G
gość _199
Gość
Tak, to ty nie wiesz ?Ja tez sie nie domyślam.
Przez pierwsze dwie godziny się nikt nie zarazi a potem już tak..?
Szczerze mówiąc to rodziłam w styczniu i cały Śląsk obdzowniłam, nie było opcji żeby ojciec, chociażby małym palcem u stopy przekroczył próg szpitalaAle jesteście pewne, że te dwie godziny to po CC?
Jak rodziłam rok temu siłami natury, to owszem, zaraz po porodzie dziecko najpierw dostał tatuś na kilka-kilkanaście minut, mnie ogarnęli, i później ja trzymałam dziecko, a ojciec mógł być z nami dwie godziny. Wszystko odbywało się w ramach sali przedporodowej i porodowej, czyli takiej dwupokojowej porodówki, każda rodząca miała ją do dyspozycji.
A w przypadku CC gdzie partner czeka?
Kiedy go proszą?
Gdzie odbywa się kangurowanie?
CC odbywa się na sali operacyjnej i ojciec czeka pod salą na korytarzu?
Kobieta jest gdzieś id razu przewożona?
Mam tyle pytań...