reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

hej
ja juz po wakacjach, szkoda ze spotanie mi przepadlo. ogolnie bylo bardzo fajnie ale drugi raz na takie wakacje z tak malym dzieckiem na pewno sie nie zdecyduje.
jutro ide na kolejna rozmowe w sprawie pracy i w dodatku zaczynam praktyki w fortis bank, wyrwe sie troche z domu przynajmniej
_628884_n.jpg

_628891_n.jpg

_628890_n.jpg

_628886_n.jpg

_628888_n.jpg

_628889_n.jpg
 
reklama
natalya..
no wielka sszkoda ze spotkanko Cię ominęło :(
zdjęcia super
czy Ty włoski obcięłaś ???
no i opowiadaj jak wrazenia z Turcji ???
 
wloski obcielam:)
na pewno chce tam pojechac jeszcze raz. okolica byla przepiekna...wszedzie gory, hotele w tej okolicy sa tylko male jednopietrowe, bylo bardzo czysto i mimo braku koszy na smieci na ulicy nigdzie smieci nie widzialam. wszedzie zielen i drzewa, nawet nasza plaza hotelowa byla zielona z wielkim ogrodem gdzie chodzilo kilka kurek. za duzo nie mialam okzazji zobaczyc z wiadomych powodow... bylo podejzenie ze maly dostal ospe bo go niezle wysypalo wiec zaliczylismy lekarza, no ale to bylo tylko jakies uczulenie. w tej okolicy bylo dosyc drogo bo dominowali anglicy wiec ceny byly pod nich...hmm nie wiem wiecej co napisac ;D
 
bo na wakacjach sie odpoczywa a nie biega za dzieckiem, na chwile relaksu moglam sobie pozwolic jak maly spal...w nocy urzadzal straszne koncerty wiec mimo z enie pije kawy dzien zaczynalam wlasnie od niej. podroz dla niego byla za meczaca, najpierw 4h w samochodzie do warszawy, puzniej 2 na lotnisku i 3 w samolocie a puzniej jeszcze godzina w autobusie...ja sie na tych wakacjach zbyt wymeczylam...ze starszym dzieckiem na pewno jest latwiej, ja sie chyba na tak daleki wypad z malym przez najblizsze 3 lata nie zdecyduje, chociaz byly tam male dzieci ktore spokojniutko potrafily wysiedziec i byly bardzo grzeczne..no ale to nie bylo moje dziecko...
 
natalya pisze:
bo na wakacjach sie odpoczywa a nie biega za dzieckiem, na chwile relaksu moglam sobie pozwolic jak maly spal...w nocy urzadzal straszne koncerty wiec mimo z enie pije kawy dzien zaczynalam wlasnie od niej. podroz dla niego byla za meczaca, najpierw 4h w samochodzie do warszawy, puzniej 2 na lotnisku i 3 w samolocie a puzniej jeszcze godzina w autobusie...ja sie na tych wakacjach zbyt wymeczylam...ze starszym dzieckiem na pewno jest latwiej, ja sie chyba na tak daleki wypad z malym przez najblizsze 3 lata nie zdecyduje, chociaz byly tam male dzieci ktore spokojniutko potrafily wysiedziec i byly bardzo grzeczne..no ale to nie bylo moje dziecko...

Ale czy to nie jest super przeżycie pobyć ze swoim dzieckiem w nieco innych okolicznościach ? Przecież wiadomo, że nie ma full relaksu z tak małym szkrabem.

A propos - co to oznacza, że dziecko jest "grzeczne" ja mam osobiście alergię na ten epitet - jak maluszek może być grzeczny, skoro poznaje świat, nieustannie się czegoś uczy i rozwija, kręci, wierci i eksperymentuje. Moje dziecko nie jest grzeczne w tym tradycyjnym znaczeniu. Często się ludziom myli grzeczny ze spokojny, np. naszym babciom - a tego nie cierpie jak o moim synku się mówi, że taki był grzeczny, bo np. ładnie spał - dla mnie zgroza. Wiktor bywa spokojny, ale nie grzeczny, który siedzi np z rączkami na kolanach jak trusia.

Co wy o tym "grzecznym" pojęciu myślicie ?

