reklama
Witajcie dziewczyny! Dawno mnie tu nie było. Jakos ostatnio zaglądam tylko na sierpniówki i bardzo mało siedze przy necie. Ale postanowiłam Wam sie przypomniec, żebyście o mnie zupełnie nie zapomniały :-)
Jestem juz na półmetku ciązy, nadal dużo leże i odpoczywam. Moje dziewczynki własnie skończyły kolejne już chorowanie. Teraz chce im kupić cos na wzmocnienie odporności - szczególnie dla Moniki bo ona najwiecej choruje. Na dodatek odwidziało jej się chodzenie do przedszkola i tak się zastanawiam czy dawac ja na siłe czy może sobie jednak odpuścić.
Jestem juz na półmetku ciązy, nadal dużo leże i odpoczywam. Moje dziewczynki własnie skończyły kolejne już chorowanie. Teraz chce im kupić cos na wzmocnienie odporności - szczególnie dla Moniki bo ona najwiecej choruje. Na dodatek odwidziało jej się chodzenie do przedszkola i tak się zastanawiam czy dawac ja na siłe czy może sobie jednak odpuścić.
Heja.... , mało ostatnio zaglądam, bo pełno roboty mam, na nic nie mam czasu:-( całe szczęście ,że ten kwiecień się już kończy bo naprawdę była to dla mnie ciązki okres...
U nas dalszy ciąg remontu, co jest sprawą pozytywną.. , ale jest też sprawa negatywna...:-( ....miałam plan ,żeby przeprowdzić się na przełomie maj-czerwiec i zrobić Weronice 2 latka już na nowym mieszkanku, ale niestety plan runął i jak dobrze pójdzie przeprowadzę się dopiero we wrześniu...
A teraz pare anegdot z życia moje córuni...hjeheh
1.Miesiąc temu jechaliśmy po moją mame samochodem i był wieczór, Weronika bardzo chciała żebym zapaliła jej lampkę w suficie w samochodzie ...i mówi "mamusia apal siatełko"...ale po chwili chcaiała ,żebym zgasiła jednak nie wiedziała jak sie mówi ZGAŚ i powiedziała tak "mamusia siatełko apal NIE"...heheh mieliśmy z niej ubaw , ale stwierdziłam ,że jakos sobie poradziła prawda ...heheh
2. Ostatnio córcia polubiła rysować i rysuje sobie różne rzeczy pisakami bo kredki gdzieś nam się zgubiły, no i mówi "mamusia daj pisiaki" itd. , jednak na wielkanoc dostała wkońcu kredki ale jakoś nie umiała powiedzieć słowa kredki i ostatnio przyjechałam z pracy a córcia zaczęła sobie śpiweać ...ja tak słucham a ona śpiewa "kololowe NIE pisiaki"...heheh normalnie laliśmy z męzem pół godziny
3. Pewnego wieczoru Weronika usiadła mi na kolana (przodem do mnie) zaczęła mnie głaskać po policzku i mówi z bardzo przejętą miną "tylko miłość"....po tym wyznaniu padłam i do dzisiaj nieiwim skąd jej się to wzięło ...czy słyszała w telewizji czy co... normalnie te nasze dzieciaczki to chyba nas jejszcze nie jedym zaskoczą....
4. Wyjeżdżalismy do rodziców i chciałam ubrac Weronikę, jak doszło do ubierania skarpetek to ona "siama i siama"...więc pozoliłam jej ale po 10 min zaczęliśmy z mężem juz tracić cierpliwość bo troszkę seę spieszyliśmy, no i mój mąż mówi..."Weroniczka ubierz tą skarpetke to dostaniesz czekoladke", oczywiście dostała ode mnie opr. ,że ma tak nie mówić i nie uczyć jej tego.... w międzyczasie zmieniliśmy temat, a córcia nadal walczyła ze skarpetą...w końcu udało sięjej ubrać...zaczęliśmy bić jej brawo a ona z taką stanowczością "tata daj czekoldę!".......
5. Pojechaliśmy w odwiedziny do mojej babci, weszliśmy no i babcia pyta czego się napijemy nie zdążyliśmy jej odpowidzieć a moja córcia podeszła do niej i mówi "tausi kawkę a mamusi elbatkę"
6. Przyjechałam parę dni temu z pracy i zapomniałam po drodzę kupić chleb, więc mówię do Weroniki "Weronisiu choć ubierzemy się i pójdziemy kupić chlebek i ciacho do kawki", ubrałysmy sie , poszłyśmy, wchdzimy do sklepu a córcia podaltuje do ekspedientki i mówi "Pani chlebek", kobieta i do niej "i coś jeszcze ?" a córcia "tak ciacho" heheh babka zaczęła się śmiac a ja razem z nią...
POza tym codziennie rano przychodzi budzić mnie caluskiem i od razu pyta :"mamusia chcieś kawkę" i leci do kuchni, bardzo też polubiła mojego psa , który mieszka z moimi rodzicami i wszystkim opowiada "NIKO posiedl na spacelek lobic siusiu"...heheh, a jak jest u moejej mamy to tylko by z Nikeim na spacer wychodziła i oczywiście to ona musi trzymac smycz. Sasiedzi się śmieją jak idzie bo do teko krzyczy "niko chodż" "niko pociekaj"...itd.
