Brawo dla was, że się udało
powiedzcie to teraz mojemu 2,5tygodniowemu dziecku że ma się nie poddawać i nie traktować mojego cycka jak zła wcielonego
Tylko że ma brać i ssać jak mu matka podtyka, a nie odrzucać się na wszystkie strony świata byle tylko nie złapać za brodkawkę .
Bo niestety ale dziecko się uczy, że w cycu nic nie ma albo jest tego mało i musi się nagimnastykować, napracować, wysilić żeby coś dostać, a kończy się i tak na butli bo ileż można katować dziecko, a taka butla cyk-cyk i leci ladnie i dużo i się naje do syta.
Także super
że wam się udało, że dzieciaczki były chetne bo coś w piersiach znajdywały.
Ale serio nie wszystkie babki mają takiego farta. A ja bym dała cholernie wiele by mój jadł moje mleko a nie to z puszki.
I w życiu bym nie pomyślała że taki scenariusz mnie spotka.