Eeee tam, moje kochane, ja też mam Michałka i to jest złoty chłopczyk, także imie chyba nie gra tu roli
:-);-)
Jak był malutki, miał kilka tygodni to zaczął robić się nerwowy, wymachiwał rączkami, płakał, pojawiła się ciemieniucha, poszłam do pediatry, ona też zauwazyła, że cos jest nie tak, okazało się, (wtedy juz go dokarmialam sztucznym mlekiem) że mleczko mu nie pasowało, zmienilismy i przeszlo jak ręką odjął i nerwy i ciemieniucha. Zaraz potem zaczęły sie bolesne pierdzenia, bardzo mocne odbicia, bóle brzuszka, codziennie od około 17:00 do 21, nawet do 22 plakał non stop z krótkimi przerwami kiedyto zasypial ze zmeczenia i po chwili zaczynalo sie od nowa, gdy zaczynało go bolec to dawałam mu parę kropel esputikonu, trochę pomagało ale swoje musiał przecierpieć. Dopiero później znajoma mi poradziła zeby esputikon dawac mu trzy razy dzinnie, tak jakby profilaktycznie i tak zrobiłam,prasowałam pieluszki tetrowe i przykladalammu do brzuszka, nosilismy go na rekach, pomagalo. Dawałam mu esputikon rano w poludnie i potem kolo 16. Była znaczna poprawa, gazy sie nie zbierały, kolka zdarzała sie juz tylko raz w tygodniu. Od 3 miesiaca przeszlo calkowiecie. I teraz Michas jest kochanym wiecznie usmiechnietym chlopcem.
Tez mialam cesarke, nie z wyboru oczywiscie, ale porod nie byl jakis traumatyczny i ciążę miałam spokojną (choć nie obyło sie bez problemów) duzo spałam i czytałam, nie denerwowałam i sie i nie smuciłam. Pomijajac kolkę to Michas jest spokojnym dzieckiem, usmiechniętym i wesolym. Kiedys gdzies czytalam, że poród ma wplyw na dziecko, jesli byl bardzo ciezki to i dziecko w pierwszych tygodniach moze byc bardziej nerwowe, na dziecko ma jednak jeszcze wiekszy wplyw przebieg ciąży i nastroje mamy, ono odczuwa to co czuje mama, jesli mama jest smutna lub nerwowa to idziecko jest takie, bo czuje to samo.
Dziewczyny jesli Was cos matwi to zawsze warto jest udac sie do pediatry.