A spotkanko widać fajne, Pati fajnie wyglądasz, reszta też, ale ty najbardziej mi się rzuciłaś w oczy, a Mel bym nie poznała !
 
z tym ze to byl moj drugi tygodniowy wyjazd tylko z malym, a tak daleki wyjazd dla mnie znaczy troche wiecej niz uganianie sie za dzieckiem, chce cos zobaczyc, pozwiedzac a z moim maluchem to jest kompletnie niemozliwe. bardzo sie ciesze ze mialam okazje z nim pojechac ale drugi raz tak daleko bym sie nie wybrala bo on sam byl wymeczony. nie bede sobie wmawiac ze to bylo takie fantastyczne przezycie. jestem z moim dzieckiem 24h i naleze do tych mam ktore uwazaja ze jednak nie nalezy calkowiecie w 100% koncentrowac sie tylko na dziecku, chce zrobic tez cos dla siebie, dzisiaj jak wrocilam po praktykach(a nameczylam sie troche na nich) to bylam szczesliwa ze znowu jestem z malym ze moge sie z nim pobawic, a normalnie jak bym z nim siedziala to o tej porze modlilabym sie zeby poszedl spac. nie uwazam ze wakacje z tak malym dzieckiem sa fantastyczne, spedzam z nim wystarczajaco duzo czasu zeby raz do roku pobyc troche sama i zrobic cos dla siebie i dlatego tak wlasnie bede wygladaly moje przysze wakacje (oczywiscie z malym na pewno tez sie gdzies wybiore)
 
Ale szkoda ze ominelo mnie spotkanie.

Mel ja na ulicy Ciebie bym nie poznala.

Kariwiw mam podobne podejscie do slowa grzeczny/niegrzeczny. O moim mezu tesciowa mowi ze byl diabel wcielony. Moja mama mowi o mnie grzeczne dziecko. Tylko jak zaczely wspominac stare dobre czasy to sie okazalo, ze to ja bylam wiekszy rojber, bardzo ciekawy swiata. Dla mojej mamy to bylo tworcze poznawanie swiata a dla tesciowej niegrzecznosc. Nawet teraz slysze ze dziecko powinno to czy tamto, siedziec grzecznie, nie brudzic sie i siedziec cicho no ale to zdanie tesciowej nie moje. Wiadomo sa pewne granice, ale widzac teraz ciekawosc Majki otaczajacym swiatem nie mam zludzen ze maly rozbojnik mi rosnie.

Co do wyjazdu na wakacje. my zaliczylismy krotki wyjazd ze znajomymi z maluszkiem o kilka tygodni mlodszym. Wiadomo forma wypoczynku juz troche inna. Ale dla mnie samo przebywanie w 3 z dala od zgielku miasta i dzwoniacych telefonow z pracy bylo super. Wiadomo teraz nie da sie spedzic calego dnia w lozku lub imprezowac do bialego rana gdy jestesmy na wyjezdzie. Ale za to sa inne rozne atrakcje. Moze spokojniejsza forma wypoczynku mi odpowiada bo w pracy przewaznie jestem na wysokich obrotach i kawal swiata juz zjezdzilam wiec nie ciagnie mnie do jezdzenia w miejsca silnie zaludnione. najchetniej jade tam gdzie mam duzo miejsca na spacery, wode do plywania i dobre jedzenie. teraz dodatkowo dojdzie miejsce dla dzieci.

W tym tygodniu 3 dni spedzilam poza domem ( nasza pierwsza rozlaka) Na lotnisku w Bydgoszczy w poniedzialek rano mialam nadzieje, ze samolot jednak nie wystartuje i do Wawy nie dolece, bo dopiero z Wawy leciala dalej. Wrocilam w srode po 22 i bylam przeszczesliwa ze Majka wyjatkowo wstala o 23 i miala nastroj na przytulanie. Ja po 10h pracy i podrozy do domu padalam na twarz ale usmiech malucha i jego tulenie dalo mi takiego kopa, ze dzielnie do 2 w nocy sie bawilysmy.
jak wychodze do pracy na 8h + dojazdy po 20 minut w jedna strone do domu wracam jak na skrzydlach. Wchodzac do domu wylaczam sluzbowy telefon i mam czas tylko dla rodziny. reszta moze poczekac.

Czas dla siebie. piatkowe wieczory sa moje. Mam czas na umowienie sie z kosmetyczka na jakies zabiegi, ale czasami wole posiedziec w domu i pobawic sie z Majka tym bardziej ze ona po 19 idzie spac i spi do 6-8 bez pobudek w nocy. Wiec czasu dla siebie i meza mam sporo.


Olji juz na stale migrujecie ??

 
ponieważ mnie już dzisiaj na forum raczej nie będzie..... w takim razie Mel...szczęśliwej podróży i powodzenia....dbaj o fasolkę, ucałij Pariskę, pozdrów męża....no i odzywaj się do Nas czasem.....papatki
 
reklama
wronka pisze:
Mel...szczęśliwej podróży i powodzenia....dbaj o fasolkę, ucałij Pariskę, pozdrów męża........papatki

dokladnie tak jak mowi wronka,tylko odzywaj sie nie czasem a CZĘSTO i DUZO fotek wklejaj :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-*
 
Do góry