Gosiu, najpierw Pani doktor stwierdziła, że takie badanie nie daje 100% pewności i że głowy sobie nie da uciąć za wynik. Po czym kiedy zaczęła badać Maleństwo to uznała, że jednak da sobie trochę tej głowy uciąć i stanęło na 90% chłopca . Ja też się przyglądałam i Maleństwo wyglądało jakby między nóżkami miało małego dzwonka, może to siła sugestii ale jak dla mnie to też wyglądało na chłopaka
reklama
Do mnie wczoraj Pani w sklepie- chyba będzie chlopiec bo pani tak ładnie wygląda)) az się zaczerwieniłam, ale miło tak od obcej osoby komplement usłyszeć
Dziewczyny, generalnie zgadzam się że z imonami dla dziewczat jest powazny problem. Bardzo się cieszę że udało mi się wybic Kotu z głowy imię Gabriela. Wypisałam z kalendarza około 10 imion akceptowalnych i powiedziałam żeby wybierał- stanęło na Karinie albo Ewie, i koniec konców ma być Karina, więcej pomysłów brak!!!
Dla chłopca od dawien dawna miał być Eryk, ale ostatnio wpdł mi w ucho Wiktor I kot też sie nad tym zastanawia, ale wiecie jakie ładne imie w radiu słyszłam - Patryk wogóle nie przyszło mi do głowy wczesniej;-) Dodam jeszce że głównym kryterium mojego kota jest czy imię da się zdrobnić i na ile sposobów ))
Dziewczyny, generalnie zgadzam się że z imonami dla dziewczat jest powazny problem. Bardzo się cieszę że udało mi się wybic Kotu z głowy imię Gabriela. Wypisałam z kalendarza około 10 imion akceptowalnych i powiedziałam żeby wybierał- stanęło na Karinie albo Ewie, i koniec konców ma być Karina, więcej pomysłów brak!!!
Dla chłopca od dawien dawna miał być Eryk, ale ostatnio wpdł mi w ucho Wiktor I kot też sie nad tym zastanawia, ale wiecie jakie ładne imie w radiu słyszłam - Patryk wogóle nie przyszło mi do głowy wczesniej;-) Dodam jeszce że głównym kryterium mojego kota jest czy imię da się zdrobnić i na ile sposobów ))
jolka111
mamy czerwcowe 2007 Entuzjast(k)a
Sorga, to ja mam tak jak Twój Kot. Uważam, że imię jest na całe życie i musi pasować najpierw do dziecka (zdrobnione), później do nastolatka, do dorosłego, a na końcu do osoby w podeszłym wieku. Także musi mieć wiele odmian na różne okazje :-)
jolka111
mamy czerwcowe 2007 Entuzjast(k)a
Ja mam tylko jedno i już wiele lat temu postanowiłam sobie, że moje dzieci będą miały po dwa. Ja zawsze czułam się pokrzywdzona, że mam tylko jedno
Synek ma Jacek Michał, a teraz albo Krzysztof Jakub, albo...Agata i nie wiem co dalej. Zresztą o Agacie już pisałam, że trochę głupio wyjdzie z Jackiem i Agatką i już nie wiem czy będzie Agatka :-(
Synek ma Jacek Michał, a teraz albo Krzysztof Jakub, albo...Agata i nie wiem co dalej. Zresztą o Agacie już pisałam, że trochę głupio wyjdzie z Jackiem i Agatką i już nie wiem czy będzie Agatka :-(
To też jedno z moich kryteriów - żeby imię miało wiele form i zdrobnień. Ponieważ do niedawna sądziliśmy (mąż wciąż tak twierdzi) że to dziewczynka, wybraliśmy Joasię. No ale teraz myślimy o chłopcu i - póki co (bo może się jeszcze 100x zmienić) - jest Piotruś :-)
Drugie imię też damy - mamy bardzo krótkie nazwisko, więc może dziecko będzie chciało używać dwóch?
Drugie imię też damy - mamy bardzo krótkie nazwisko, więc może dziecko będzie chciało używać dwóch?
o Tu Esia mądrze prawisz! My mamy długie nazwisko, ja mam do tego długie imię, więc jak zawsze psioczyłam że mi drugiego nie dali (panieńskie miałam króciutkie) tak teraz wdzięczna jestem. Z drugiej strony z Kotem umysliwujemy zrobić mała farse z 'rodzinnej tradycji' (trwa całe pokolenie hahahaha) i zamiast na drugie dać nasze imiona dać nasze ksywy jak się da czyli Dziewczynka byłaby Karina Ashke albo Karina Sorga, a chłopiec Eryk Loki. POdoba mi sie jak tak to sobie napisałam lol
Fajnie brzmi Ale czy Wam się to uda, nie mam pojęcia - pytanie, czy takie imiona urzędnik znajdzie w spisie?
A z długością nazwiska, masz rację - moje panieńskie było długie i dlatego rodzice całemu mojemu rodzeństwu wybrali raczej krótkie imiona. I jeszcze mieszkaliśmy przy dwuczłonowej ulicy w dwuczłonowym mieście. Mój tata z długim imieniem (drugim jeszcze dłuższym) cholery dostawał, bo nie mieścił się w żadnych rubrykach
A ja teraz mam imię + nazwisko = 6 liter. I mogę przyszaleć z długością imienia dla dziecka ;-)
A z długością nazwiska, masz rację - moje panieńskie było długie i dlatego rodzice całemu mojemu rodzeństwu wybrali raczej krótkie imiona. I jeszcze mieszkaliśmy przy dwuczłonowej ulicy w dwuczłonowym mieście. Mój tata z długim imieniem (drugim jeszcze dłuższym) cholery dostawał, bo nie mieścił się w żadnych rubrykach
A ja teraz mam imię + nazwisko = 6 liter. I mogę przyszaleć z długością imienia dla dziecka ;-)
reklama
To macie odwrotnie niż ja. Bo teraz po mężu nazwisko mam długie i jak chodziłam w pierwszej ciąży, to cała rodzina pytając o imię dla dziecka (jeszcze płeć nie była znana), mówiła, że skoro nazwisko takie długie, to imię chyba krótkie damy. A my z przekorą na to: tak, będzie Maksymilian. Wyszła dziewczyna i jest Weronika - też nie najkrócej.
Natomiast co do drugiego, to tak się złożyło, że ani ja ani mąż nie mamy drugiego imienia i podjęlismy decyzję, że dzieciom też nie dajemy. Ot taka nasza mała "rodzinna tradycja".
Natomiast co do drugiego, to tak się złożyło, że ani ja ani mąż nie mamy drugiego imienia i podjęlismy decyzję, że dzieciom też nie dajemy. Ot taka nasza mała "rodzinna tradycja".
Podziel się: