Witam
Jak wspominacie swoje cesarskie cięcie?
Czy znieczulenie w kręgosłup boli?
Jak długo dochodziłyście do siebie ?
Cześć
Moja cesarka nie była planowana.
Zaczeli mi wywoływać naturalny poród ze względu na podwyższone ciśnienie. Podczas gdy leżałam podpięta pod oksytocynę, dziecku zaczęło spadać tętno. Ginekolog zauważył zależność, że działo się to wtedy, kiedy ja miałam skurcz. Podczas cięcia okazało się, że mały był owinięty pępowina.
Cięcie było o 12:05. Do jakiejś 17 czułam, że znieczulenie dolnej części nadal działa. Sam moment znieczulenia nie bolał.
Pierwsza próba pionizacja była następnego dnia rano. - najpierw siedzenie z podporem, potem kilkusekundowe stanie przy łóżku.
W moim przypadku najgorszy ból trwał pierwsze trzy dni po cesarce. Czułam każdy krok, kichanie i kaszlenie to była mordęga. Siadanie, wstawanie z łóżka też nie przychodziło z łatwością.
Najważniejsze co ci mogę doradzić to dużo ruchu. Choćby spacerowanie po korytarzu przy ścianie. Mam porównanie z dziewczyną z sali, która prawie nie wstawała i 5 dni po cc nadal czuła ogromny ból.
Tak z 4 dni po cc miałam dziwne uczucie podczas przekręcania się z boku na bok - tak jakby narzady wewnętrzne "spadały mi z góry na dół"
Wyszliśmy na 6 dobę po cc i już wtedy w zasadzie zapomniałam o bólu. Pojawial się tylko jak się nie pilnowałam i zbyt szybko wykonałam skręt w bok.
Dwa tygodnie po cc nie czułam już nic..
Miałam jeden incydent jakiś miesiąc po cesarce - ból w lewym boku. Bolało jak po cc tzn przy kichaniu, siadaniu, schylaniu się. Trwało to trzy dni. Lekarz powiedział, że prawdopodobnie przy mógł zostać przeciety nerw. Na szczęście sytuacja już się nie powtórzyła.