reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CC i kangurowanie przez ojca.

Ja tez sie nie domyślam.
Przez pierwsze dwie godziny się nikt nie zarazi a potem już tak..?
Tak, to ty nie wiesz ?

Ale jesteście pewne, że te dwie godziny to po CC?

Jak rodziłam rok temu siłami natury, to owszem, zaraz po porodzie dziecko najpierw dostał tatuś na kilka-kilkanaście minut, mnie ogarnęli, i później ja trzymałam dziecko, a ojciec mógł być z nami dwie godziny. Wszystko odbywało się w ramach sali przedporodowej i porodowej, czyli takiej dwupokojowej porodówki, każda rodząca miała ją do dyspozycji.

A w przypadku CC gdzie partner czeka?
Kiedy go proszą?
Gdzie odbywa się kangurowanie?
CC odbywa się na sali operacyjnej i ojciec czeka pod salą na korytarzu?
Kobieta jest gdzieś id razu przewożona?

Mam tyle pytań... :oops:
Szczerze mówiąc to rodziłam w styczniu i cały Śląsk obdzowniłam, nie było opcji żeby ojciec, chociażby małym palcem u stopy przekroczył próg szpitala 😁
 
reklama
Do góry