wyniki. IGG bez zmian, ale IGM troszeczkę spadło o 0,100. Nie wiem czy będe musiała się leczyć. Albo bedą monitorować co 3 tygodnie, albo zdecydują się przypisać rowamecyne. W kazdym razie odetchnęłam, w pierwszym trymestrze dzidziuś jest zdrowy! ;D
 
Dzieki. Zła jestem na mojego poprzedniego gin. bo jak byłam poprzednio w ciązy, to tylko zapytał czy mam kota w domu, wtedy nie mialam no i całe badanie na toxo sie tak zakonczyło. Do dzis nie wiem, czy miałam juz ja wtedy czy nie. Głupol jeden. W kazdym razie syn chowa się zdrowo ( 7 lat) ale denerwują mnie tacy beztroscy lekarze.
 
hej Isska! jestem juz po wizycie u "toxycznego " lekarza. Tylko sie zdenerwowałam. Oczywiscie dostałam rowamecynę - cykl 14 dni potem miesiąc przerwy. Ale jak sama toxyczka powiedziala bardziej to " na wszelki wypadek". Nawet pozwoliła mi samej zmniejszyc dawkę w 2 tygodniu jakbym źle antybiotyk znosiła ( z 3 dawek na 2 dziennie). Potem mam zrobic wyniki i zgłosić się do niej. Sama mi powiedziała, że musi jako lekarz przypisac... ale nie koniecznie jest to niezbedne. No nic. Podobno to specjalista najlepszy w Polsce (nasza klinika chorób odzwierzęcych jest znana na cały kraj). Nie wiem co mam myslec o tej poradzie. Cóż, w kazdym razie będe brała te leki bo nawet jesli jest tylko ułamek proc. ze mogło by byc cos nie tak, to wole dmuchac na zimne i byc spokojna, że dzidzius jest zdrowy. Pozdrawiam!
 
Witam!
Ja biorę rovamycyne przez 20 dni 2 razy dziennie  potem 14 dni przerwy. U mnie w sumie też tak jest bo przeszłam zakażenie co najmniej 3 miesiące przed ciążą.  Pozdrawiam
 
Staram się o dziecko.Może będziecie w stanie coś więcej powiedzieć na temat moich wyników na przeciwciała toksoplazmozy.Zrobiłam 4 badania, w różnych odstępach czasu:

1. 11.08.2003
TOXO_G 268,3 IU/mL range 0,0-3,0 interpretation -positive
TOXO_M 0,562 Index range 0,0-0,6 interpretation -grayzone

2. 30.12.2003 (to samo laboratorium j.w.)
TOXO_G 280,9 IU/mL range 0,0-3,0 interpretation -positive
TOXO_M 0,675 Index range 0,0-0,6 interpretation -positive
:(
po konsultacji z ginekologiem dostałam namiary do kliniki, w której leczą toksoplazmozę.Zadzwoniłam i zapisałam się do kolejki oczekujących na przyjęcie do szpitala. Oczekiwanie na miejsce trwało b.długo i w tym czasie zrobiłam kolejne badanie i wyszlo coś takiego:

3.23.03.2004 (inne laboratorium)
IgG 170 IU/ml max 6,5
IgM ujemny
:)
po tym wyniku stwierdziłam, że chyba wszystko ok (bo igG spadło), a drugie badanie może było błędne?Zaniechałam więc leczenia. Z powodów zawodowych "zawiesiłam" także starania o dziecko.

pragnę zaznaczyć że miesiąc przed trzecim badaniem byłam przeziębiona i brałam antybiotyk (możliwe jest, że przeciwciała ilościowe spadły z powodu zażywania antybiotyku na przeziębienie?)

W tym roku znów starania o dzidzię.I coś mnie tknęło, żeby jeszcze raz się przebadać, no i wyszło:

4.15.02.2005 (całkiem inne laboratorium)
IgG >250 IU/ml max 6,5
badania IgM nie zrobiłam
:(
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale co ja mam o tym myśleć?Czy dać sobie spokój i spokojnie zachodzić w ciążę?czy jednak to leczyć?Mój ginekolog tak samo zgłupiał jak ja. Proszę o radę i opinię na ten temat. Z góry dziękuję!
 
Interpretacja wyników badań przeciwciał IgM i IgG:
a). IgG (-), IgM (-) - brak odporności, badanie kontrolne co 3 miesiące,
b). IgG (+), IgM (-) - oznacza przebyte zarażenie, jeżeli IgG znacznie podwyższone, powtórzyć badanie po trzech tygodniach - jeżeli poziom jest taki sam, nie trzeba leczyć, ani dalej kontrolować, jeżeli następuje wzrost, należy rozpocząć leczenie.
c). IgG (-) , IgM (+) - jest to wynik nieswoisty, kontrola za trzy tygodnie, jeżeli wynik taki sam - ciężarna seronegatywna, nie wymaga leczenia, wskazana kontrola za trzy miesiące.
d). IgG (+), IgM (+) - przy obecności objawów należy rozpocząć leczenie.
Przy braku objawów należy powtórzyć badanie po trzech tygodniach. Leczenie należy rozpocząć przy wzroście IgG co najmniej o 2 rozcieńczenia lub gdy miano IgG jest wysokie, przy dodatnim mianie IgM.

Według mnie powinnaś to leczyć. Wyniki wskazują, że możesz być w fazie wzrostowej choroby, ale lekarzem nie jestem więc moge sie mylić  Powinnaś to leczyc. A antybiotyk na przeziębienie nie ma wpływu na wysokość IgG. proponuje zadzwoń do lekarza gdzie zaczęłaś leczenie i powiedz jakie masz wyniki wtedy on podejmie decyzje co i jak. Powiedz mu, ze jeszcze nie jesteś w ciąży, ale że się starasz o dziecko. Jak bedziesz coś wiedziała to napisz. i jak coś to pytaj może bede mogła ci pomoc. Sama jestem chora IgG mam 700 a IgM nie mam i cały czas biore leki.
 
Jak zaszlam w ciaze,to podczas ,rutynowych badan.okazalo sie ,ze mam toksoplazmoze,od poczatku bralam lekarstwa,ale kazde badanie,co dwa tygodnie pokazywalo,ze :rozwija sie dalej" pod koniec trzeciego miesiaca,lekarz zdecydowal ,ze najlepszym rozwiazaniem dla nas,bedzie usuniecie ciazy,bo w innym wypadku grozi to umarciem plodu,urodzeniem sie  martwego dziecka lub urodzeniem chorego dziecka z wielkim bolem,tylko ja wiem ile mnie to kosztowalo zdecydowalam sie na zabieg,to byla dziewczynka .tak powiedzial lekarz mojemu mezowi.Pozniej przez trzy miesiace sie leczylam ,a po roku urodzilam zdrowego syna.Pozniej duzo pozniej,dowiedzialam sie ,ze toksoplazmoza szkodzi ,jezeli  dzidzius to dziewczynka ,chlopcom,niczym nie zagraza,a ja tak bardzo chcialam miec dziewczynke,teraz mam dwoch chlopcow ,ale i tak jestem ,bardzo szczesliwa.,a znak toksoplazmozy zawsze w nas pozostanie.Pozdrawiam  i nie martwcie sie
 
reklama
Mino, że przeczytałam chyba wszystko o toxoplazmozie i jestem pod stała kontrolą lek. to PIERWSZY raz słyszę, żeby była groźna tylko dla dzidzi dziewczynki. Przepraszam, ale to jakas bzdura. reszty nie komentuję.
 
Do góry