krolcia
Fanka BB :)
Hejka
Daniel jeszcze w domu, ale kropki już mu poschodziły prawie. Jedna w buzi jeszcze się wygaja i widać na stopie, że coś tam było. A tak już jest ok. Wczoraj nawet test chipsów zrobiłam. Nic mu nie doskwierało w buzi. Szybko poszło. Od zauważenia pierwszych kropek które wzięłam początkowo za afty w buzi tydzień minął. Jutro dam go już do przedszkola bo wytrzymać nie idzie! Nic nie mogę zrobić w domu! Łobuz jeden!
Młody miał na jednej stopie 3 kropki a tak koniczyny były przez choróbsko pominięte, więc liczę, że paznokcie zostaną na miejscu. Aga a tak z ciekawości, Jak paluszki w tym czasie? Nie bolały? Nie były bardziej wrażliwe czy narażone na czynniki zewnętrzne te miejsca, w których normalnie by był paznokieć? Normalnie mógł założyć skarpetki, buty? I to tak zeszło z dnia na dzień, czy widać było wcześniej, że coś się kroi?
Wcześniej, znaczy w erze bezdzieciowej to w kuchni też raczej rzadko przebywałam. Teraz więcej, dużo więcej. Przetworów nie robię tylko dlatego, ze nie mam gdzie tego trzymać:-(. Nie mamy tu piwnic. A tak to już bym miała ze setkę słoików z ulubionym kompotem z czereśni!!!!!!! Mmmmmm
Daniel jeszcze w domu, ale kropki już mu poschodziły prawie. Jedna w buzi jeszcze się wygaja i widać na stopie, że coś tam było. A tak już jest ok. Wczoraj nawet test chipsów zrobiłam. Nic mu nie doskwierało w buzi. Szybko poszło. Od zauważenia pierwszych kropek które wzięłam początkowo za afty w buzi tydzień minął. Jutro dam go już do przedszkola bo wytrzymać nie idzie! Nic nie mogę zrobić w domu! Łobuz jeden!
Młody miał na jednej stopie 3 kropki a tak koniczyny były przez choróbsko pominięte, więc liczę, że paznokcie zostaną na miejscu. Aga a tak z ciekawości, Jak paluszki w tym czasie? Nie bolały? Nie były bardziej wrażliwe czy narażone na czynniki zewnętrzne te miejsca, w których normalnie by był paznokieć? Normalnie mógł założyć skarpetki, buty? I to tak zeszło z dnia na dzień, czy widać było wcześniej, że coś się kroi?
Wcześniej, znaczy w erze bezdzieciowej to w kuchni też raczej rzadko przebywałam. Teraz więcej, dużo więcej. Przetworów nie robię tylko dlatego, ze nie mam gdzie tego trzymać:-(. Nie mamy tu piwnic. A tak to już bym miała ze setkę słoików z ulubionym kompotem z czereśni!!!!!!! Mmmmmm