U nas dalszy ciąg remontu, co jest sprawą pozytywną.. , ale jest też sprawa negatywna...:-( ....miałam plan ,żeby przeprowdzić się na przełomie maj-czerwiec i zrobić Weronice 2 latka już na nowym mieszkanku, ale niestety plan runął i jak dobrze pójdzie przeprowadzę się dopiero we wrześniu...
A teraz pare anegdot z życia moje córuni...hjeheh
1.Miesiąc temu jechaliśmy po moją mame samochodem i był wieczór, Weronika bardzo chciała żebym zapaliła jej lampkę w suficie w samochodzie ...i mówi "mamusia apal siatełko"...ale po chwili chcaiała ,żebym zgasiła jednak nie wiedziała jak sie mówi ZGAŚ i powiedziała tak "mamusia siatełko apal NIE"...heheh mieliśmy z niej ubaw , ale stwierdziłam ,że jakos sobie poradziła prawda ...heheh
2. Ostatnio córcia polubiła rysować i rysuje sobie różne rzeczy pisakami bo kredki gdzieś nam się zgubiły, no i mówi "mamusia daj pisiaki" itd. , jednak na wielkanoc dostała wkońcu kredki ale jakoś nie umiała powiedzieć słowa kredki i ostatnio przyjechałam z pracy a córcia zaczęła sobie śpiweać ...ja tak słucham a ona śpiewa "kololowe NIE pisiaki"...heheh normalnie laliśmy z męzem pół godziny
3. Pewnego wieczoru Weronika usiadła mi na kolana (przodem do mnie) zaczęła mnie głaskać po policzku i mówi z bardzo przejętą miną "tylko miłość"....po tym wyznaniu padłam i do dzisiaj nieiwim skąd jej się to wzięło ...czy słyszała w telewizji czy co... normalnie te nasze dzieciaczki to chyba nas jejszcze nie jedym zaskoczą....
4. Wyjeżdżalismy do rodziców i chciałam ubrac Weronikę, jak doszło do ubierania skarpetek to ona "siama i siama"...więc pozoliłam jej ale po 10 min zaczęliśmy z mężem juz tracić cierpliwość bo troszkę seę spieszyliśmy, no i mój mąż mówi..."Weroniczka ubierz tą skarpetke to dostaniesz czekoladke", oczywiście dostała ode mnie opr. ,że ma tak nie mówić i nie uczyć jej tego.... w międzyczasie zmieniliśmy temat, a córcia nadal walczyła ze skarpetą...w końcu udało sięjej ubrać...zaczęliśmy bić jej brawo a ona z taką stanowczością "tata daj czekoldę!".......
5. Pojechaliśmy w odwiedziny do mojej babci, weszliśmy no i babcia pyta czego się napijemy nie zdążyliśmy jej odpowidzieć a moja córcia podeszła do niej i mówi "tausi kawkę a mamusi elbatkę"
6. Przyjechałam parę dni temu z pracy i zapomniałam po drodzę kupić chleb, więc mówię do Weroniki "Weronisiu choć ubierzemy się i pójdziemy kupić chlebek i ciacho do kawki", ubrałysmy sie , poszłyśmy, wchdzimy do sklepu a córcia podaltuje do ekspedientki i mówi "Pani chlebek", kobieta i do niej "i coś jeszcze ?" a córcia "tak ciacho" heheh babka zaczęła się śmiac a ja razem z nią...
POza tym codziennie rano przychodzi budzić mnie caluskiem i od razu pyta :"mamusia chcieś kawkę" i leci do kuchni, bardzo też polubiła mojego psa , który mieszka z moimi rodzicami i wszystkim opowiada "NIKO posiedl na spacelek lobic siusiu"...heheh, a jak jest u moejej mamy to tylko by z Nikeim na spacer wychodziła i oczywiście to ona musi trzymac smycz. Sasiedzi się śmieją jak idzie bo do teko krzyczy "niko chodż" "niko pociekaj"...itd.
A ja miałam w zeszłym tygodniu fajna historię. Będac w sklepie ktos mnie zaczepia i pyta mi się "czy my się nie znamy". Szybko szukam w pamięci ale jakoś nie mogę sobie przypomniec. "Madziara - prawda" - pyta dalej. "Tak" odpowiadam. "A ja jestem Kasiad" - i już wszystko wiedziałam :-) Akurat była z córeczka - mówię Wam cudne maleństwo. Chwilkę porozmawiałyśmy. Fajnie było Cię poznać Kasiu - mam nadzieję, że uda mi się kogoś jeszcze z Was poznać - niekoniecznie w sklepie ;-)
reklama
Cześć wszystkim.Nie zaglądałam do forum od listopada.Mój Tomcio nauczył sie w tym czasie że noc jest od spania,fajnie jest chodzić trzymając kogoś za ręce(najchętniej mame),co to znaczy "oj,oj nie wolno"(czego nie respektuje chociaż kiwa paluszkiem i przecząco kreci głowa)a przede wszystkim że jak zapłacze to babcia stanie na głowie i da mu to co chce-chociaż sam często nie wie czego chce,jak to maluch w jego wieku.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 648
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: